Frezowanie kieszeni w dębie - Mokry chińczyk 2.2KW
Przemyślenia na temat pierwszych prób frezowania w litym drewnie nowym wrzecionem.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 32
- Rejestracja: 30 cze 2017, 23:21
- Lokalizacja: Poznań
Frezowanie kieszeni w dębie - Mokry chińczyk 2.2KW
Witajcie,
Jestem świeżo po montażu do mojej amatorskiej frezarki CNC mokrego chińczyka 2.2kw (wersja 220V), który zastąpił frezarkę Makita RT0700CX2J (710W) która robiła do tej pory za wrzeciono.
Frezuje głównie kieszenie w klejonkach dębowych. Docelowa głębokość takiej kieszeni to 15mm.
Do tej pory frezowałem na parametrach:
Frez spiralny ITA-TOOLS 10mm (uchwyt 8mm) (191.10.032.080.08R)
Posuw: 2000 - 2200mm/min.
Zbiór: 2.5mm na przejście ( 6 przejść dla wybrania kieszeni + ostatnie przejście na wykończenie tylko na 0.1mm)
Obroty: mniej więcej na pozycji 5 (z 6ciu) na frezarce (jeśli wierzyć instrukcji 27 000obrotów/min, jednak na moje to obroty bez obciążenia).
Po wymianie wrzeciona spodziewałem się, że wzrost mocy x3 (z 710W na 2200W) pozwoli mi zwiększyć głębokość frezowania do 5mm a nawet po cichu marzyłem o 7.5mm i wybraniu kieszeni na 2 przejścia.
Jednak po pierwszych testach muszę przyznać, że szału nie ma... i jestem lekko zawiedziony.
Obroty ustawiam na 230Hz (około 13800obr/min), z tego co znalazłem w internecie do twardego drewna najlepsze z przedziału 15000-18000 jednak dla mnie te 230Hz było "najprzyjemniejsze dla ucha". Poniżej 230Hz wrzeciono ewidentnie się dusi w drewnie, powyżej dźwięk w materiale robi się bardzo nieprzyjemny.
Pierwsza próba przejazdu zbiorem 5mm / posuw 2000mm/min zakończyła się prawie porażką, wiem że frezowanie nie wydaje najprzyjemniejszych dźwięków ale tu była jakaś masakra, brzmiało to wszystko bardzo nieprzyjemnie jakby wrzeciono nie miało mocy tego uciągnąć, a frez miał się zaraz złamać (dodam że wziąłem nowy frez do nowego wrzeciona więc był ostry). Próbowałem schodzić niżej lub wyżej z obrotami ale efekt był po prostu kiepski. Przy próbie podniesienia obrotów do około 320Hz - 350Hz falownik nawet wywalił błąd i stanął.
Żeby ratować pracę i nie marnować materiału zjechałem z prędkością posuwu do 1000mm/min a pod koniec nawet w granice 600/700mm żeby moje uszy to wytrzymały. Łatwo nie było ale udało się dokończyć.
Efekt finalny pracy był w sumie zadowalający, nie ma przypaleń, poszarpanych krawędzi itd. ale finalnie trwało to prawie 2x dłużej niż miało.
Drugą próbę zrobiłem na ustawieniach takich jak wcześniej na makicie robiłem tj. zbiór 2.5mm posuw 2200mm/min obroty 220Hz i tu było już przyjemnie i bez większych problemów, jednak czuje pewne rozczarowanie po tych pierwszych próbach.
Przechodząc do pytania z którym przyszedłem, na jakich ustawieniach frezujecie swoimi mokrymi chińczykami 2.2kw w litym dębię?
Pomyślałem, że może powinienem frezować głębiej ale wolniej? Może posuw rzędu 300-500mm ale jedno przejście 15mm?
Jendak z tego co wiem nie powinno się przekraczać zbiorem połowy grubości frezu więc to 5mm wydawało mi się racjonalne.
Zmieniając wrzeciono liczyłem na wzrost wydajności maszyny a na razie wygląda na to, że poza poprawą komfortu pracy (jest zdecydowanie ciszej) to nie udało mi się za wiele na razie ugrać na wydajności.
Będę wdzięczny za wasze sugestie jakie parametry przyjąć do kolejnych prób.
Jestem świeżo po montażu do mojej amatorskiej frezarki CNC mokrego chińczyka 2.2kw (wersja 220V), który zastąpił frezarkę Makita RT0700CX2J (710W) która robiła do tej pory za wrzeciono.
Frezuje głównie kieszenie w klejonkach dębowych. Docelowa głębokość takiej kieszeni to 15mm.
Do tej pory frezowałem na parametrach:
Frez spiralny ITA-TOOLS 10mm (uchwyt 8mm) (191.10.032.080.08R)
Posuw: 2000 - 2200mm/min.
Zbiór: 2.5mm na przejście ( 6 przejść dla wybrania kieszeni + ostatnie przejście na wykończenie tylko na 0.1mm)
Obroty: mniej więcej na pozycji 5 (z 6ciu) na frezarce (jeśli wierzyć instrukcji 27 000obrotów/min, jednak na moje to obroty bez obciążenia).
Po wymianie wrzeciona spodziewałem się, że wzrost mocy x3 (z 710W na 2200W) pozwoli mi zwiększyć głębokość frezowania do 5mm a nawet po cichu marzyłem o 7.5mm i wybraniu kieszeni na 2 przejścia.
Jednak po pierwszych testach muszę przyznać, że szału nie ma... i jestem lekko zawiedziony.
Obroty ustawiam na 230Hz (około 13800obr/min), z tego co znalazłem w internecie do twardego drewna najlepsze z przedziału 15000-18000 jednak dla mnie te 230Hz było "najprzyjemniejsze dla ucha". Poniżej 230Hz wrzeciono ewidentnie się dusi w drewnie, powyżej dźwięk w materiale robi się bardzo nieprzyjemny.
Pierwsza próba przejazdu zbiorem 5mm / posuw 2000mm/min zakończyła się prawie porażką, wiem że frezowanie nie wydaje najprzyjemniejszych dźwięków ale tu była jakaś masakra, brzmiało to wszystko bardzo nieprzyjemnie jakby wrzeciono nie miało mocy tego uciągnąć, a frez miał się zaraz złamać (dodam że wziąłem nowy frez do nowego wrzeciona więc był ostry). Próbowałem schodzić niżej lub wyżej z obrotami ale efekt był po prostu kiepski. Przy próbie podniesienia obrotów do około 320Hz - 350Hz falownik nawet wywalił błąd i stanął.
Żeby ratować pracę i nie marnować materiału zjechałem z prędkością posuwu do 1000mm/min a pod koniec nawet w granice 600/700mm żeby moje uszy to wytrzymały. Łatwo nie było ale udało się dokończyć.
Efekt finalny pracy był w sumie zadowalający, nie ma przypaleń, poszarpanych krawędzi itd. ale finalnie trwało to prawie 2x dłużej niż miało.
Drugą próbę zrobiłem na ustawieniach takich jak wcześniej na makicie robiłem tj. zbiór 2.5mm posuw 2200mm/min obroty 220Hz i tu było już przyjemnie i bez większych problemów, jednak czuje pewne rozczarowanie po tych pierwszych próbach.
Przechodząc do pytania z którym przyszedłem, na jakich ustawieniach frezujecie swoimi mokrymi chińczykami 2.2kw w litym dębię?
Pomyślałem, że może powinienem frezować głębiej ale wolniej? Może posuw rzędu 300-500mm ale jedno przejście 15mm?
Jendak z tego co wiem nie powinno się przekraczać zbiorem połowy grubości frezu więc to 5mm wydawało mi się racjonalne.
Zmieniając wrzeciono liczyłem na wzrost wydajności maszyny a na razie wygląda na to, że poza poprawą komfortu pracy (jest zdecydowanie ciszej) to nie udało mi się za wiele na razie ugrać na wydajności.
Będę wdzięczny za wasze sugestie jakie parametry przyjąć do kolejnych prób.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 9320
- Rejestracja: 26 lut 2011, 23:24
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Frezowanie kieszeni w dębie - Mokry chińczyk 2.2KW
Nie rozumiesz pojęcia mocy.
Jest moc nominalna, która niewiele mówi i raczej służy do porównania różnych urządzeń ze sobą .
Jest moc elektryczna (prąd razy napięcie), która raczej nie powinna Cię interesować.
I jest moc mechaniczna, zależna od momentu i obrotów.
Można założyć, że silniki stosowane we wrzecionach mają stały moment, niezależnie od obrotów (to niezupełnie jest prawdą, ale jest to dopuszczalne uproszczenie).
Tak więc masz wrzeciono o mocy nominalnej 2,2 kW, co znaczy że ono może więcej niż to o mocy 700W, ale to nominalnie mocniejsze wrzeciono puszczasz na połowie nominalnych obrotów, a więc dostaniesz połowę nominalnej mocy.
Coś zaczyna Ci świtać?
Dalej, połowa obrotów przy tym samym posuwie, to dwa razy grubszy wiór, więc potrzeba większego momentu...
I to tak w skrócie jest wytłumaczeniem twojego problemu.
Ja też nie lubię kiedy maszyna mi wyje jak opętana, ale zmniejszanie obrotów nie jest rozwiązaniem.
Lepiej poszukać innego freza, który będzie mniej hałasował i jechać na obrotach maksymalnych.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1268
- Rejestracja: 27 cze 2011, 14:48
- Lokalizacja: Chrząszczyżewoszyce
Re: Frezowanie kieszeni w dębie - Mokry chińczyk 2.2KW
Ten frez to jaki? 2 pióra,3 albo 4?
Carbide czy zwykly HSS?
Carbide czy zwykly HSS?
Nie ma głupich pytań, są tylko głupcy którzy ich nie zadają...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2329
- Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
- Lokalizacja: Jodlowa
- Kontakt:
Re: Frezowanie kieszeni w dębie - Mokry chińczyk 2.2KW
Pierwszy problem może być w powyższym - a konkretnie w słowie które pogrubiłem.
W drewnie wcale nie frezuje się lekko, wbrew powszechnemu przekonaniu.
Jeśli maszyna jest amatorska w pełnym tego słowa znaczeniu, to może brakować jej sztywności. Wszystko drga, stąd nierzyjemne dźwięki.
Jeśli możesz, to napisz coś o maszynie a najlepiej wrzuć fotkę.
Z mojego doświadczenia, to nie jest dobry frez do titego drewna.
Ja polecam frez N-POL spiralny VHM V406XB
To po pierwsze, obróbka idzie znacznie lżej i ciszej.
Po drugie, dla freza oblicza się parametry na podstawie szybkości skrawania.
Ale, w amatorskiej maszynie nie zawsze to dobrze działa, bo jeśli wyjdą zbyt niskie obroty to albo maszyna drga albo wrzeciono nie wyrabia.
Dlatego lepiej zwiększyć obroty, nie w drugą stronę.
Ja w swoim ploterze mam wrzeciono 2,2 kW i nigdy mocy mu nie zabrakło - a frezuję sklejkę, drewno, płytę meblową itp.
Używam obrotów z przedziału 18000-24000 rpm, niżej nie schodzę.
Posówy różnie, w zależności od materiału i narzędzia, raz 1000mm/min, raz 8000mm/min.
Dębu dużo nie robię ale kilka razy się zdażyła klejonka dębowa, jakieś blaty itp.
Dźwięk pokazuje, co się dzieje.
Przy obróbce drewna, zwłaszcza większych arkuszy gra niemiłosiernie bo cały materiał drga - taka już jego specyfika.
Chciałem coś poszukać, ale z obróbki drewna znalazłem tylko to.
Dąb lity, suchy, grubość 16mm, frez 8mm, zagłębienie 8mm, prędkości tutaj nie pamiętam ale jak tak patrzę to około 2-3m/min.
Coś tam gra, zwłaszcza przy drugim przejeździe gra ten skrawek, który jest nie podparty.
https://youtu.be/GWWBdiJ9w68?si=v81KFKHAbIBuJ7UT
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 32
- Rejestracja: 30 cze 2017, 23:21
- Lokalizacja: Poznań
Re: Frezowanie kieszeni w dębie - Mokry chińczyk 2.2KW
Tak to mniej więcej wygląda, w użytkowaniu wydaje się być dość sztywna. Ciężko coś tam "nagiąć" ręką nawet przy użyciu siły.drzasiek90 pisze: ↑10 kwie 2024, 13:50Pierwszy problem może być w powyższym - a konkretnie w słowie które pogrubiłem.
W drewnie wcale nie frezuje się lekko, wbrew powszechnemu przekonaniu.
Jeśli maszyna jest amatorska w pełnym tego słowa znaczeniu, to może brakować jej sztywności. Wszystko drga, stąd nierzyjemne dźwięki.
Jeśli możesz, to napisz coś o maszynie a najlepiej wrzuć fotkę.
Najsłabszym punktem w moim odczuciu jest oś Z. Jak ją projektowałem wymyśliłem sobie nie wiadomo po co że ma się zmieścić 20cm materiału pod bramą. W efekcie oś Z musi się mocno opuścić żeby sięgnąć do podstawy przez co duża część jest "przewieszona". Wydaje mi się że widać to na zdjęciu.
Zrobiłem dzisiaj testy na wyższych obrotach i dużą częścią problemu była tak jak sugerowaliście praca na zbyt niskich obrotach.
Przy 400Hz dał radę frezować zbiorem 5mm nawet nie brzmiało to źle.
Jednak co mnie niepokoi w pewnym momencie falownik wywalił błąd ER04 i stanął.
Muszę poszukać jak wyprowadzić alarm z falownika żeby w takiej sytuacji zatrzymał maszynę bo jakbym nie był obok żeby walnąć grzyba to by było niezbyt fajnie

Nagrałem sobie kilka filmów z brzmieniem maszynki, może będziecie mieli "ochotę"

PS. Materiał trzyma pad podciśnieniowy, "deseczkami" jest tylko dodatkowo zablokowany żeby nie mógł się czasem "obrócić" na tym padzie i żebym miał punkt odniesienia do prostego montażu.
Przejazd testowy 400Hz/5mm/2000mm/min - tu jest w moim odczuciu bardzo dobrze.
https://youtu.be/jYVDkg_KHpc
Przejazd testowy 400Hz/7mm/2000mm/min - tu tylko krótki kawałek mi się nagrał ale słychać że ma ciężej w pewnym momencie.
https://youtu.be/Z9e8qLHeiyo
Tu wycinam po okręgu 400Hz/5mm/2000mm/min i słychać moim zdaniem najróżniejsze dźwięki.
Nie wiem czy wszystkie są "naturalne", będę wdzięczny za waszą opinię. Wydaje mi się też ze muszę zrobić jakiś wydmuch trocin bo przy tak głębokim rowku zalegają wewnątrz.
https://youtu.be/TdWy5lKQRAw
Tu wycinam kieszeń 400Hz/5mm/2000mm/min
https://youtu.be/ik7IY1ymRz8
2 pióra, na moje HSSdrzasiek90 pisze:Ten frez to jaki? 2 pióra,3 albo 4?
Carbide czy zwykly HSS?
Zamówię sobie na próbę taki frez, widzę że parametry fajne i cena nawet przystępna.drzasiek90 pisze: ↑10 kwie 2024, 13:50Z mojego doświadczenia, to nie jest dobry frez do titego drewna.
Ja polecam frez N-POL spiralny VHM V406XB
To po pierwsze, obróbka idzie znacznie lżej i ciszej.
Zastanawia mnie tylko jak wygląda krawędź po takim "ząbkowanym" frezie?
Wychodzi w miarę ok czy trzeba jednak zmienić narzędzie i wykończyć "normalnym" chociaż trochę?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 728
- Rejestracja: 16 gru 2016, 10:44
- Lokalizacja: śląsk
Re: Frezowanie kieszeni w dębie - Mokry chińczyk 2.2KW
Zgrubas w twardym drewnie najlepiej szedł na frezie zgrubnym do aluminium, frezy z podziałem wióra mają o wiele mniejsze opory i nie zapychają kieszeni
A wykańczać trzeba normalnym i tak, bo krawędź ma ślady po tych ząbkach
A wykańczać trzeba normalnym i tak, bo krawędź ma ślady po tych ząbkach
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2329
- Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
- Lokalizacja: Jodlowa
- Kontakt:
Re: Frezowanie kieszeni w dębie - Mokry chińczyk 2.2KW
No, nie wygląda to zbyt solidnie, chociaż bywają jeszcze bardziej wiotkie i działają

"dość sztywna" to mało konkretów, jeśli masz ochotę wiedzieć, to w uchwyt zamontuj kawałek wałka, ustaw osie XY na środku a Z na sam dół, do wałka czujnik zegarowy a za wałek wagę hakową i ciągniesz. Będziesz widział przy jakiej sile ile się odgina.
Frezowanie twardego dębu, z dużym posówem i zagłębieniem wcale lekkie dla maszyny nie jest.
Tragedii nie ma - obróbka drewna przyjemna do słuchania nie jest.
O tym, jak bardzo drga dużo powie ci krawędź po frezowaniu.
Ja odkąd odkryłem frezy N-POL, innych nie kupuję.
Używałem kiedyś frezy ITA diamentowe do wiórówki (te budżetowe) to leciały okropnie szybko, frezem diamentowym n-pol w tej samej cenie zrobiłem już ze 3 razy więcej i nadal krawędź idealna.
Używałem także frezów kompresyjnych ITA oraz tych od chińczyka - jak dla mnie wszystko to miało zbyt krótką żywotność.
ITA stabilnie ale za którko, chińczyk jeden wytrzymał 10 płyt, inny na pierwszej już strzępił, loteria.
Do sklejki/mdf używam V807, do drewna V406.
N-POL ma według mnie rewelacyjny stosunek jakości do ceny.
Co do krawędzi po V406 - zależy jakie ktoś ma wymagania.
Jak dla mnie wychodzi idealnie.
Należy pamiętać, że drewno frezuje się przeciwbieżnie - krawędź po współbieżnym zawsze wychodzi gorsza.

