grg12 pisze: ↑12 sie 2023, 14:10
Zasada 1:10 pochodzi z dawnych czasów - była użyteczna przy liczeniu dzielnika polaryzującego bazę tranzystora bipolarnego.
Dlaczego 1:10 a nie - powiedzmy - 1:100? Bo typowe tranzystor sygnałowy NPN miał - przy dobrych wiatrach - h21e poziomie 100 więc przy zasadzie prąd dzielnika 100 razy większy od prądy wyjściowego rezystory polaryzujące wychodzą w wartościach zbliżonych do rezystancji emiterowej...
Mylisz się.
Zasada 1:10 pochodzi z jeszcze dawniejszych czasów: lampowych (przy czym nie ma wiele wspólnego z lampami, chodzi tylko o czasy).
Natomiast w czasach tranzystorów bipolarnych pojawiła się zasada właśnie 1:100 (ze względu na stabilność napięcia z dzielnika).
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie żeby zastosować 1:10, z jakichś tam innych powodów. Można wtedy uzyskać jakieś tam profity, jak choćby to że rezystory w całym układzie będą o podobnych rzędach wielkości.
Te zasady są ogólne. Nie wynika to z żadnych konkretnych wzorów. To tylko dla człowieka.
Gdyby nie człowiek, to ta zasada równie dobrze by mogła wynosić 1:128 albo 1:86. Czy w Twoim przypadku 1:7 czy 1:12.
10 czy 100 wynika wyłącznie z tego że są to okrągłe wartości dla człowieka.
A to czy wybierzesz 10 czy 100 wynika z założeń.
10 gdy chcesz policzyć dzielnik dla polaryzacji tranzystora w układzie np. audio małej mocy (przedwzmacniaczu w klasie A). Tam liczy się rząd wielkości. Niewielka zmiana napięcia na dzielniku spowodowana podłączeniem bazy nie ma znaczenia.
100 gdy robisz precyzyjny układ (mający przenosić DC). Bo wtedy zwykle zależy na tym żeby napięcia z dzielników były takie jakie mają być, a do tego niewiele się zmieniały pod wpływem obciążenia.
Krótko mówiąc, obie zasady są poprawne. Tylko do różnych celów. Do celu
Rafalagl pasuje tylko zasada 1:100. A w praktyce będzie musiał dać jeszcze mniejsze rezystory, żeby dzielnik nie był wrażliwy na wilgoć. A wtedy wyjdzie z 1:1000, jak nie więcej.