\
No właśnie że nie Po piętnastu latach w elektrowni kupował sobie złom tokarki i uczył się toczyć. Kilka dni podpatrywania znajomego tokarza w piwnicy i załatwienie dużego zlecenia na tuleje do młyna węglowego
Czy jestem "fachowcem" ? Nie wiem, dla niektórych "kowalem", dla innych wyrocznią bez kierunkowej szkoły i praktyki "u majstra"
Dodane 4 minuty 8 sekundy:
Tylko "chyba" . Klient załatwiał mi kiedyś zezwolenie na sfilmowanie pewnego urządzenia w berlińskiej filii. Podpisów trzeba było więcej niż na zezwoleniu na spawanie w magazynie papieru