
skrobanie
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 lis 2007, 21:19
- Lokalizacja: Śląsk
Jeśli moge sie wtrącić to polecam głownie w poczatkowej fazie skrobania zastosowanie szerokiej płytki spiekanej typu H do żeliwa . Ja osobiście sam wykonałem sobie uchwyt aby odpowiednio prowadzić płyke podobny do noża oprawkowego.W sytuacji np.skrobania łóż tokarki powinno sie poszukać tzw .punktów bazowych aby zachować odpowiednie wymiary płaszczyzn skrobanych.Zawodowcy posiadają tak zwane pryzmy pomiarowe o różnych katach .Jeśli chodzi o tusze do czernienia powierzchni kolega opowiadał że można sobie samemu przygotować taki z sadzy i oleju jednak nie każda sadza sie nadaje .Moje doświadczenia z skrobaniem dotyczą mojej pierwszej maszyny typu TUE -40 gdzie łoża nie były jeszcze hartowane .PO tygodniu pracy pryzma suportu i płaska tylna były gotowe,pryzmy pod konik sobie darowałem bo były w dość dobrym stanie.Po poru latach miałem do czynienia z podobną sytuacją gdzie zachodziła potrzeba wyprowadzenia geometri ale dałem łoże do szlifu bo łoża były już hartowane.Wracająć do płytki typu H to trzeba uważać bo bierze głęboko przy nawet małym nacisku i można narobić dziur .Skrobiemy w choinke tak aby powstał fajny wzorek.Obecnie cena za szlifowanie łoży jest do przyjecia bo pare osób szlifuje prywatnie i robi sie coraz wieksza konkurencja
.Jeśli jednak chcemy mieć np. z certyfikatem no to tylko firmy państwowe np Poręba .Tam ceny są astronomiczne i nie polecam .Jednym słowem trening czyni mistrza więc trzeba nabrac wprawy a pierwsze próby wykonać na końcówkach np. pryzm a nie zaczynać "przy uchwycie"Pozdrawiam !!!

Tagi:
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1500
- Rejestracja: 03 gru 2005, 23:44
- Lokalizacja: lublin
Zakończmy jałową dyskusję na temat czy skrobiemy ciemne miejsca czy jasne. Dla osób które skrobały lun nawet próbowały skrobać a postępowały zgodnie z techniką ( tzn pokrycia płyty czernidłem i przetarciu nią materiału skrobanego) wiedzą na 100% że skrobiemy ciemne pola .To pewne. Widziałem też skrobak mechaniczny lecz nim nie pracowałem zapewne wymagał dużej wprawy. To silnik umieszczony na wózku szynowym z przekładnią ,i przez wałek giętki napędzał skrobak.Urządzenie miało w środku mimośród i ten napędzał skrobak. Wieczorem dam fotkę mini skrobaka elektrycznego używanego przez ślusarza na platformie wiertniczej.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1592
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
Poniżej kilka stron zeskanowanych. Myślę, że lektura na początek rozwieje trochę wątpliwości. Na dalszych stronach opis skrobania i docierania łoża obrabiarki
Plik 1 - Poradnik Ślusarza
Plik 2 - Poradnik Ślusarza Narzędziowego Wzorcarza
Plik 1 - Poradnik Ślusarza
Plik 2 - Poradnik Ślusarza Narzędziowego Wzorcarza
- Załączniki
-
- Skrobanie2.zip
- (1.74 MiB) Pobrany 2250 razy
-
- skrobanie.zip
- (2.23 MiB) Pobrany 1602 razy
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 74
- Rejestracja: 27 lip 2008, 22:29
- Lokalizacja: warszawa
skrobanie prowadnic obrabiarek
Chciałem jeszcze swoje trzy grosze wtrącić,skrobie się na pewno ciemne pola,do smarowania robi sie specjalną paste,olej maszynowy ,niebieski tusz i talk,pasta musi byc w miare sucha,wtedy najbardziej wiernie oddaje wzorzec z liniału,i zaznacza same wierzchołki i te tzreba zeskrobać,im dłuższy linial tym lepszy,a same skrobaki to już cała wirtuozeria,ilu skorobaczy tyle szkół,tak naprawde to jest tego kilkadziesiąt rodzajów,zależy jaki mozerek chcemy zrobić,czy ma to być szachownica,kwadrat,czy jodełka,można robić na oko,lub według siatki namalowanej cienkopisem na prowadnicy,od wielu lat wyknuje remonty obrabiarek,sam tez troche skrobie, ale do mnie przychodzi człowiek z dawnej fabryki obrabiarek z Pruszkowa,facet jest arcymistrzem,dla przykładu powiem że był u mnie na magazynie Niemiec z fabryki gdzie remontują frezarki MAHO ,maszyny do kól zębatych,Gleassony i Pfautery,i inne,facet jak zobaczył dzieło mojego Pana skrobacza oniemiał z zachwytu,jest to trudna sztuka,ale można sie tego nauczyć,problem pojawia się w momencie kiedy trzeba zrobić mozerek na frezarce MAHO albo SHW,cz na szlifierce JUNGNER,skrobanie zwykłych prowadnic można opanowac w miare szybko,jest to napewno perfekcyjna metoda obróbki,ale pod warunkiem że jest wykonana według pewnych zasad,jesli jest to wykonane chaotycznie czasami odnosi odwrotny skutek i maszyna szybko traci geometrie,ja najpiwerw szlifuje prowadnice a póżniej kładziemy mozerek,rysujemy siatke cienkopisem na prowadnicy i według tej siatki skrobie sie mozerek wtedy jest efekt wizualny i na pewno maszyna długo trzyma geometrie,i dobrze trzyma film olejowy bo to jest podstawowy powód dla którego skrobie się prowadnice,jest to metoda która przestała być stosowana powszechnie głównie ze względu na bardzo wysoką pracochłonność ,ale przy budowie maszyn wielkogabarytowych jest nieodzowna,przy budowie dużych wytaczarek gdzie po prowadnicach przesuwa sie kolumna która waży 50 ton albo więcej,wtedy nić innego nie zastapi skrobania,co do skrobaków mechanicznych ,to można je stosować ,ale zdaja egzamin tylko przy skrobaniu dużych powierzchni,przy małych i bardzo dokładnych odpadają,kolego który pytasz o skrobanie napisz do mnie swój e-mail,chetnie zaprosze Cie do mnie do firmy jak będziemy skrobac maszyne ,wtedy popatrzysz i porozmawiasz z mistrzem,naprawde jest na co popatrzec ,a sam efekt końcowy jest porażajacy,robiliśmy ostanio mozerki na MAHO 1100,facet poprawia fabryke,pozdrawiam Roman precyzja
precyzja
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 851
- Rejestracja: 05 gru 2006, 22:28
- Lokalizacja: Bielsko Biała
Do kolegi Precyzja pieknie wyskrobane powierzchnie to dzieło sztuki mam poziomicę ramową cz jak to się nazywa naprawdę dzieło sztuki nie wiem ile tych plamek na cal ale gdybym miał do wyboru najlepiej wyskrobane miękkie łoże i dobre zachartowane i szlifowane łoże to nie zastanawiałbym się ani minuty 

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5776
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
No widzisz, a ja pracuję w niemieckiej firmie produkującej szlifierki do wałów.wieslawbarek pisze:ale gdybym miał do wyboru najlepiej wyskrobane miękkie łoże i dobre zachartowane i szlifowane łoże to nie zastanawiałbym się ani minuty
Nie do wałków, ale do wałów. Takich do walcowania blach, folii, papieru, ważących po kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt ton. Firma robi też czasem tokarki, takie o średnicy toczenia ponad trzy metry i kilkanaście metrów w kłach.
Prowadnice są oczywiście skrobane, bo nie ma innej metody przygotowania powierzchni, która mogłaby utrzymać równomierny film olejowy. To to piszesz o hartowanych i szlifowanych łożach trochę nie pasuje do tego, co Niemcy wiedzą o budowie naprawdę dokładnych, szalenie drogich precyzyjnych maszyn, na których obrabia się ważące dziesiątki ton materiały. Pytanie - kto ma rację? Ty, czy znany na całym świecie producent wielkich obrabiarek, skoro (przy drogiej pracy ręcznej tutaj) bawi się w drapanie prowadnic?