Mój zasilacz laboratoryjny DIY
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1238
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Podnieść min napięcie znaczy/obniżyć wymagania miało być oczywiście. Pytanie czy to cokolwiek da. W ostateczności założe ten komparator z woltomierzem ale jeszcze chce pokombinować wpierw. Jakby nie było, już wlutowałem ARKi i gniazdo układu w płytkę.
Kto pyta, nie błądzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 7737
- Rejestracja: 23 lis 2004, 22:41
- Lokalizacja: kraków
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Hej.
Więc jakie są obecnie " wymagania " ?
Poniżej 0.7v - raczej prosto się nie da .
No i czy jest generalnie sens takich akrobacji ?
Czemu to ma służyć ?
Przecież na wyświetlaczu widać co i jak.
Prędzej były sens odłączać wyjście - sam tak mam w większości zasilaczy.
pzd.
Więc jakie są obecnie " wymagania " ?
Poniżej 0.7v - raczej prosto się nie da .
No i czy jest generalnie sens takich akrobacji ?
Czemu to ma służyć ?
Przecież na wyświetlaczu widać co i jak.
Prędzej były sens odłączać wyjście - sam tak mam w większości zasilaczy.
pzd.
Mane Tekel Fares
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1238
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Zrobilem układ, ktory wstawił Atom. Ale z jedną diodą. Niestety nie działało - dioda swieciła caly czas, nawet jak mialo byc 0v. Potem dolutowałem drugą diodę w przeciwna stronę tak jak na rysunku. Nic nie świeciło w ogóle, a przy uruchamianiu wyjscia pojawiał się krótki impuls prądu rzędu kilku mA. Teraz ją odlutowałem ale nadal nie świeci, wiec pewnie coś sie spaliło. Napiecie zasilania 5v, z małego zasilacza. Eh, pies to s***. Odpuszcze sobie te kontrolkę.
Kto pyta, nie błądzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 3777
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Nie wstawiałem go jako schemat docelowy. Podałem tylko link do strony, gdzie było wyjaśnione jak się podłącza diody.
Nie mniej jednak ten schemat jest poprawny.
Tylko trzeba układ zrobić dokładnie zgodnie z tym schematem (wersja bez przeróbek to wersja dla Ciebie, skoro nie wiesz jak zmodyfikować układ zachowując jego działanie).
I tu pytanie retoryczne: Czy na pewno zrobiłeś zgodnie ze schematem? W szczególności: czy dałeś źródło napięcia odniesienia 1V? Stawiam że nie, i że zwarłeś wejście do masy.
Nie mniej jednak ten schemat jest poprawny.
Tylko trzeba układ zrobić dokładnie zgodnie z tym schematem (wersja bez przeróbek to wersja dla Ciebie, skoro nie wiesz jak zmodyfikować układ zachowując jego działanie).
I tu pytanie retoryczne: Czy na pewno zrobiłeś zgodnie ze schematem? W szczególności: czy dałeś źródło napięcia odniesienia 1V? Stawiam że nie, i że zwarłeś wejście do masy.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 95
- Posty: 1238
- Rejestracja: 24 gru 2020, 01:43
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Zgadza się, zwarłem do masy. Chciałem, żeby układ komparatora obliczał różnicę napięć względem 0V. Myślałem że ten 1v to taki przykład. Dlaczego musi być ten 1V? Co, jeśli będzie 0,5V, 0V albo -1V?
Myślałem nad jeszcze innym układem, opartym o MOSFET. Musiałbym znaleźć taki, który będzie załączał się poniżej 1V. Co o tym myślicie:
Czy bedzie jakiś problem z tym, że masy dwóch żródeł zasilania się tutaj łączą? Jeśli nie pójdzie jakieś przebicie przez ten MOSFET, to chyba nie powinno nic złego się stać? Sprawdzalem uklad na symulatorze elektroniki i działał.
Myślałem nad jeszcze innym układem, opartym o MOSFET. Musiałbym znaleźć taki, który będzie załączał się poniżej 1V. Co o tym myślicie:

Czy bedzie jakiś problem z tym, że masy dwóch żródeł zasilania się tutaj łączą? Jeśli nie pójdzie jakieś przebicie przez ten MOSFET, to chyba nie powinno nic złego się stać? Sprawdzalem uklad na symulatorze elektroniki i działał.
Kto pyta, nie błądzi.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 67
- Posty: 3777
- Rejestracja: 21 kwie 2011, 10:58
- Lokalizacja: ::
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Układ niczego nie oblicza. Tylko przełącza przy napięciu referencyjnym (+/- kilka mV dokładności).
Bo to prawda że to tylko przykład.
Nie rozumiem tylko dlaczego w takim razie nie dałeś tam napięcia 0.1V jakie chciałeś, tylko 0V.
Dlaczego tak kombinujesz?
Układ z komparatorem to najprostszy i najdokładniejszy układ jaki możesz zrobić.
Układ z MOSFETem będzie co najmniej ze 100 razy mniej dokładny. No i nie znajdziesz takiego jaki się załączy poniżej 0.5V. Poniżej 1V może coś by było, ale po co tak kombinować? Już Ci kilka osób mówiło jak na tranzystorze (ale nie MOSFET) zrobić wskaźnik działający od 0.8...1.0V.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 9
- Posty: 1264
- Rejestracja: 15 sie 2017, 08:03
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Mój zasilacz laboratoryjny DIY
Jak już zrobisz ten układ kontroli napięcia na wyjściu, który ma zaświecać diodę kiedy napięcie na wyjściu jest obecne proponowałbym od razu zacząć wymyślać układ kontroli diody LED w tamtym układzie kontroli, bo co w sytuacji, kiedy dioda LED ulegnie uszkodzeniu? Nadal będzie napięcie na wyjściu, mimo że uszkodzona dioda nie będzie się świecić. Ew. możesz zrobić dwa takie same, niezależne układy, bo oba na raz się raczej nie zepsują, więc będziesz 100% pewny że dioda sygnalizuje obecność napięcia na wyjściu.
Atom1477 - szczerze podziwiam Twoją cierpliwość.
Pozdrawiam.
Atom1477 - szczerze podziwiam Twoją cierpliwość.
Pozdrawiam.