Silnik 3-fazowy do Nutoola

Dyskusje na temat popularnych małych tokarek hobbystycznych.
Awatar użytkownika

Autor tematu
clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

Silnik 3-fazowy do Nutoola

#1

Post napisał: clipper7 » 01 lut 2009, 11:08

W moim Nutoolu pojawiły się kłopoty z kondensatorem rozruchowym silnika, postanowiłem "iść na całość" i wymienić cały silnik na 3 fazowy oraz zasilić go z falownika.
Zdecydowałem się na silnik 0,75kW/1400obr/min. z wyłącznikiem termicznym w stojanie. W Nutoolu mocowanie silnika jest kiepskie ( kawałek wygiętej cienkiej blaszki mocowanej na długiej ośce - śrubie i regulacja naciągu paska za pomocą jednego wkrętu w narożniku) i nie umożliwia regulacji równoległości osi silnika wzg. osi tokarki. Silnik oryginalny nie ma typowych wymiarów (rozstaw otworów w łapach, średnica osi itp.), nie jest więc możliwa wymiana 1:1 na 3 fazowy 0,75kW. Wymieniając silnik należy być przygotowanym na :

1. Konieczne jest rozwiercenie/roztoczenie otworu w kole pasowym do 19mm ( tu podziękowania dla kol. ARGUSa). Koło pasowe musi dać się przesuwać na osi, co jest potrzebne przy regulacji wgl. paska, po regulacji jest blokowane wkrętem.
2. Można wykorzystać klin od Nutoola, trzeba lekko podpiłować rowek w kole pasowym.
3. Trzeba dorobić nowe mocowanie silnika do wspomnianej blachy. W moim przypadku (silnik z korpusem z Al, odkręcane łapy), wykorzystałem jedną łapę, zamiast drugiej zastosowałem wkręty typu szpilki i wykonałem nowe otwory w płycie mocującej. Najlepszym rozwiązaniem byłoby wykonanie całkowicie nowej, solidnej płyty silnika.
4. Oryginalna instalacja elektryczna ( z wyjątkiem mikrowyłączników) jest do wymiany.

Silnik 3f/0,75 kW idealnie pasuje mechanicznie do tokarki ( z uwzględnieniem uwag j.w.).
Po podłączeniu falownika i dobraniu jego parametrów mozna już radować duszę nowym sercem tokarki. Zmiana jest duża, kultura pracy zupełnie inna. Ustawiłem rozbieg i hamowanie na 10s. ( potem zmniejszę do 5s), max. częstotliwość na 60 Hz. Pięknie działa "pełzanie". Przy okazji okazało się, że przy max. prędkości obrotowej Nutool potrzebuje przeszło 0,5 kW, czyli, w moim przypadku, oryginalny silnik był mocno przeciążany. Byłbym wdzięczny, gdyby któryś z kol. sprawdził, jaki prąd pobiera ich Nutool na max. obrotach luzem.


Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ

Tagi:

Awatar użytkownika

BYDGOST
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 4264
Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
Lokalizacja: Bydgoszcz

#2

Post napisał: BYDGOST » 01 lut 2009, 15:09

Rozumiem, że wymieniasz silnik a reszta pozostaje bez zmian czyli nowy silnik napędza poprzez pasek wał przekładni, która znajduje się we wrzecienniku. Chciałbym się dowiedzieć jak sprawuje się ta przekładnia i czy z upływem czasu nie pracuje zbyt głośno i czy w ogóle się nie rozleci. Czy może lepiej byłoby dać napęd z silnika bezpośrednio na wrzeciono, ale o ile się orientuję to końcówka wrzeciona bardzo mało wystaje poza korpus i mogą być problemy. Co możecie o tym powiedzieć?


ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2125
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#3

Post napisał: ARGUS » 01 lut 2009, 16:23

BYDGOST pisze:Chciałbym się dowiedzieć jak sprawuje się ta przekładnia i czy z upływem czasu nie pracuje zbyt głośno i czy w ogóle się nie rozleci.
W mojej maszynce sprawuje się bardzo dobrze
Pracuje niestety dośc głośno ale taki jej urok :-)
Ma spore luzy miedzyzębne ale poza chałasem niczemu to nie szkodzi
wykonanie samej przekładni jest solidne i nie podejżewam żeby miała się szybko zepsuc
BYDGOST pisze:Czy może lepiej byłoby dać napęd z silnika bezpośrednio na wrzeciono,
Może i tak ale nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania
mechaniczna przekładnia ma swoje zalety
Pewnie też się skuszę na taka modyfikację -
korzystając z doświadczenia kolclipper7,
Tym bardziej mnie kusi że silnik 750 w już mam
clipper7 pisze:Trzeba dorobić nowe mocowanie silnika do wspomnianej blachy.
Może jakieś fotki ?? :smile:


ergovision
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 3
Posty: 20
Rejestracja: 17 gru 2006, 00:56
Lokalizacja: Gdańsk

#4

Post napisał: ergovision » 19 mar 2009, 08:44

Polecam silnik niskoobrotowy 900 obr/min (550W w zupełności wystarcza a silnik jest tylko troszeczke większy od oryginału) i smarowanie wrzeciennika smarem stałym.


ARGUS
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 2125
Rejestracja: 09 kwie 2007, 22:41
Lokalizacja: Szczecin

#5

Post napisał: ARGUS » 19 mar 2009, 09:27

ergovision pisze: silnik niskoobrotowy 900 obr/min (550W w zupełności wystarcza
No właśnie te 550 W to przy pracy z większymi średnicami to troche mało
A poza tym nie do końca wiem jak sie mają obroty silnika Oryginał 1400 obr/min)
do nacinania gwintów ?
Czy przy zmianie obrotów silnika nie zmieni się skok nacinanego gwintu ?


ergovision
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 3
Posty: 20
Rejestracja: 17 gru 2006, 00:56
Lokalizacja: Gdańsk

#6

Post napisał: ergovision » 19 mar 2009, 10:35

Nic sie nie zmeni. Napęd śruby wychodzi z wrzeciennika więc... wszytko pozostaje po staremu, tylko obniżył się rząd obrotów. Przełożenie wrzeciono-śruba pozostaje takie samo.

Moc 550W w zupełności wystarczy. Bardziej chodzi o moment obrotowy. Silnik wolnoobrotowy ma duży moment, a duże średnice obrabia się na małych obrotach.

Standardowe 170 obr/min przy obrabianym fi 150 to szaleństwo.
Moje prędkości po modyfikacji zaczynają się od ok 80 i kończą na ok 900
Pierowotnie silnik 550W 1450 obr 1f nie dawał rady na najwyższym przełożeniu(1950obr/min) działać luzem.
Miał także problem z rozruchem.
Po zmianie silnika maszyna chodzi o niebo lepiej.

Awatar użytkownika

Autor tematu
clipper7
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 12
Posty: 2379
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:29
Lokalizacja: Poznań

#7

Post napisał: clipper7 » 20 mar 2009, 18:31

ergovision pisze:Moje prędkości po modyfikacji zaczynają się od ok 80 i kończą na ok 900
900 obrotów to trochę mało dla tokarki stołowej, zachowując jako taką prędkość skrawania, trudno będzie obrabiać średnicę poniżej 20 mm (tak na oko) w stali, nie mówiąc o mosiądzu. To będzie bardziej drapanie niż toczenie.
Jeżeli pomogłem - nie zapomnij kliknąć POMÓGŁ


ergovision
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
Posty w temacie: 3
Posty: 20
Rejestracja: 17 gru 2006, 00:56
Lokalizacja: Gdańsk

#8

Post napisał: ergovision » 21 mar 2009, 21:13

Prędkość wrzeciona to nie prędkość skrawania. 900 obrotów to skrobanie ale w odniesieniu do szlifowania, nie toczenia.


lukadyop
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1377
Rejestracja: 30 cze 2008, 21:10
Lokalizacja: szczecin

#9

Post napisał: lukadyop » 21 mar 2009, 21:35

900 obrotów to nie jest tak wcale mało ja toczę na TSB16 710 i jest to prędkość wystarczająca, powyżej 1400 są już drgania maszyny.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 8
Posty: 7590
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

#10

Post napisał: pukury » 21 mar 2009, 21:43

witam.
dziwna sprawa .
w mojej samoróbce mam silnik od pralki wiatka i ma on ( zgodnie z napisami ) 180W .
maksymalne obroty to około 5000 i idzie .
cóż to za dziwny sinik 550W który nie może rozkręcić wrzeciona do 1950 obr/min ?
normalnie jadę na około 700 i większość rzeczy da się spokojnie obrobić.
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki”