No to trochę jeszcze namieszam Ci w głowie
Zerwanego gwintu M8x0,75 niestety nie naprawisz żadnym innym gwintem M8, jednak...
Istnieją pewne "dziwne" gwinty - dość egzotyczne, ale można kupić gwintowniki i narzynki - m.in. M9x1 i M9x0,75. Tzw. "dobre"

warsztaty powinny mieć je w narzędziowni.
Taki gwint potrzebuje tylko o 1mm więcej materiału w porównaniu do M8, i tyle zapewne tam będzie (ale z całą pewnością stwierdzić tego nie można, to trzeba zaznaczyć).
Oczywiście trzeba by wtedy wykonać również pasującą śrubę kominową... ja pomyślałbym o wykorzystaniu wkręta dociskowego imbus M14, czasem zwanego robaczkowym, i to oczywiście kwasoodpornego. Według normy ma on gniazdo imbus 6mm, a takie "zmieściłoby" się wewnątrz gwintu M9, gdyby było to konieczne (według normy, bo dociskowego "robala" M14 nigdy w ręku nie miałem).
Nie znam jednak Twoich możliwości - czy poradzisz sobie z wykonaniem tego hardware'owo i software'owo (a użyłeś wcześniej słowa "laik").
Gniazdo sześciokątne można zresztą również wykonać we własnym zakresie (gdyby np. było konieczne tylko 5mm), nie jest to jakaś filozofia, da się zrobić.