I robić u siebie za parobka

Przepracowałem prawie pięćdziesiąt lat jako jedyny udzielny władca tej firmy i tak pozostanie do końca.
Podatek taki czy inny i tak zapłaci klient.
A poza tym - żeby spółka miała małe zyski to moja płaca musiała by być b. wysoka, pewnie w trzeciej skali podatkowej.
Zus-u wprawdzie już nie płacę ale podatek od wypłaty owszem. I pewnie jakieś limity dla emerytów tez są.
Po drugie - jak mi się pokończą w tym roku amortyzacje i leasing, to z kosztami do bieżącej działalności sobie poradzę.