Jak dobrać parametry skrawania - moje doświadczenia i przemyślenia

Ale się dyskusja zrobiła, uznajmy że wszelkiego rodzaju źródła zdobywania wiedzy nie są złe.
Jeden woli szperać w książkach, drugi chłonie od bardziej dosw 3ci musi przetrawić na swoje.
Jednemu leży bardziej tak, innemu imaczej.

jasiu... pisze: Uważasz, że cały ten poradnik Sandvika, to se firma może skasować z serwera?

Ale poradnik sandvika jest w internecie, czyli to wiedza zabroniona przecież. A co jak internetu zabraknie? A co jak w telefonie zapali się akumulator? No chyba, że ten poradnik jest wydrukowany, to zmienia postać rzeczy.

jasiu... pisze:To można znaleźć, ale nie na YT, tylko choćby w katalogach narzędzi.

jasiu... pisze:Czy potrzebne są w takim razie filmy?

Tobie zapewne nie są. I nie do Ciebie są skierowane.

jasiu... pisze:Myślę, że nadal filmy mogą pomóc, ale czy zastąpić tekst wydrukowany, czy wyświetlony?

Czy Adam w filmie zabronił korzystać ze słowa pisanego? Można tylko słuchać i to nie byle czego, a jego filmu? Bo ja nie dosłyszałem.

wacpan pisze:Jednemu leży bardziej tak, innemu imaczej.

No i dokładnie o to chodzi.

kamar pisze:Żaden jad, raczej strach o własną dupę. Jadąc z przeciwka wolałbym abyś nie słuchał ścieżki dzwiękowej z pornola i uruchamiał wyobrażnię
Przyklady wywiadów są od czapy, inaczej się robi komentarz do radia a inaczej do filmu.
Proponuję powtórzyć mój eksperyment i puścić któryś film Adama bez obrazu - to dopiero bezsens

Wybacz, akurat ten komentarz nie tyczył się Ciebie. Jesteś jeszcze jednym z ostatnich tych "przyjemnych" do rozmowy na tym forum Bo z całą tą zgrają pingwinów (celowe nawiązanie do pewnego awataru) to szkoda czasu dyskutować. Wywiady nie są od czapy. Jest wiele wywiadów w formie wideo które można posłuchać. Na NYCNC są też odcinki czysto o różnych metodach organizacji pracy warsztatu itd. Mógłbym wymieniać takich filmów mnóstwo. Wiele z nich można oglądnąć bez obrazu, wyciągnąć kontent a przy tym nie są angażujące bardziej niż wiadomości w RMFie czy innej Zetce

Co do słuchania filmów, mój komentarz nie tyczył się konkretnie filmu Adama (tę wiedzę którą on przekazuje raczej już mam więc nie jestem jego targetem, co nie znaczy że mam to torpedować), tyczył się komentarza, że filmy to ogólnie są bez sensu i wiedzę można zdobywać tylko z książek. Otóż nie. Jest wiele filmów które można oglądać bez obrazu, są ciekawe filmy o rzeczach prostych ale z zagranicznych kanałów gdzie przy okazji można podszlifować język. To są często jakieś drobnostki i detale, ale często solidna wiedza z książek uzupełniana ciągle o te detale może pchnąć kogoś mocno do przodu. W sumie całkowicie zgadzam się z tym poniżej i to miałem na myśli:

jasiu... pisze:Czy potrzebne są w takim razie filmy? Możliwe, kiedyś w pracowni technologii w technikum był projektor 16 mm i filmy, puszczane na lekcjach. Tylko że wówczas podręcznik był podstawą, a filmy pomagały czasem tym, którzy mieli mniejszą wyobraźnię. Myślę, że nadal filmy mogą pomóc, ale czy zastąpić tekst wydrukowany, czy wyświetlony? Moim zdaniem nie.

Warto jednak pamiętać, że wiele ludzi sięgnie po podręcznik bo na filmie zauważyli coś co ich zainteresowało (tutaj mogę podać siebie jako przykład). Jako dziecko często kolejność u mnie była taka: coś gdzieś zauważyłem -> próbowałem zrobić -> nie działało -> sięgałem po książki i analizowałem -> znowu próbowałem i działało. Czy to była odpowiednia droga? Na pewno nie najbardziej optymalna. Czasem coś zniszczyłem itd. Ale byłem osobą która lubiła przede wszystkim coś robić i działać. Gdyby mi ktoś najpierw podsunął książkę to pewnie na tym etapie bym się zniechęcił. Potem sobie już wypracowałem odpowiednią kolejność i dziś to wygląda trochę inaczej.

Avalyah pisze: ↑

23 paź 2021, 15:11

Ale poradnik sandvika jest w internecie

Ale obojętnie, czy go czytasz z ekranu komputera, czy papieru, to go czytasz.

Problem w tym, co powinno być podstawą. Ja uważam, że napisane, czy narysowane. Nie film. Że strona, obojętnie czy wydrukowana, czy pdf, czy www, lepiej służy, niż YT. Nie kwestionuję potrzeby przedstawiania niektórych rozwiązań na filmach, ale podstaw radzę uczyć się ze stron, a nie z filmików.

Wiem, że są ludzie, dla których czytanie tekstu z jego zrozumieniem może być trudne. Czy wówczas film pomoże? A tego to ja niestety już nie wiem, ale wydaje mi się, że nie bardzo.

jasiu... pisze: ↑

23 paź 2021, 16:46

Avalyah pisze: ↑

23 paź 2021, 15:11

Ale poradnik sandvika jest w internecie

Ale obojętnie, czy go czytasz z ekranu komputera, czy papieru, to go czytasz.

Problem w tym, co powinno być podstawą. Ja uważam, że napisane, czy narysowane. Nie film. Że strona, obojętnie czy wydrukowana, czy pdf, czy www, lepiej służy, niż YT. Nie kwestionuję potrzeby przedstawiania niektórych rozwiązań na filmach, ale podstaw radzę uczyć się ze stron, a nie z filmików.

Wiem, że są ludzie, dla których czytanie tekstu z jego zrozumieniem może być trudne. Czy wówczas film pomoże? A tego to ja niestety już nie wiem, ale wydaje mi się, że nie bardzo.

Mój syn uważa że jak czegoś nie ma na YT to nie istnieje, a Wikipedia jest pase i "jakoś" wiedzę zdobywa... więc to chyba kwestia pokolenia... ja uznaję tylko pismo, ale dalem sobie już spokój z nawracaniem na "jedynie słuszną drogę".

jasiu... pisze:Czy potrzebne są w takim razie filmy? Możliwe, kiedyś w pracowni technologii w technikum był projektor 16 mm i filmy, puszczane na lekcjach. Tylko że wówczas podręcznik był podstawą, a filmy pomagały czasem tym, którzy mieli mniejszą wyobraźnię. Myślę, że nadal filmy mogą pomóc, ale czy zastąpić tekst wydrukowany, czy wyświetlony? Moim zdaniem nie.

To są narzędzia edukacji i stosujmy je tak jak najlepiej nam, się nimi pracuje - jeden potrzebuje wyjaśnienia w prosty sposób potocznym językiem dla innego oczywisty jest katalog gdzie padają jakieś trudne sformułowania i skróty branżowe. Na pewno się uzupełnia ta wiedza a nie wyklucza jak wspomniałem katalog nie odp. na pytanie jak nie zrozumiesz np. wykresu a Youtuber może odpisać na komentarz i dodatkowo wyjaśnić lub nawet widząc większe niezrozumienie nagrać dodatkowy film tu mamy przykład zawodowców z DWJ - Adi sam często powtarza że sporo wiedzy ma z filmików i Twój Kolego gdzie wolisz katalogi ważne że efekt dla klienta jest zadowalający Tak trzymajcie

Dodane 16 minuty 34 sekundy:

jasiu... pisze:Wiem, że są ludzie, dla których czytanie tekstu z jego zrozumieniem może być trudne. Czy wówczas film pomoże? A tego to ja niestety już nie wiem, ale wydaje mi się, że nie bardzo.

Ja wole oglądać jeden obraz zastępuje wile słów. np. "podręcznik mówi proszę w parametr P3758 wpisać ilość pól silnika" na tym koniec .. teraz mogę czytać książkę "podstawy silników" licząc że natrafię na fragment co wyjaśni czym to jest, szukać po katalogach ale jak już nawet znajdę nie być pewien czy podano ilość par czy ilość biegunów itd.

film od Tajlandczyka którego ni w ząb nie rozumiem ale za to ma taki silnik jak ja i falownik ten sam - pokazuje że wybrał parametr P3758 i wpisał 4 a na końcu silnik działała... to daje mi 2 drogi robię to co on silnik działa cel osiągnięty skupiam się na obsłudze betoniarki i budowie domu albo translatorem pisze do niego by wyjaśnił skąd zna ten parametr (o ile nie pokazał) poszerzając wiedzę.

ale tak jak napisałem jednemu w ręce lepiej leży młotek 3Kg innemu 5Kg i a jeszcze inny w pracy używa tylko bezwładnościowego i to on jest w jego dziedzinie najlepszy - nie należy bać się spróbować rady "masz 5kg będzie ci łatwiej" bo może akurat ale jeśli tak nie jest nie należ komuś wpychać tego narzędzia n siłę

adam Fx pisze: ↑

23 paź 2021, 19:34

jeden potrzebuje wyjaśnienia w prosty sposób potocznym językiem

I tu dotknąłeś sedna. Osobie, która chce pobieżnie coś zrozumieć wystarczy film. Osobie, która musi być bardzo dobra, muszą pomagać materiały, które rzadko znajdzie w materiałach dla tych pierwszych. Pewnie stąd ta dyskusja, że część ludzi dąży do perfekcji, a innym wystarczy polizanie tematu, bez wgryzania się w szczegóły. W końcu operatorzy w producji seryjnej nie muszą studiów kończyć.

JacekBelof pisze: ↑

23 paź 2021, 17:34

Mój syn uważa że jak czegoś nie ma na YT to nie istnieje, a Wikipedia jest pase i "jakoś" wiedzę zdobywa...

Jeśli wiedza z YT mu wystarcza, to pewnie nie są mu potrzebne inne źródła. Gdy raz czy drugi raz przekona się, że YT to 90% propagandy i 10 procent niesprawdzonej wiedzy, zmądrzeje. Ma na to pewnie czas, jeśli młody jest.

jasiu... pisze:I tu dotknąłeś sedna. Osobie, która chce pobieżnie coś zrozumieć wystarczy film. Osobie, która musi być bardzo dobra, muszą pomagać materiały, które rzadko znajdzie w materiałach dla tych pierwszych. Pewnie stąd ta dyskusja, że część ludzi dąży do perfekcji, a innym wystarczy polizanie tematu, bez wgryzania się w szczegóły. W końcu operatorzy w producji seryjnej nie muszą studiów kończyć.

no tak tylko skąd ona wynikła tytuł filmu to nie " jak zrobiłem doktorat z parametrów skrawania poznaj szczegółowe wykresy sił i innych zjawisk fizycznych w tym procesie" i już na wstępie mówię że to tylko podstawy...i to nie wszystkie innymi słowy myślę ze nie dałem powodu nikomu by sądził że chcę douczyć tych którzy zjedli zęby (swoje i frezów) na obróbce.. a jeśli dałem to gdzie? (będę uważał na przyszłość).

Jest jeszcze jedna zasada że najpierw trzeba być gorszym żeby stać się lepszym - jak już koledzy pisali od czegoś zaczynamy a czasami to czy jak napisałeś "liżąc temat" pokaleczymy się np. o techniczny żargon czy posmakuje nam prostota przystępnie pokazanej podstawowa wiedza zaważy na tym czy w ogóle zechcemy być fachowcami i wgryzać się w temat.

adam Fx pisze:Jest jeszcze jedna zasada że najpierw trzeba być gorszym żeby stać się lepszym

Adam to nie o to chodzi że napisałeś temat dla lajków tylko o to że ludzie oglądając taki film czy inny nasiąkają w takim przekonaniu zwłaszcza ci którzy nie mają o tym pojęcia że tak jest i tak powinno być . chcesz robić filmiki twój problem bo wiem że to kosztuje czas itp. ale jak to koledzy wcześniej wspomnieli nie idź na żywioł tyko się przygotuj merytorycznie a to dla tego że jak to kiedyś mawiano czym skorupka za młodu nasiąknie tym będzie pachnieć . Jeśli pomijasz techniczne nazewnictwo to dla tych co się nie znąją będzie normą takie gadanie a ci co się znają będą wiecznie psioczyć poniekąd ja, gdzie mnie w szkole nie uczono omijania technicznego nazewnictwa bo to była siara dla bycia tokarzem czy frezerem .A dla byciem technikiem obróbki skrawaniem to wręcz żenada .Czujesz potrzebę szerzenia wiedzy ok twoja sprawa ale rób to profesjonalnie , bo od łapek na yt bardziej liczy się szacunek wśród fachowców niż tych którzy się na niczym nie znają .No chyba że idziesz na oglądalność i kasę z reklam to zaznacz chociażby nie śmiale .

Rzygać się chce czytając te moralizatorskie porady... Bądź profesjonalistą, rób merytorycznie doskonałe filmy, nie myl się w żadnej kwestii technicznej nawet w 1%.... Bo się nam ludzie źle nauczą fachu.. Myślałby kto jak to się teraz troszczycie o innych. Co was to obchodzi kto to obejrzy i co z tego wyciągnie...Co was obchodzi że będzie miał płytki ogląd na temat. Ja nie wiem, świat zbawiać chcecie? Nawet największy czepiacz tego forum się tu nie wypowiada a wszystkich mądrali z tego wątku chyba tyłki swędzą tylko nie wiem dlaczego... Na kasie śpią, wiedzę z książek posiadają, więc ani fejmu ani profitu ani większej wiedzy autorowi wątku zazdrościć nie mogą...
A co do wiedzy z filmów, to ci co studiowali znają pewnie kurs matematyki e-trapez. Człowiek zrobił cały materiał studiów na filmach z wytłumaczeniem wszystkiego w przystępny sposób. To dzięki niemu tysiące ludzi zdaje egzaminy i umie matematykę na studiach. Nie dzięki książce, a dzięki filmom Krystiana Karczyńskiego. Także trzeba wiedzieć co oglądać, specjaliści.