Po pierwsze, z definicji komunizm to ustrój, w którym nie szanuje się własności prywatnej. Komunista uważa, że nieetyczne jest wystawianie ceny na swój produkt, bo tenże produkt powinien być dostępny dla każdego, kto go potrzebuje. Komunista neguje prawo do czerpania zysków z posiadanych dóbr. W tym kontekście, odmawiając firmie sprzedającej samochody do dowolnego ustalania zasad sprzedaży, stajesz się komunistą. Tak wyszło!
Druga sprawa u ciebie, to zupełny brak wiedzy na temat własności intelektualnej.
Jeśli kupujesz płytę z jakąś piosenką, to masz z góry ustalony zakres korzystania z tej własności. Możesz słuchać piosenki gdzie chcesz, ale nie możesz płyty puścić na wiecu, czy na weselu. Tak, zakup nośnika z utworem muzycznym, czy z oprogramowaniem nie daje ci takiego samego prawa własności, jak np. zakup łopaty, czy pączka.
atom1477 pisze: ↑23 maja 2025, 17:42
A że teraz się sytuacja zmienia o 180°, to nie znaczy że nagle producent ma moralne prawo robić z produktem co chce.
No widzisz, jak ty mało wiesz na temat praw własności!
Oczywiście, że ma prawo! Regulują to licencje. Wiem, że libertarianom się to nie podoba, ale to prawo działa od zawsze. Przy czym istnieje jego obejście. Możesz kupić prawa do konkretnego dzieła intelektualnego i wówczas robisz z nim, co chcesz. Kupujesz, (jak choćby firma ADOBE od firmy Aldus kupiła Photostylera) pełną własność i możesz dyski, na którym to jest nawet wyrzucić do kosza. Tak jak to zrobiło Adobe, żeby chronić swój Photoshop.
Ale za kilkaset euro to ty możesz kupić tylko prawo do używania danego programu i to tylko w takim zakresie, jaki przewiduje licencja.
Właścicielem systemu automatycznego parkowania nadal pozostaje firma BMW. Takie jest prawo ochrony własności intelektualnej i to prawo większości się podoba. I to akurat z komunizmem nie ma nic wspólnego. W komunizmie była ogólna kradzież, kopiowanie, crackowanie, bo ktoś chciał mieć, to sobie organizował. Ot jak to chcieliby libertarianie. Kupuję płytę za dwapińdziesiąt i mogę puszczać ją jako didżej na weselach. No nie, nie możesz, za rozpowszechnianie publiczne muzyki prawo przewiduje inne opłaty i nie ma znaczenia, że ty akurat kupiłeś nośnik z jedną kopią, bo licencja korzystania przewiduje tylko osobisty użytek.