
Koledzy zastanawiają sie co jest lepsze - prom kosmmiczny, czy "zwykły" odrzutowiec, a w efekcie i tak kupują hulajnogę.
Moim zdaniem takie dyskusje i wymądrzanie się o technologicznych nowościach w serwach AC, DC mają odwrotny skutek od zamierzonego, a uczestnicy i obserwatorzy dyskusji wystraszeni tymi wszystkimi tajemniczymi "PARAMETRAMI' i tak sięgają po stare i "sprawdzone" rozwiązania, czyli krokówki.
W gąszczu tych dyskusji o super serwach umyka fakt, że do niskobudżetowej maszyny, a więc większości konstrukcji uczestników forum, wystarczającym i naprawdę świetnym rozwiązaniem pod względem jakości i ceny w porównaniu z powszechnie stosowanymi krokówkami jest zastosowanie serw DC z demobilu np. ze sterownikiem UHU.
Moja przygoda z krokówkami trwała dwa miesiące. Jak okazało się, że zmodernizowana przeze mnie tokarka niestety z powodu gubienia kroków jest za wolna i potrzebowałbym ze trzy takie (na krokówkach cykl jednego z detali trwał około 9 minut, a po zmianie na serwa DC z UHU okazało sie, że wystarca 1,5 minuty) to poszedłem po rozum do głowy.
I gdybym dalej wsłuchiwał się w takie dyskusje jak ta, to męczyłbym się do tej pory z krokówkami i podniecał superserwami za ciężkie tysiące euro.
I tak moje serwa DC z demobilu zarobiły już na sewa AC Yaskawy, co prawda też demobilu, ale to jednak postęp i jestem coraz bliżej tych SUPERSERW, którymi niektórzy z kolegów się tu podniecają, a na codzień zadawalają sie krokówkami
