Mój zasilacz laboratoryjny DIY

Linie produkcyjne, automaty, roboty nie tylko CNC. Przeróbki, modernizacje oraz konstrukcje własne.

atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 67
Posty: 3775
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#121

Post napisał: atom1477 » 11 sie 2023, 08:33

Rafalgl pisze:
11 sie 2023, 00:38
Gdy zmierzylem z kolei między plusem a wspomnianym połączeniem, to pokazuje mi prawie tę samą wartość co jak mierze bez rezystorów, ale zakładam że to dlatego iż woltomierz się już przestawił na wyższy zakres napięcia, z mV na volty i nie widać już tylu zer po przecinku?
Nie zer a wartości.
Tam by było teoretycznie 5.980V.
Rafalgl pisze:
11 sie 2023, 00:38
No a druga sprawa, jak chce to napięcie poprowadzić do komparatora, to jak? Z pomiędzy tych rezystorów dwóch dać pojedynczy przewód i tyle?
Tak.



Awatar użytkownika

grg12
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 25
Posty: 1743
Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
Lokalizacja: Wiedeń

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#122

Post napisał: grg12 » 11 sie 2023, 08:54

20mV to 2 setne volta - przy tak niskich napięciach układ musi być dobrze przemyślany a ty nie masz potrzebnej wiedzy. Pamiętasz jak pisałem że zwykła dioda prostownicza w szklanej obudowie wytwarza 0.02V pod wpływem światła? A to dopiero początek problemów.
Zbuduj układ z napięciem odniesienia w okolicy 1V i zabacz jak działa - jeśli będzie stabilny eksperymentuj z obniżeniem (ale najpierw poczytaj o histerezie, przerzutniku Schmitta i sprzeżeniu zwrotnym)
Ogólnie wybrałeś sobie dość trudny problem bo z jednej strony masz wysokie napięcie zasilania 50V - znacząco wyższe od tego co wytrzymują popularne elementy elektroniczne. Z drugiej strony usiłujesz wykrywać bardzo niskie napięcia

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1238
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#123

Post napisał: Rafalgl » 11 sie 2023, 21:47

Wiem co to histereza i sprzężenie zwrotne akurat. Że chodzi o to by przełączanie stanu nastepowało z pewnym marginesem eliminującym wpływ wahań napięcia. Przerzutnik shmitta sobie przestudiuję.

Najgorsze że nie znam przydatnych wzorów. Na tym się skupić muszę.
Może na razie odpuszczę sobie zabawę na czują i multimetr, będę go używał tylko do sprawdzania poprawności obliczeń...
Druga sprawa, że kulawo u mnie jeśli chodzi o równania z 2 niewiadomymi, a musze jak widzę poznać wartość aż 2 rezystorów, by uzyskać odpowiedni podział napięć. Jak to policzyć, znacie jakiś wzór inny niż ten który sam podałem parę postów wcześniej w schemacie dzielnika napięcia? Ewentualnie jakąś wskazówkę, kolejność działań, aby to skrócić w prosty sposób?

Wiem, że diody powoduja przedziwne efekty. Ostatnio zauważyłem dziwna rzecz. Dlaczego dioda wpięta katodą do masy zasilacza zapala się przy dotknięciu palcem anody? Wiem że jestem pozytywną osoba ale żeby aż tak😂?
Kto pyta, nie błądzi.


atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 67
Posty: 3775
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#124

Post napisał: atom1477 » 12 sie 2023, 07:39

Do policzenia dzielnika potrzeba też wzór na pobór prądu (czyli zwykły wzór z prawa Oma na prąd).
Dzielnik napięcia nie powinien pobierać nadmiernego prądu. Ale też nie można go zrobić na bardzo mały prąd, bo jego wydajność prądowa będzie za mała, i będzie też wrażliwy na wilgoć.
Przyjmuje się że przez dzielnik powinien płynąć prąd co najmniej 100 razy większy niż prąd jaki chcesz pobrać z dzielnika.
W przypadku użycia dzielnika do zasilania wejścia komparatora które pobiera znikomy prąd (ale od razu zaznaczę że dotyczy to tylko wejścia komparatora, czyli gdy nic innego nie będzie tam więcej podłączone, w tym sprzężenie zwrotne), to prąd dzielnika może być całkiem mały.
W praktyce nikt tego nie liczy tak dokładnie, i przyjmuje że dzielnik o łącznej rezystancji 1...100k będzie ok.
Możesz sobie przyjąć że prąd dzielnika ma wynosić np. 1mA, i do tego policzyć (na oko) wartości rezystorów.

Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4463
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#125

Post napisał: pitsa » 12 sie 2023, 07:51

No i temat dzielnika napięcia powinien już zostać opanowany. :D
Rafalgl pisze:Wiem, że diody powodują przedziwne efekty

Taka magia wyobraźni uzupełniającej braki w wiedzy. ;-)
Rafalgl pisze:muszę trochę więcej teorii w formie wzorów postudiować

Było tu w żartach paleniu się układu, miernika, ale nie zauważyłem nic o bhp, zatem proponuję zapoznać się z pojęciami: SELV, PELV, FELV i jeśli pojawią się po tym jakieś dalsze pytania, szukać i uczyć się tak aby rozumieć.
drzasiek90 pisze:bez teorii praktyka wygląda bardzo kulawo

Mam tu taką ciekawostka sprzed 100 lat, o czymś tak "prostym" jak uziemienie i wyobraźni jaką sobie ludzie zjawiska elektryczne tłumaczyli:
Obrazek
Tutaj można sobie poczytać tą dawną wiedzę o ziemi, elektryczności i ciekawych przypadkach - wypadkach. :)
zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ


lepi
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 5
Posty: 1563
Rejestracja: 09 lip 2012, 20:34
Lokalizacja: Poznań

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#126

Post napisał: lepi » 12 sie 2023, 11:14

atom1477 pisze:
12 sie 2023, 07:39
...
Przyjmuje się że przez dzielnik powinien płynąć prąd co najmniej 100 razy większy niż prąd jaki chcesz pobrać z dzielnika.
...
Nie prostuję błędów w tym wątku bo życia by brakło.

Ale akurat mam chwilę i co do dzielnika napięca, jeśli nie ma szczególnych przesłanek, przyjmuje się 10 krotność prądu obciążenia. To zwykle pozwala już pominąć w obliczeniach wpływ rezystancji obciążenia choć można to dokładnie policzyć.

Uczono mnie na studiach, że technik powinien potrafić oszacować wartość, inżynier policzyć w uproszczony sposób a doktor dokładnie.

Pamiętajmy, że standardowe tolerancję rezystorów i kondensatorów są dość "luźne".

Jak budujemy własny układ od podstaw to i tak zwykle potrzebny jest etap uruchamiania i kontroli założeń.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 7735
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#127

Post napisał: pukury » 12 sie 2023, 11:55

Hej.
A jaki jest potrzebny prąd do polaryzacji wejść komparatora ?
Raczej niewielki.
Problemem może być zakres 0 - 50VDC.
Generalnie układ raczej sensu niema.
Chyba lepiej by było zrobić jak jeden Kol. podpowiedział - odłączenie wyjścia przetwornicy o zacisków wyjściowych zasilacza.
Do tego ( na drugiej parze styków) kontrolka.
I po problemie - chyba że problem się uda znaleźć :mrgreen:
pzd.
Mane Tekel Fares


atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 67
Posty: 3775
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#128

Post napisał: atom1477 » 12 sie 2023, 13:41

lepi pisze:
12 sie 2023, 11:14
Nie prostuję błędów w tym wątku bo życia by brakło.

Ale akurat mam chwilę i co do dzielnika napięca, jeśli nie ma szczególnych przesłanek, przyjmuje się 10 krotność prądu obciążenia. To zwykle pozwala już pominąć w obliczeniach wpływ rezystancji obciążenia choć można to dokładnie policzyć.
Dlaczego uważasz że w moim tekście jest błąd?
W czym założenie 1:10 jest lepsze od 1:100?

Awatar użytkownika

grg12
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 25
Posty: 1743
Rejestracja: 03 sty 2007, 14:27
Lokalizacja: Wiedeń

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#129

Post napisał: grg12 » 12 sie 2023, 14:10

atom1477 pisze:
12 sie 2023, 13:41

Dlaczego uważasz że w moim tekście jest błąd?
W czym założenie 1:10 jest lepsze od 1:100?
Zasada 1:10 pochodzi z dawnych czasów - była użyteczna przy liczeniu dzielnika polaryzującego bazę tranzystora bipolarnego.
Dlaczego 1:10 a nie - powiedzmy - 1:100? Bo typowe tranzystor sygnałowy NPN miał - przy dobrych wiatrach - h21e poziomie 100 więc przy zasadzie prąd dzielnika 100 razy większy od prądy wyjściowego rezystory polaryzujące wychodzą w wartościach zbliżonych do rezystancji emiterowej...


atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 67
Posty: 3775
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#130

Post napisał: atom1477 » 12 sie 2023, 14:37

grg12 pisze:
12 sie 2023, 14:10
Zasada 1:10 pochodzi z dawnych czasów - była użyteczna przy liczeniu dzielnika polaryzującego bazę tranzystora bipolarnego.
Dlaczego 1:10 a nie - powiedzmy - 1:100? Bo typowe tranzystor sygnałowy NPN miał - przy dobrych wiatrach - h21e poziomie 100 więc przy zasadzie prąd dzielnika 100 razy większy od prądy wyjściowego rezystory polaryzujące wychodzą w wartościach zbliżonych do rezystancji emiterowej...
Mylisz się.
Zasada 1:10 pochodzi z jeszcze dawniejszych czasów: lampowych (przy czym nie ma wiele wspólnego z lampami, chodzi tylko o czasy).
Natomiast w czasach tranzystorów bipolarnych pojawiła się zasada właśnie 1:100 (ze względu na stabilność napięcia z dzielnika).
Nic jednak nie stoi na przeszkodzie żeby zastosować 1:10, z jakichś tam innych powodów. Można wtedy uzyskać jakieś tam profity, jak choćby to że rezystory w całym układzie będą o podobnych rzędach wielkości.
Te zasady są ogólne. Nie wynika to z żadnych konkretnych wzorów. To tylko dla człowieka.
Gdyby nie człowiek, to ta zasada równie dobrze by mogła wynosić 1:128 albo 1:86. Czy w Twoim przypadku 1:7 czy 1:12.
10 czy 100 wynika wyłącznie z tego że są to okrągłe wartości dla człowieka.
A to czy wybierzesz 10 czy 100 wynika z założeń.
10 gdy chcesz policzyć dzielnik dla polaryzacji tranzystora w układzie np. audio małej mocy (przedwzmacniaczu w klasie A). Tam liczy się rząd wielkości. Niewielka zmiana napięcia na dzielniku spowodowana podłączeniem bazy nie ma znaczenia.
100 gdy robisz precyzyjny układ (mający przenosić DC). Bo wtedy zwykle zależy na tym żeby napięcia z dzielników były takie jakie mają być, a do tego niewiele się zmieniały pod wpływem obciążenia.
Krótko mówiąc, obie zasady są poprawne. Tylko do różnych celów. Do celu Rafalagl pasuje tylko zasada 1:100. A w praktyce będzie musiał dać jeszcze mniejsze rezystory, żeby dzielnik nie był wrażliwy na wilgoć. A wtedy wyjdzie z 1:1000, jak nie więcej.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „INNE MASZYNY i URZĄDZENIA”