Dzisiaj stała się katastrofa mała.
Pracownik robił sobie serię detali z tworzywa. Program miał pauzy na przedmuchanie plączących się serpentyn z procesu wiercenia przed wytaczaniem na gotowo.
Niestety chłopak rozpędził się i po wierceniu wymienił sztukę i nożem wjechał w pełny materiał.
Jako tako otwór wyszedł, tworzywo ustąpiło... jednak tylko częsciowo.
1. Tokarka to CNC na płaskim łożu, stąd sanki na jaskółkach.
Maszyna jak wjeżdżała w pełen materiał musiała się odgiąć i zostawić luz na listwę klinową która wyszła jakieś 5cm za sanki, po czym, wywaliło błąd przeciążenia osi X i maszyna stanęła jak wryta.
Aktualnie odkręciłem wszystko co mogłem i zostały same sanki na korpusie osi Z.
Niestety, nie da się ruszyć ni to w przód ni to w tył, gdzieś coś się zakleszczyło i jest kaplica.
Ktoś może miał podobny przypadek albo wie jak takie coś ruszyć?
2. Inteligentnie chcieliśmy wbić listwę, zakładając że to ona wszystko blokuje.
Niestety, listwa nie ustąpiła i siedzi jak siedziała, jednak problemem jest to, że wystająca część ułamała się i doszedł kolejny motyw że takową trzeba dorobić.
Jako tako nie ma problemu, zwymiaruję ją dokładnie, wrzuci się na 5osiówkę, potem szlifierka i jakoś to będzie (takie są nadzieje).
Pytanie jednak, bo widzę że była żeliwna, jakie żeliwo najlepiej dobrać? W jakiejś pierwszej lepszej hurtowni widziałem że występuje kilka gatunków.
Ogólnie jestem załamany tym co się stało i mam nadzieję że po wyciągnięciu tych sanek (jeśli się uda) nie okaże się że nie nadają się totalnie do niczego.
Jeszcze motyw tragiczny... zostało 280szt do zrobienia a dedline na 10.11

Z góry dzięki za pomoc!