Interpolacja na tokarce
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 72
- Rejestracja: 04 maja 2008, 14:02
- Lokalizacja: Okolice Gliwic
Interpolacja na tokarce
Witam,
Mam pytanie, jak napisac prawdilowo program dla jakiegos promienia dla maszyny na ktorej nie korzystaja z interpolacji maszynowej?
g1 x0 z0
g2 x10 z-5 i0 k5
w ten sposob niestety nie dziala prawidlowo
Mam pytanie, jak napisac prawdilowo program dla jakiegos promienia dla maszyny na ktorej nie korzystaja z interpolacji maszynowej?
g1 x0 z0
g2 x10 z-5 i0 k5
w ten sposob niestety nie dziala prawidlowo
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 5773
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Re: Interpolacja na tokarce
Podaj typ maszyny, o co ci chodzi, bo jakoś trudno zrozumieć z tego przykładu. Przecież G2, czy G3, to są ruchy określane jako interpolacja. Mozesz podać typ maszyny i naszkicuj, co chcesz i czym zrobić (promień narzędzia, bo chyba wiem o co ci chodzi).ziga88 pisze:dla jakiegos promienia dla maszyny na ktorej nie korzystaja z interpolacji maszynowej
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 72
- Rejestracja: 04 maja 2008, 14:02
- Lokalizacja: Okolice Gliwic
Konkretnie chodzi o sterowanie FAGOR. U nas operatorzy nie korzystaja ani z funkcji g42/g41 ani nie wpisuja wartosc r noza w korektorach. W jakis sposob modyfikuja parametry funkcji g3/g2 uwzglednaijacy promien plytki i im to dziala.... tylko w jaki. Nie potrafie tego lepiej wytlumaczyc bo sam nie rozumie dlaczego jest tak a nie inaczej. Z tego co pamietam to zmniejszaja Z poczatku luku o promien plytki i w k wpisuja pomniejszana wartosc o promien, a docelowy x zmiejszaja o podwosjony promien plytki o ile sie nie myle, tylko dlaczego...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 5773
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
nie wiem po co ludzie się bawią w takie rzeczy, a później wychodzi, że nie tak wyszła faza, że nie tak zgrywają się promyki. Przecież inaczej masz, jeśli promieniem zaokrąglasz naroże wewnętrzne, (promień wklęsły) a inaczej zewnętrzny.
Na upartego możesz przecież w dowolnym programie CAD narysować linię oddaloną o promień narzędzia i czytając współrzędne jej punktów charakterystycznych piszesz program bez korekcji. Trochę inaczej wówczas bazujesz narzędzie, bo na środek promyka, a nie na styk. Ja musiałem takie triki stosować w NUMS-ie, gdzie po prostu nie masz innej możliwości, bo kompensacja w NUMS-ie nie istnieje. A że czasem trzeba było wpisać promyk pomiędzy dwa inne promyki, to była jedyna możliwość, lepsza niż zabawa w obliczanie.
Stosowałem starego qcad-a, te nowsze to tylko trial, a stare były jeszcze freeware.
Z drugiej strony stosowanie takich trików jest najczęściej dowodem braku umiejętności programisty, jak wejść na skompensowaną ścieżkę i jak się tej kompensacji przed wyjazdem narzędzia pozbyć. To wbrew pozorom dla niektórych ludzi jest problem.
Kompensacja ma jedną niezaprzeczalną zaletę, jeśli coś jest za ciasne, ale tak tylko minimalnie, to wpisujemy promyk narzędzia minimalnie większy i cały kształt nam dokładnie rozjedzie. Cały kształt się powiększy, to nie to samo, co odsunięcie w osiach. Moim zdaniem jak kompensacja jest, to powinno się ją stosować.
Na upartego możesz przecież w dowolnym programie CAD narysować linię oddaloną o promień narzędzia i czytając współrzędne jej punktów charakterystycznych piszesz program bez korekcji. Trochę inaczej wówczas bazujesz narzędzie, bo na środek promyka, a nie na styk. Ja musiałem takie triki stosować w NUMS-ie, gdzie po prostu nie masz innej możliwości, bo kompensacja w NUMS-ie nie istnieje. A że czasem trzeba było wpisać promyk pomiędzy dwa inne promyki, to była jedyna możliwość, lepsza niż zabawa w obliczanie.
Stosowałem starego qcad-a, te nowsze to tylko trial, a stare były jeszcze freeware.
Z drugiej strony stosowanie takich trików jest najczęściej dowodem braku umiejętności programisty, jak wejść na skompensowaną ścieżkę i jak się tej kompensacji przed wyjazdem narzędzia pozbyć. To wbrew pozorom dla niektórych ludzi jest problem.
Kompensacja ma jedną niezaprzeczalną zaletę, jeśli coś jest za ciasne, ale tak tylko minimalnie, to wpisujemy promyk narzędzia minimalnie większy i cały kształt nam dokładnie rozjedzie. Cały kształt się powiększy, to nie to samo, co odsunięcie w osiach. Moim zdaniem jak kompensacja jest, to powinno się ją stosować.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5597
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
umnie w zakładzie też tak robią (ciekawe czy to ten sam zakład) no i własnie sam się dziwiłem dlaczego ale ja się nie wtrącam ..tak są pisane programy , ......po to ktoś to G41 G42 wymyślił zeby maszyna sam sobie liczyła a jak tego nie stosuja hmmmmm ich sprawa
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
Autor tematu - Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 72
- Rejestracja: 04 maja 2008, 14:02
- Lokalizacja: Okolice Gliwic
hehe:P to ten sam zaklad:) tylko wlasnie pytam na forum bo nikt nie potrafi mi tego rozsadnie wytlumaczyc dlaczego tak robia... znana odpowiedz, "poprostu tak ma byc", a juz taki czlowiek ze mnie ze musze wiedziec dlaczego cos robie tak a nie inaczejadam Fx pisze:umnie w zakładzie też tak robią (ciekawe czy to ten sam zakład) no i własnie sam się dziwiłem dlaczego ale ja się nie wtrącam ..tak są pisane programy , ......po to ktoś to G41 G42 wymyślił zeby maszyna sam sobie liczyła a jak tego nie stosuja hmmmmm ich sprawa
\nie wiem po co ludzie się bawią w takie rzeczy
ja tez nie wiem, dlatego pytam o taki przypadek, bo operatorzy z tego korzystaja od ldluzszego czasu w tej firmie, wiec nie chce juz mieszac, skoro dziala. Zreszta wiele osob jest przeciw wszelkim innowacjom. Jakby ktos mogl dokladnie wytlumaczyc ten sposob dlaczego, i jak sie to robi bylbym bardzo wdzieczny
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 5773
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
jedynym logicznym wytłumaczeniem "po co" jest obawa ścięcia jakiegoś kantu przy wjeżdżaniu i wyjeżdżaniu na ścieżkę skompensowaną. Ktoś się nauczył dziadostwa, bo nie chciał uczyć się programowania, albo nie potrafi pewnych rzeczy opanować i działa metodą przyzwyczajeń.
Zastanawiam się jak on na przykład zrobiłby zamknięcie formy tą metodą, Powiedzmy, że prosta forma, na jakikolwiek okrągły duży detal. niech w tym detalu występują różnie ustawione względem siebie promyki. I to ma się zamknąć bez szczeliny. Niech to będzie chociażby prosta, równoległa do "z", przechodząca z prostą pod kątem powiedzmy 20 stopni, a ta później w prostą pod kątem 50 stopni (taki podwójny lejek). I te przejścia niech będą zaokrąglone jakimś konkretnym promieniem. Niech detal będzie ażurowy, a więc rdzeń z matrycą musi się zamknąć idealnie.
Zróbcie coś takiego bez używania kompensacji! Zróbcie coś takiego, kiedy czasem zamiast promienia płytki przykładowo 0,8 trzeba wpisać 0,81. Albo lepiej, niech się okaże, że materiał twardy, trzeba zmienić płytkę bo się ściera, tylko że te 0,4 się skończyły i są tylko 0,8. I co przeliczamy od nowa?
Może dlatego dziwaków, którzy nie potrafią docenić tego, co im fabryka produkująca maszynę dała, ja nie tylko nie popieram, ale wręcz z takim stanowiskiem walczę. Program powinien być jak najprostszy, jak najbardziej zrozumiały, a jeśli ktoś broni swojego stołka programisty tylko w ten sposób, że pogmatwa coś, co powinno być proste, to dla mnie jest po prostu śmieszny.
Jest jeszcze jeden powód - czasem wpisując np. fazkę 0,5 mm i obrabiając ją płytką powiedzmy 1,2 maszyna potrafi zgłupieć i przejechać na "odwrotną stronę" (wciąć się), żeby taką fazkę zrobić. To nie jest błąd maszyny, tylko błąd programisty, który bezmyślnie wpisuje kształt z rysunku, jako ścieżkę do obróbki przez narzędzie. Może przed tym bronią się programiści w waszej firmie?
Zastanawiam się jak on na przykład zrobiłby zamknięcie formy tą metodą, Powiedzmy, że prosta forma, na jakikolwiek okrągły duży detal. niech w tym detalu występują różnie ustawione względem siebie promyki. I to ma się zamknąć bez szczeliny. Niech to będzie chociażby prosta, równoległa do "z", przechodząca z prostą pod kątem powiedzmy 20 stopni, a ta później w prostą pod kątem 50 stopni (taki podwójny lejek). I te przejścia niech będą zaokrąglone jakimś konkretnym promieniem. Niech detal będzie ażurowy, a więc rdzeń z matrycą musi się zamknąć idealnie.
Zróbcie coś takiego bez używania kompensacji! Zróbcie coś takiego, kiedy czasem zamiast promienia płytki przykładowo 0,8 trzeba wpisać 0,81. Albo lepiej, niech się okaże, że materiał twardy, trzeba zmienić płytkę bo się ściera, tylko że te 0,4 się skończyły i są tylko 0,8. I co przeliczamy od nowa?
Może dlatego dziwaków, którzy nie potrafią docenić tego, co im fabryka produkująca maszynę dała, ja nie tylko nie popieram, ale wręcz z takim stanowiskiem walczę. Program powinien być jak najprostszy, jak najbardziej zrozumiały, a jeśli ktoś broni swojego stołka programisty tylko w ten sposób, że pogmatwa coś, co powinno być proste, to dla mnie jest po prostu śmieszny.
Jest jeszcze jeden powód - czasem wpisując np. fazkę 0,5 mm i obrabiając ją płytką powiedzmy 1,2 maszyna potrafi zgłupieć i przejechać na "odwrotną stronę" (wciąć się), żeby taką fazkę zrobić. To nie jest błąd maszyny, tylko błąd programisty, który bezmyślnie wpisuje kształt z rysunku, jako ścieżkę do obróbki przez narzędzie. Może przed tym bronią się programiści w waszej firmie?