Dlaczego mosfet nie działa/ gdzie jest błąd?

Nie śmiejcie się, ale takie fakty, że dziś była moja pierwsza (!) styczność z mosfetem (nie mówię tu o skladaniu gotowych kitów). Niestety, nieudana. Otóż mosfet w ogóle się nie zamknął, cały czas płynął ten sam, nieduży prąd przez rezystor (coś poniżej 1A), niezależnie czy włączam/odłączam napiecie 12V. To mój układ testowy, gdzie popełniłem błąd? Czy może ten mosfet jest uszkodzony? Powinien on wytrzymać 300V i 59A, dodam że napewno nie pomyliłem nóżek, bo sprawdzalem w datasheecie Fairchild. Jako, że sterowany jest napięciowo (nie pobiera prądu) nie dawałem rezystora na GATE.


EDIT:Temat do skasowania. Jednak pomyliłem nóżki (nie wiem jakim cudem podpiąłem 12V do SOURCE, masę do GATE i 50V do DRAIN... Chyba G pomyliło mi się odruchowo z GND:) ). Teraz już możecie się śmiać Na szczescie się skapnąłem i już wszystko działa, otwiera, zamyka itd. Można zamknąć wątek.

Dodane 45 minuty 16 sekundy:
Ehhh niestety nie jest jednak tak do końca kolorowo. Mosfet cały. Natomiast zasilacz laboratoryjny HANTEK (ten 12V) uległ usterce. Amperomierz się rozkalibrował, pokazuje błędne wartości, np. przy wyłączonym, bez kabla zasilaczu płynie prąd 0,008A... Powinno być 0 oczywi1ście. Nawet na wyłączonym pokazuje mi przepływ 0,001A!. Natomiast po wpieciu rezystora, prąd różnił się o jakieś 30mA w stosunku do wskazań multimetru (niższy był wyświetlony na ekranie zasilacza o te wartość). Co moglo się uszkodzić i jak, skoro tam był tak czy siak opornik wpięty, więc nie miało tam prawa popłynąć napięcie 50V i 20A, w żaden sposób... Ból...

Dziwna sprawa, bo wpialem LED, i ograniczenie pradowe działa poprawnie. Przyznam że nie porownywalem nigdy wczesniej wskazań prądu z amperomierzem, jedynie może z drugim zasilaczem i to przy małych prądach 0-10mA. Może i tak było od nowości. Co dziwne, inna wartość prądu mam mierząc na przewodzie minusowym inna na plusowym. Ta na minusowym jest bardziej zgodna ze wskazaniem wyświetlacza. Choć tak być też nie powinno, skoro prąd jest taki sam w całym obwodzie... Jak będę miał chwilę, rozbiorę ten zasilacz i zobaczę, może jest jakis potencjometr do dokładnej regulacji czułości amperomierza to go wyskakuje na nowo wg. multimetru. Może nie potrzebnie panikuję, w sumie nie wiem czy te 30ma to tak dużo przy amperomierzu o skali do 6.2A i ta odchyłka już była. Ciężko stwierdzić. Jak by nie było nie jest to zasilacz za 2000 ale za 400zl

jakim cudem przepchnąłeś 1A przez rezystor 1.5k? Domyślam się że znowu podałeś błędne jednostki i rezystor miał 15 ohm...
A tak w ogólności - układ zbudowany w ten sposób niemal na pewno będzie zachowywał się "dziwnie", szczególnie jeśli jest podłączony do zasilaczy długimi przewodami (powyżej kilku centymetrów). Ten układ bardzo łatwo się wzbudza - mierniki zaczynają pokazywać kompletne bzdury, tranzystor się szybko nagrzewa itd.
Jeśli chcesz zmierzyć charakterystykę tego tranzystora - musisz zbudować porządny układ pomiarowy z kondensatorami odsprzęgającymi i rezystancją na bramce.

Gwoli ścisłości, to rezystor regulowany. 1500ohm, 100w. zapomniałem o tym wspomnieć. Ma odczep ustawiony na jakieś 260 ohm. Testowałem trochę zmieniając rezystancję, poniżej tych 260ohm nie schodziłem jednakże. Sorry jesli coś pokręciłem, ale zapomniałem jak to dokładnie było, martwiłem sie o zasilacz nie o wartości w tamtym momencie.

Zauważyłem, że mój zasilacz przekłamuje teraz wskazania, tzn przy opcji CV, 35.20V pokazywał jakieś 0.10A. A powinno być 0.13A. Gdy natomiast ustawiłem CC na 0.10A, to z kolei pokazywało własciwe napiecie ok 28V i 0.10A.

Ponadto, gdy ustawiam prąd na jakąś niską wartość i włączam zasilacz bez obciążenia i bez kabli, to choć nic nie nie płynie, amperomierz pokazuje za każdym razem 0.008A, gdy tylko z CC przeskoczy mi na CV (zasilacz wcześniej parę sekund się ładuje do zadanego napięcia). Gdy z kolei ustawię ampery na max, tzn. 6.200 to pokazuje mi prawidłowo, czyli 0.000 przy braku obciążenia. Ktoś wie, dlaczego tak się dzieje i czy mogłem coś uszkodzić źle wpinając mosfet, czy też to już jakaś wada tego egzemgoplarza? Przyznam, że dopiero teraz to zauważyłem, co nie znaczy że nie było wcześniej. Reklamowal go nie będę bo szedł z chin. Pozostaje naprawić, tylko co to może być nie tak?

Trzecia sprawa, to strzelające iskry, gdy zwieram włączone kable bez obciążenia... Czy tam nie ma żadnego zabezpieczenia przeciwzwarciowego, czy może je zepsułem? Ktoś może ma taki zasilacz i mógłby sprawdzić, czy u niego też się tak dzieje?

Rafalgl pisze:Trzecia sprawa, to strzelające iskry, gdy zwieram włączone kable bez obciążenia... Czy tam nie ma żadnego zabezpieczenia przeciwzwarciowego, czy może je zepsułem? Ktoś może ma taki zasilacz i mógłby sprawdzić, czy u niego też się tak dzieje?

Wszystko zależy od tego czym dysponuje ten zasilacz. Jaki prąd masz ustawiony na zabezpieczeniu?.
Masz do niego instrukcję czy robisz wszystko na"pałę"
Co to za zasilacz?