Sterownik silnika krokowego o dużym prądzie
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 31
- Rejestracja: 22 kwie 2008, 10:43
- Lokalizacja: Katowice
Sterownik silnika krokowego o dużym prądzie
Witam, od przyszłego roku planuję za pomocą popularnego serwisu aukcyjnego sprzedawać sterowniki do silników krokowych. Chciałbym się dowiedzieć gdzie jest granica pomiędzy kosztami poniesionymi na sterownik silnika krokowego, a jego funkcjonalnością. Logiczne jest, że do sterowania prądem do 1A nikt nie będzie kupował czegoś drogiego.
Parametry:
Napięcie zasilania logiki(maksymalne): 5,5V
Napięcie zasilania silnika(maksymalne): 50V
Prąd fazy silnika(maksymalny): docelowo 8A(możliwość większego prądu)
Logika sterująca na poziomie TTL
Możliwość pracy pełno-krokowej oraz pół-krokowej
Regulacja prądu fazy jednym potencjometrem z zakresu 0 -> MAX
Możliwość pracy z silnikami o ilości wyprowadzeń: 4, 5, 6, 8
Wymiary sterownika - 50mm x 105mm
Chłodzenie pasywne
Cena końcowa jeszcze nie jest ustalona, ale będzie około 120,-zł. Jest to dużo, mało za takie parametry?
Parametry:
Napięcie zasilania logiki(maksymalne): 5,5V
Napięcie zasilania silnika(maksymalne): 50V
Prąd fazy silnika(maksymalny): docelowo 8A(możliwość większego prądu)
Logika sterująca na poziomie TTL
Możliwość pracy pełno-krokowej oraz pół-krokowej
Regulacja prądu fazy jednym potencjometrem z zakresu 0 -> MAX
Możliwość pracy z silnikami o ilości wyprowadzeń: 4, 5, 6, 8
Wymiary sterownika - 50mm x 105mm
Chłodzenie pasywne
Cena końcowa jeszcze nie jest ustalona, ale będzie około 120,-zł. Jest to dużo, mało za takie parametry?
Tagi:
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 31
- Rejestracja: 22 kwie 2008, 10:43
- Lokalizacja: Katowice
A w jaki sposób musiał bym je przedstawić, aby pokazały możliwości urządzenia? Dotychczas pracowały na silnikach 2A na fazę bez chłodzenia i kilkugodzinna praca nie powodowała przekroczenia ustalonego prądu fazy. Skuteczności nie mogę ocenić, gdyż moja frezarka ma domową konstrukcję mechaniczną i wszystko raczej ciężko chodzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2347
- Rejestracja: 28 sty 2007, 16:12
- Lokalizacja: Łódź
Półkrok to chyba zdecydowanie za mało , szczególnie przy możliwości 8A - będzie mocno stukać. A jeżeli 8A to już dla dużych silników - wtedy znowu 50V za mało.
Sterownik bez zabezpieczenia w obie strony ( napięcie i zwarcie) jest już chyba starociem - chińczycy dosyłają lepsze (w opisie).
A cena to najlepiej wyjdzie przez porównanie z obecną ofertą.
Mam wrażenie że przy 120/szt to raczej nie zarobisz.
Sterownik bez zabezpieczenia w obie strony ( napięcie i zwarcie) jest już chyba starociem - chińczycy dosyłają lepsze (w opisie).
A cena to najlepiej wyjdzie przez porównanie z obecną ofertą.
Mam wrażenie że przy 120/szt to raczej nie zarobisz.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 31
- Rejestracja: 22 kwie 2008, 10:43
- Lokalizacja: Katowice
Pół-krok to faktycznie za mało, lecz sterownik ma być tanią alternatywą dla urządzeń produkowanych w domach, dający możliwość zmiany silników na mocniejsze bez potrzeby większej modyfikacji.
Sterownik z podziałem kroku przez 256 jest w fazie projektowania, więc będzie to kolejne urządzenie na sprzedaż dla bardziej wymagających konstruktorów.
Jeżeli 50V jest za niskie, to sterownik w łatwy sposób mogę przeprojektować na 100V lub 200V bez zmiany ceny końcowej, tylko czy faktycznie w realiach silniki zasila się tak wysokim napięciem?
Zabezpieczenie zwarciowe powinno być odwracalne(możliwość poprawnej pracy po zlokalizowaniu i wyeliminowaniu uszkodzenia), ale napięciowe na czym miało by polegać?
Chcę cenę dopasować do rynku i jednocześnie zarobić. Porównywanie mojego urządzenia z innymi na rynku mija się z celem, ponieważ musiał bym dokładnie odwzorować jego parametry, żeby umotywować wielkość ceny.
120,-zł to cena, dzięki której ja zarobię, a mniej zamożni konstruktorzy będą mogli sobie pozwolić na takie urządzenie. Nie jest to cena ostateczna, ponieważ pomagacie mi w rozbudowie urządzenia.
Jeżeli chodzi o certyfikaty i patenty, to mam sponsora. Myślę jednak, że większość urządzeń będzie się sprzedawała bez tych dokumentów ... większość reklamowanych urządzeń tego typu ich nie posiada(lub nie ma takiej informacji).
Sterownik z podziałem kroku przez 256 jest w fazie projektowania, więc będzie to kolejne urządzenie na sprzedaż dla bardziej wymagających konstruktorów.
Jeżeli 50V jest za niskie, to sterownik w łatwy sposób mogę przeprojektować na 100V lub 200V bez zmiany ceny końcowej, tylko czy faktycznie w realiach silniki zasila się tak wysokim napięciem?
Zabezpieczenie zwarciowe powinno być odwracalne(możliwość poprawnej pracy po zlokalizowaniu i wyeliminowaniu uszkodzenia), ale napięciowe na czym miało by polegać?
Chcę cenę dopasować do rynku i jednocześnie zarobić. Porównywanie mojego urządzenia z innymi na rynku mija się z celem, ponieważ musiał bym dokładnie odwzorować jego parametry, żeby umotywować wielkość ceny.
120,-zł to cena, dzięki której ja zarobię, a mniej zamożni konstruktorzy będą mogli sobie pozwolić na takie urządzenie. Nie jest to cena ostateczna, ponieważ pomagacie mi w rozbudowie urządzenia.
Jeżeli chodzi o certyfikaty i patenty, to mam sponsora. Myślę jednak, że większość urządzeń będzie się sprzedawała bez tych dokumentów ... większość reklamowanych urządzeń tego typu ich nie posiada(lub nie ma takiej informacji).
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 1701
- Rejestracja: 17 mar 2006, 08:57
- Lokalizacja: Gdańsk
Przy tak dużych prądach i napięciach to już nie ma tak łatwo z końcówką. Proponuje koledze poczytać o problemach z przystosowaniem UHU do wysokiego napięcia.mariuszlorenc pisze:eżeli 50V jest za niskie, to sterownik w łatwy sposób mogę przeprojektować na 100V lub 200V bez zmiany ceny końcowej, tylko czy faktycznie w realiach silniki zasila się tak wysokim napięciem?
Zabezpieczenie zwarciowe powinno być odwracalne(możliwość poprawnej pracy po zlokalizowaniu i wyeliminowaniu uszkodzenia), ale napięciowe na czym miało by polegać?
W tej chwili pracuję nad sterownikiem USB dla Step2Cnc, natomiast poprzednio robiłem taki sterownik ( działał, ale końcówka mocy wymagała przeprojektowania bo IR21xx są kapryśne).
Przy powiedzmy 200V i 5A sterownik taki jest równie skomplikowany jak sterownik BLDC ( który nawiasem mówiąc potrzebuje mniej elementów - silnik krokowy potrzebuje dwa mostki H, BLDC - półtora). To nie jest tak, że proste danie większych elementów mocy zadziała ( dochodzą efekty uboczne które dla większej mocy nie mogą być zignorowane).
Zabezpieczenie przeciwzwarciowe/nadnapięciowe/nadprądowe musi być naprawdę dobre - w zasadzie sprzętowe (spaliłem trochę tranzystorów aby się o tym przekonać).
Rzadko kto robi takie sterowniki - przy tak dużej mocy ( dla krokówek) sterownik jest drogi ( chętnie zobaczę schemat - choćby blokowy). Cena takiego sterownika + cena dużej krokówki - to chyba jednak więcej niż serwo DC z UHU ( a taki zestaw będzie jednak lepszy, nawet jeżeli silnik DC jest z demobilu)
Co do testów - niech kolega weźmie maksymalne dopuszczalne napięcie zasilania dla sterownika, silnik o parametrach zbliżonych do obsługiwanego maksimum. Potem można na osi silnika ( zamontowanego nawet do stołu ściskiem) założyć obciążenie ( koło z jakąś masą). Potem dowolny program - niech to będzie coś rzeczywistego,ale mocno obciążającego ( może płaskorzeźba, może program wiercenia płytki drukowanej).
Potem niech to chodzi przez 24 godziny przez siedem dni.
Po czymś takim można już zaczynać myśleć o sprzedaży :-]
[ Dodano: 2008-11-25, 22:28 ]
W to nie wierzę. Jest to prawda dla UHU ( które ludzie składają sami). Jeżeli kolega chce sprzedawać więcej niż pojedyncze sztuki - to może mieć Urząd Skarbowy na karku. Jeżeli będzie wystawiał paragony/faktury - to sprzedawane urządzenia muszą mieć znak CE (producent musi wystawić deklarację zgodności - a dla takiego urządzenia to nie jest już tanie - chyba że ktoś ma prywatną komorę do badań EMC)... większość reklamowanych urządzeń tego typu ich nie posiada(lub nie ma takiej informacji).
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 31
- Rejestracja: 22 kwie 2008, 10:43
- Lokalizacja: Katowice
Jakie efekty uboczne masz na myśli? Mój układ jest prosty, a przy sterowaniu krokowym i pół-krokowym większość parametrów przy zmianie elementów pozostaje bez zmian.
O zabezpieczeniach po prostu zapomniałem i pracuję na bieżąco nad uaktualnieniem układu. Chciałbym się tylko dowiedzieć na jakiej zasadzie miało by pracować zabezpieczenie nadnapięciowe.
O zabezpieczeniach po prostu zapomniałem i pracuję na bieżąco nad uaktualnieniem układu. Chciałbym się tylko dowiedzieć na jakiej zasadzie miało by pracować zabezpieczenie nadnapięciowe.
- i tu jest właśnie moja konstrukcja jako alternatywna mająca znieść takie myśli. Sterowniki zaprojektowałem również na potrzeby zamawiającego w celu produkcji frezarek i tokarek numerycznych. W założeniach projektu miałem obsługę silników krokowych 8A na fazę, więc takie są parametry urządzenia.przy tak dużej mocy ( dla krokówek) sterownik jest drogi
-
- Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 80
- Rejestracja: 08 wrz 2004, 18:20
- Lokalizacja: Miłoszyce
- Kontakt:
>...większość reklamowanych urządzeń tego typu ich nie posiada(lub nie ma takiej informacji).
Więc ich sprzedaż w UE jest nielegalna. Informacja w odpowiednie miejsce i producent ma obowiązek wycofać z rynku wszystkie sprzedane urządzenia i dostarczyć klientom w ich miejsce takie, które spełniają kryteria CE. Do tego dojdzie jeszcze kara finansowa (w Anglii to normalka między konkurencyjnymi firmami. W Polsce znam jak na razie kilka przypadków).
Na sprzęt do automatyki (przemysłu) jest chyba klasa A - mniej restrykcyjna niż klasa B ("domowa") ale i tak np. poziom wypromieniowania EM w urządzeniach mocowych ciężko jest opanować.
Oprócz CE wprowadzając elektronikę na rynek masz jeszcze obowiązek rejestracji w GIOŚ - sprawozdania, opłaty za wprowadzany sprzęt, umowa z firmami które zapewnią ci utylizację, itp.
Chcieliśmy do UE - to teraz wyskakiwać z kasy.
Więc ich sprzedaż w UE jest nielegalna. Informacja w odpowiednie miejsce i producent ma obowiązek wycofać z rynku wszystkie sprzedane urządzenia i dostarczyć klientom w ich miejsce takie, które spełniają kryteria CE. Do tego dojdzie jeszcze kara finansowa (w Anglii to normalka między konkurencyjnymi firmami. W Polsce znam jak na razie kilka przypadków).
Na sprzęt do automatyki (przemysłu) jest chyba klasa A - mniej restrykcyjna niż klasa B ("domowa") ale i tak np. poziom wypromieniowania EM w urządzeniach mocowych ciężko jest opanować.
Oprócz CE wprowadzając elektronikę na rynek masz jeszcze obowiązek rejestracji w GIOŚ - sprawozdania, opłaty za wprowadzany sprzęt, umowa z firmami które zapewnią ci utylizację, itp.
Chcieliśmy do UE - to teraz wyskakiwać z kasy.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 1701
- Rejestracja: 17 mar 2006, 08:57
- Lokalizacja: Gdańsk
Przy układzie małej mocy wystarczy dać diody zabezpieczające tranzystory mocy sredniej mocy. Przy dużej mocy - albo czekają kolegę długie testy aby dobrać co na rozmiar, albo kosztowne przewymiarowanie. Zaczna grać moc układów sterujących bramkami Mosfetów/IGBT. Zaczyna grać rolę czasówka - duże tranzystory mają coraz bardziej zauważalne czasy włączania/wyłączania, trzeba pilnować "dead time" przy mostkach.mariuszlorenc pisze:Jakie efekty uboczne masz na myśli? Mój układ jest prosty, a przy sterowaniu krokowym i pół-krokowym większość parametrów przy zmianie elementów pozostaje bez zmian.
O zabezpieczeniach po prostu zapomniałem i pracuję na bieżąco nad uaktualnieniem układu. Chciałbym się tylko dowiedzieć na jakiej zasadzie miało by pracować zabezpieczenie nadnapięciowe.
Duzy silnik bedzie miał backEMF ( przy hamowaniu będzie zwracał enerigę do sterownika). Czy przy granicznych parameterach pracy sterownik wytrzyma podniesienie napięcia w układzie o kilka woltów ? Czy może trzeba będzie dać dodatkowy układ hamujący, bądź ograniczający napięcie.
To tak na początek
