Ładnie - ładnie - czytałem.
Co prawda do czego w EDM oś obrotowa to nie wiem .
Więc to dalej program z TV " ukryta prawda".
Jak zostanie " odkryta " ( ona - prawda) to się dowiemy

pzd.
Żadna żyłka wędkarska nie spełnia tych warunków - wszystkie żyłki z zasady są rozciągliwe sprężyście co raczej wyklucza je w tym zastosowaniu. Trochę żyłek miałem łapach, wszystkie były rozciągliwe. No chyba, że weźmiesz żyłkę powiedzmy 0.5mm a siły rozciągające będą małe to po prostu rozciągnie się ...mało. Może nie będzie to miało znaczenia.atom1477 pisze: ↑09 lut 2025, 15:52A to żle?oprawcafotografii pisze: ↑09 lut 2025, 15:13Przekładnia "linkowa" ok, ale nie z żyłką wędkarską - ta jest elastyczna.
Ma być elastyczna. Tzn. ma mieć elastyczność na zginanie, ale sztywność na rozciąganie. A to jednowłóknowa żyłka spełnia. Przynajmniej jakaś przypadkowa jaką miałem w rękach.
Nie wiesz co ja chcę zrobić, jak piszę że ruch będzie tylko w jedną stronę to tak będzie. Przy drucie cofać nie trzeba.
Myślałem o tym, ale z racji że ja robię dziwne rzeczy to obawiałem się że to po prostu głupi wymysł.IMPULS3 pisze: ↑09 lut 2025, 11:28Ten autor to tylko ma pomysły na zadawanie pytań.![]()
A co do tematu to jesli nie musi być dokladne przełożenie to zawsze jeśli nie mamy zbyt duzych sił to najprościej jest aby oś silnika napędzała jakieś koło bezpośrednio-czyli poprzez tarcie. Czyli najprościej oś silnika ciągnąca jakieś gumowane koło. Wtedy mamy duże przełożenie a koszt budowy żaden.
Właśnie dlatego spełniają warunki.oprawcafotografii pisze: ↑09 lut 2025, 17:31Żadna żyłka wędkarska nie spełnia tych warunków - wszystkie żyłki z zasady są rozciągliwe sprężyście co raczej wyklucza je w tym zastosowaniu.
Nie negowałem że są rozciągliwe. Ale liczy się ile są rozciągliwe.
Właśnie linka (żyłka) jest rozwiązaniem na ślizganie się. Taka przekładnia z linką nadal w dużej mierze działa na tarciu, ale linka zapobiega ślizganiu się.
I właśnie dlatego na tym forum uchodzisz za delikatnie mówiąc "wariata".
Właśnie przy drucie (WEDM) tego cofania trzeba najwięcej. Trzeba minimalnie wycofywać przy każdym zwarciu, albo wycofać po całej ścieżce przy jakiejś grubszej awarii. Przy EDM pracuje się głównie w pionie, więc tam wycofywania jest mniej.
strikexp pisze: Trzeba jednak wybrać kompromis pomiędzy elastycznością gumy a przeciwdziałaniem ślizganiu.
Bardziej ma być tanio a bez komplikacji. Ten silnik z przekładnią za stówkę albo koło gumowe wydają się jak na razie najlepsze. Choć i ta przekładnia planetarna za 300 całkiem niezła.
Do powtarzania, i nie nakręcajcie się na tą różnicę WEDM i EDM. Dla mnie EDM to jedna metoda, różni się tylko elektroda.