Mój zasilacz laboratoryjny DIY

Linie produkcyjne, automaty, roboty nie tylko CNC. Przeróbki, modernizacje oraz konstrukcje własne.
Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 13
Posty: 4463
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#101

Post napisał: pitsa » 08 sie 2023, 10:52

Jak zwykle, na koniec tego projektu, zostanie przedstawiony schemat całości i uwagi dla tych którzy będą chcieli również taki zasilacza wykonać? ;-)


zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1238
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#102

Post napisał: Rafalgl » 08 sie 2023, 12:14

No dobra spróbuję jeszcze z tym 0,1v i komparatorem..

Mogę dać diode zielona jak wyłączone i dwie naprzemiennie migające jak załączone . Albo diodę 2kolorowa.
Ostatnio zmieniony 08 sie 2023, 12:30 przez Rafalgl, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto pyta, nie błądzi.


pukury
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 11
Posty: 7738
Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
Lokalizacja: kraków

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#103

Post napisał: pukury » 08 sie 2023, 12:17

Hej.
Miło sobie tak koło południa pożartować :mrgreen:
pzd.
Mane Tekel Fares


Robert_K
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 9
Posty: 1264
Rejestracja: 15 sie 2017, 08:03
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#104

Post napisał: Robert_K » 08 sie 2023, 12:43

Rafalgl pisze:naprzemiennie migające jak załączone . Albo diodę 2kolorowa.


O, i to jest myśl! Jak naprzemiennie migające to koniecznie niebieskie, i ja bym jeszcze dołożył sygnał dźwiękowy (taki łe-ło-łe-ło), żebyś nie musiał patrzeć na diodę żeby wiedzieć że jest napięcie na wyjściu 😁

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1238
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#105

Post napisał: Rafalgl » 08 sie 2023, 13:18

Nie, ja chciałem takie dzwonki w rytm zmiany swiateł - jak na przejeździe kolejowym, bo to niebezpieczeństwo. :lol:
Kto pyta, nie błądzi.

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1238
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#106

Post napisał: Rafalgl » 10 sie 2023, 02:45

Mam zapewne dość banalne dla niektórych pytanie - Jak PRAWIDŁOWO zmierzyć multimetrem spadek napięcia na rezystorze lub potencjometrze? Źródło napięcia - 5v. Wiem, że mierzy się równolegle napięcie aby wynik był poprawny, ale gdy wpinam dodatkowy kabel pomiędzy potencjometr a masę, to mi zaczyna dymić tenże potencjometr, gdy natomiast mierze bez tego kabla, tzn między potencjometr a masę sam multi wpięty szeregowo, to wychodzi mi raptem jakieś 10mv spadku napięcia przy max oporze, ale to dziwnie mało, jako że potencjometr ma 50 000 ohm... Próbowałem z kolei jakieś dodatkowe rezystory, LEDy wpinać pomiędzy itp. ale to wpływa na wartości poczatkowe. A po co to w ogóle to mierze? A no chce potem dla ustalanych napięć zmierzyć rezystancję i dobrać
właściwe oporniki do mojego układu.
Kto pyta, nie błądzi.

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1238
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#107

Post napisał: Rafalgl » 10 sie 2023, 07:03

Dodam że jak podłączam klasycznie co oczywiście na samym poczatku próbowałem czyli przed i za potencjometrem, to miernik działa zero jedynkowo. Czyli albo jest 5v albo 0. A nic pomiędzy, co też jest dziwne. Może jedynie jakaś minimalna regulacja w okolicy tego 0v. Ale co z resztą skali? Gdy mierzyłem spadek na diodach lub innym obciążeniu to pokazywało normalnie, a tu są jakieś dziwne rzeczy...czym się różni rezystor i potencjometr od innych obciążeń? Co ciekawe, raz chciałem z ciekawości na próbę usmażyć rezystor 0.25w i nic z tego, choć dałem max moc zasilacza - po prostu nie popłynął prad. A tu mi się dymi w trakcie pomiaru na niskim napięviu. Czy może być tu winny zbyt słaby opornik wbudowany w multimetr?
Kto pyta, nie błądzi.


atom1477
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 67
Posty: 3777
Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
Lokalizacja: ::

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#108

Post napisał: atom1477 » 10 sie 2023, 08:59

pitsa pisze:
08 sie 2023, 10:52
Jak zwykle, na koniec tego projektu, zostanie przedstawiony schemat całości i uwagi dla tych którzy będą chcieli również taki zasilacza wykonać? ;-)
To może ja zacznę, w imieniu* Rafalgl.

1. Nigdy przenigdy nie używać komparatorów!
To jakaś pomyłka elektroniki. Nigdy nie działają prawidłowo.
Próbując mierzyć napięcie i zwierając jedno z wejść do masy uziemienia (dla zmniejszenia zakłóceń), wyjście cały czas jest aktywne. Dla innych egzemplarzy komparatorów może też być tak że jest cały czas nieaktywne. Po prostu komparator nie działa, a wyjście jest w jakimś jednym stałym stanie.
Inna sprawa, nie ma jak ustawić napięcia progowego. Nie ma żadnego potencjometru wbudowanego w komparator. Zwieram jedno wejście do masy, i komparator podobno będzie przełączał przy 0V (podobno, bo mi nie działa). No to jak niby miało by się ustawiać inne napięcie zadziałania?
I jeszcze to wyjście, które nie działa gdy rezystor ograniczający prąd LEDa podłączę szeregowo z pinem zasilania. Na początek dałem duży (1 MΩ), żeby zabezpieczyć układ i LEDa przez za dużym prądem. Ale wtedy tym bardziej nie działa, mimo że bardziej ochraniam układ!
Te komparatory to porażka elektroniki. Nie używać.

2. Jest problem z pomiarem napięcia. Powiedzmy że chcę zmierzyć napięcie na LEDzie w takim układzie:
Obrazek
Łącząc miernik równolegle do elementu nie zapewnię pomiaru względem masy. A przecież wszystkie napięcia są względem masy.
No to zgodnie ze sztuką łączę jedną stronę pomiarową do masy, aby mieć jednocześnie podłączenie równoległe do elementu oraz podłączenie do masy:
Obrazek
Efekt? Układ się pali.
Myślałem że problem jest w rezystorze w mierniku. W końcu woltomierz podłącza się równolegle do mierzonego obwodu, a równolegle to łączy się opory (oporniki). Czyli miernik musi być takim opornikiem.
Lepszy kontakt uzyskuje się przy małym oporze (tak wyczytałem na wielu stronach) więc chyba nim mniejszy opór miernika tym lepiej. Zmierzyłem innym miernikiem ile ma mój główny miernik używany jako woltomierz, no i porażka! Ma ponad 1 MΩ! To ja już nie wiem. Czy to po prostu badziewie bo to chiński miernik, czy co...
Ten wbudowany w zasilacz jakoś jednak mierzy. Jak jest zrobiony to nie wiem. Pewnie ma mały opór.
Ale mi się nie udało tego odtworzyć.
Jak zmniejszyłem opór miernika (wymieniłem rezystory dzielnika napięcia w mierniku na mniejsze), to poza tym że układ się pali, to jeszcze miernik się pali.
A napięcie na LEDzie jak nie było zmierzone, tak nie jest zmierzone.
Więc moja rada: nie mierzyć napięcia na elementach w połączeniu równoległym!
Dopiero przy połączeniu szeregowym uzyskuję pomiar bez spalenia LEDa i miernika.
W dodatku po wymianie rezystorów w mierniku na mniejsze, LED przy pomiarze świeci jaśniej. Czyli chyba dobrze. Miernik pokazuje jakieś wysokie wartości (z 5...7V, w układzie przedstawionym wyżej), ale to chyba dobrze. Nic się nie pali, LED świeci, itd.

3. Trzecia rada. Nie pytać a tym forum! Nikt nie wspomniał że komparatory to jakaś lipa, ani że miernik powinien mieć dobry styk (mały opór). Ze wszystkim musiałem poradzić sobie sam.
Myślę że można tu pogadać dla rozrywki, ale nic poza tym.


*Nie dał mi autoryzacji, tylko tak żartuję. Przedstawiam jego tok rozumowania.
Sorki że się tak pastwię, ale nie mogłem się powstrzymać :D
Po prostu bardzo słabo z przyswajaniem wiedzy u Rafalagl. Do tego pewnie śmietnik internetowy nie sprzyja wyszukiwaniu poprawnych rozwiązań.
W ramach rehabilitacji za powyższy żart, napiszę że przy pomiarze napięcia zawsze mierzy się równolegle. I nie dodaje się żadnych kabli, bo pomiar nie musi być względem masy. Mierzy się względem wybranego punktu. Jeżeli element nie jest podłączony żadną swoją końcówką do masy, to siłą rzeczy nie mierzymy względem masy. No chyba że z jakiegoś powodu potrzebujemy akurat znać napięcie końcówki względem masy (ale wtedy to nie będzie pomiar na elemencie, tylko na końcówce elementu względem masy (czyli jakby na innych elementach)).
Ostatnio zmieniony 10 sie 2023, 09:01 przez atom1477, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

Autor tematu
Rafalgl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 95
Posty: 1238
Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#109

Post napisał: Rafalgl » 10 sie 2023, 09:00

Ok. Już znalazłem😉
Obrazek

A co do tego tekstu to na szczęście mam poczucie humoru :D . Chyba muszę trochę więcej teorii w formie wzorów postudiować.
Kto pyta, nie błądzi.


drzasiek90
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 2337
Rejestracja: 25 kwie 2016, 11:58
Lokalizacja: Jodlowa
Kontakt:

Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY

#110

Post napisał: drzasiek90 » 10 sie 2023, 12:02

Elektronikę da się nauczyć samemu. Da się to nawet zrobić tylko i wyłącznie z pomocą internetu.
Nie da się jednak tego zrobić w kilka dni.
Ale trzeba zacząć od podstaw a nie wyszukiwać losowe rzeczy które akurat są potrzebne 😁
Są rzeczy, które można się nauczyć robić bez teorii, jedynie z praktyki. Z elektroniką to nie przejdzie, bez teorii praktyka wygląda bardzo kulawo i doprowadzi ci do fałszywych wniosków.
Powodzenia.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „INNE MASZYNY i URZĄDZENIA”