Rozebrałem ją dziś i oczywiście rolki nie są w idealnym stanie a i prowadnicom rolek przydałby się skrob. I tera pytanie. Co lepiej na OS X? - kupić rolki w tolerancji G5 za 750pln i skrobać to, co jest, czy skrobać pod- i zamontować szyny i wózki? Dochodziłoby wówczas pewnie przerobienie napędu osi X no i dystans Y by też zmalał kilka cm.
Jakie precyzje w osi Y można mieć na szynach w granicach 1000zl z wózkami - i ile trzeba zapłacić za zejście poniżej setki? Do 2-3 mikronów na przykład?
Inne rady, pomysły i drwinki?
