jak centrowac uchwyt tokarski ?
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 6
- Posty: 6
- Rejestracja: 16 paź 2008, 22:44
- Lokalizacja: Kraków
Czyli na zewnętrznej stronie szczęk zaciskam odpowiednio duże łożysko i szlifuję szczęki od wewnątrz? A co jeżeli nie jestem pewien że od zewnętrznej strony szczęki są odpowiednio oszlifowane. Czy to nie przeszkadza. Jak załatwić problem przeszlifowania szczęk tuż przy samym korpusie ucwytu?? Przejechać trochę po korpusie??
No i pewnie należy założyć że spirala wewnątrz korpusu jest precyzyjnie wykonana....

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7738
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
witam.
jak jest jakaś awaria to można się chwytać wielu metod .
jest chińskie przysłowie - podczas pokoju stosuj się do zasad - a podczas wojny do okoliczności
- najprościej przyjąć że wojna trwa nieustannie i po sprawie .
jak ktoś się dusi to robi się tracheotomię - w celu uratowania życia - więc - ratuj uchwyt .
pozdrawiam .
jak jest jakaś awaria to można się chwytać wielu metod .
jest chińskie przysłowie - podczas pokoju stosuj się do zasad - a podczas wojny do okoliczności

jak ktoś się dusi to robi się tracheotomię - w celu uratowania życia - więc - ratuj uchwyt .
pozdrawiam .
Mane Tekel Fares
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Widzę, że nadal brak konkretów to opiszę jak ja to robię na podstawie relacji Pana Romana K., któremu jestem bardzo wdzięczny za wszystko co dla mnie zrobił. Ujmę to w punktach:
1. Każdy uchwyt, nawet nowy i NAWET po prawidłowym osadzeniu na tarczy trzeba przeszlifować ( tzn. szczęki twarde ) lub przetoczyć ( szczęki miękkie).
2. Życie wiadomo jakie jest i mój uchwyt ma przetaczane co jakiś czas szczęki miękkie i także przetoczone ( 1 raz ) szczęki twarde. Nie szlifowałem bo nie miałem czym. Chodzi tu o przetaczanie od wewnątrz.
3. Żeby szczęki przetoczyć od wewnątrz trzeba je zablokować ( ustalić ) w kierunku zamykania! Nie mogą sobie skakać a granicach luzu.
4. Ustalanie przeprowadzam tak: wybieram krążek z idealnie obrobiona średnicą zewnętrzną - czyli najczęściej łożysko. Wielkość jego dobieram do średnicy, jaką chcę uzyskać plus kilka milimetrów.
5. Zaciskam szczęki na tym łożysku, ale tak żeby cała długość obrabianej powierzchni szczęki była dostępna dla noża. Teraz właśnie jest najlepsze! - to w końcu jaaak???
6. Szczęki z tyłu mają ząbki, którymi zazębiają się ze ślimakiem. I właśnie pod te ząbki, dokładnie pierwszy ząbek każdej szczęki, podkładam łożysko. Jest to trochę trudne bo mało miejsca i praktycznie wewnątrz korpusu, słaby dostęp, ale trochę starań i wychodzi. Gdy robiłem to pierwszy to nie wierzyłem własnym oczom, ale udało się.
7. Te kilka mm różnicy z pkt. 4 wynika z tego, że ząbek jest w pewnej odległości od krawędzi szczęki.
8. Szczęk z zewnątrz nie miałem potrzeby przetaczać, ale myślę, że można to zrobić tak:
8.1 Obrobić od wewnątrz j/w.
8.2 Zacisnąć na dokładnym wałku.
8.3 Obrobić zewnętrzne powierzchnie szczęk.
To wszystko. Jeśli ktoś może wnieść więcej do tematu to niech to zrobi skoro to Forum ma także uczyć.
1. Każdy uchwyt, nawet nowy i NAWET po prawidłowym osadzeniu na tarczy trzeba przeszlifować ( tzn. szczęki twarde ) lub przetoczyć ( szczęki miękkie).
2. Życie wiadomo jakie jest i mój uchwyt ma przetaczane co jakiś czas szczęki miękkie i także przetoczone ( 1 raz ) szczęki twarde. Nie szlifowałem bo nie miałem czym. Chodzi tu o przetaczanie od wewnątrz.
3. Żeby szczęki przetoczyć od wewnątrz trzeba je zablokować ( ustalić ) w kierunku zamykania! Nie mogą sobie skakać a granicach luzu.
4. Ustalanie przeprowadzam tak: wybieram krążek z idealnie obrobiona średnicą zewnętrzną - czyli najczęściej łożysko. Wielkość jego dobieram do średnicy, jaką chcę uzyskać plus kilka milimetrów.
5. Zaciskam szczęki na tym łożysku, ale tak żeby cała długość obrabianej powierzchni szczęki była dostępna dla noża. Teraz właśnie jest najlepsze! - to w końcu jaaak???
6. Szczęki z tyłu mają ząbki, którymi zazębiają się ze ślimakiem. I właśnie pod te ząbki, dokładnie pierwszy ząbek każdej szczęki, podkładam łożysko. Jest to trochę trudne bo mało miejsca i praktycznie wewnątrz korpusu, słaby dostęp, ale trochę starań i wychodzi. Gdy robiłem to pierwszy to nie wierzyłem własnym oczom, ale udało się.
7. Te kilka mm różnicy z pkt. 4 wynika z tego, że ząbek jest w pewnej odległości od krawędzi szczęki.
8. Szczęk z zewnątrz nie miałem potrzeby przetaczać, ale myślę, że można to zrobić tak:
8.1 Obrobić od wewnątrz j/w.
8.2 Zacisnąć na dokładnym wałku.
8.3 Obrobić zewnętrzne powierzchnie szczęk.
To wszystko. Jeśli ktoś może wnieść więcej do tematu to niech to zrobi skoro to Forum ma także uczyć.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2380
- Rejestracja: 04 mar 2008, 08:14
- Lokalizacja: Sulmierzyce
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Ja wiedziałem o tym i dlatego, sam z siebie nigdy bym czegoś takiego nie wymyślił, ale skoro starszy poważny gość mi to zalecił to w okoliczności wojny-jak pisze pukury- nie było się nad czym zastanawiać tylko COŚ robić. Prawdę mówiąc nigdy specjalnie nie dociekałem jak to jest, dla mnie ważne było to, że jest skuteczne. To wychodzi chyba dlatego, że są trzy punkty styku pierwszego ząbka każdej szczęki ze ślimakiem i te punkty tworzą okrąg, ale jest on inny niż ten, który tworzą krawędzie zataczanych szczęk. Dlatego łożysko nie musi być centrycznie, chociaż tego właśnie nigdy nie sprawdzałem. Łożysko ma za zadanie wykasować luz szczęk.Mariuszczs pisze:ad 6 - te ząbki to na każdej ze szczęk są na różnej odległości więc łożysko nie ułoży się centrycznie
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 851
- Rejestracja: 05 gru 2006, 22:28
- Lokalizacja: Bielsko Biała
Bydgost człowiek całe życie się uczy a głupi umrze .Tej twojej metody z mocowaniem na ząbku nie znałem musze spróbowac ale pewnie się uda .Ja zawsze mocowałem cienki krążek w samym tyle wytaczałem szczęki do niego potem z przodu mocowałem pierścień i jakimś nożem hakowym wytaczłem resztę.Przy uchwytach uzywanych wazne jest by wytoczyć na srednicę obrabianego przedmiotu bo na innych już nie musi lecieć na zero ,to jest tez wazne by blokowac szczęki w kierunku w którym bedziemy mocować przedmiot no ale stosowanie łożyska do wytaczania czy innego dokładnie obrobionego krążka jeżeli i tak to jest niecentryczne wystarczyłby zwykły trójkąt
masz u mnie plus

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 4259
- Rejestracja: 28 wrz 2007, 09:32
- Lokalizacja: Bydgoszcz
No tak, ale w ten sposób Byleś zmuszony do przemocowywania a to gubi dokładność. Jeszcze sobie przypomniałem, że mam też szczęki miękkie składane i w nich jest prosta sprawa bo blok stały ( twardy ) jest na tyle oddalony od części dokręcanej ( miękkiej ) tzn krawędzi szczęki, że jest dużo miejsca na łożysko i przetaczanie jest bezstresowe. Łatwiej jest też tak dobrać wzór krążka ( łożyska ) do średnicy na jaką chce się przetaczać szczęki. Akurat u mnie tak się składało, że nigdy nie przejmowałem się jaką średnicę uzyskam. Ważne jest, żeby nie było bicia. O konkretną średnicę warto walczyć gdy ma się do czynienia z serią wyrobu. Chciałbym jeszcze dodać, że w przetaczaniu chodzi o zebranie możliwie najmniejszego wiórka.