Skoro masz zatarty pierścień koło łożyska to znaczy że coś o niego trze

Stawiał bym na wirnik - sprawdź.
Albo podnieś wirnik ( dystans pod łożysko ) albo splanuj pierścień ( takie podebranie jak w deklu).
pzd.
Opis przeczytałem trzy razy, oczywiście pisany pokrętnie. Chłopie silnik najpierw podłącza się do sieci, kiedy pracuje dobrze wtedy podłącza się go do falownika z Twojego opisu nie wynika jak Ty to w zasadzie robisz? Rozumiem ze silnik kręcisz bezpośrednio z falownika, a tu otwierają się dwie możliwości, ze albo silnik gdzieś hamuje mechanicznie, albo masz źle ustawiony falownik i oba warianty są jak najbardziej prawdopodobne.andrejch2 pisze:Witam,
zrobiłem sobie wrzeciono z silnika 0,6 kw spiętego w trójkąt i podpiętego do falownika.
Silnik z tuleja do mocowania frezów połączony jest zębatkami o module M2 w przełożeniu 1:1.
Problem polega na tym, iż silnik nie chce sam zastartować, a gdy już się trochę pokręci to się grzeje i staje. Co może być tego przyczyną:
- falownik o mocy 2,2 kw max, ale w parametrach nie mam parametru ustawiającego mocy wyjściowej z falownika?
- silnik ma przedni dekielek dorabiany przeze mnie, i tam mam duży luz osiowy wału silnika będzie z 3 mm. Czy jest możliwe, że przez źle dorobioną pokrywkę luzy powodują zakleszczanie się wału?
- czy może wina lezy po stronie zębatek, też luzy albo krzywe zmontowany silnik i wrzeciono powodują ze po pracy zebatki się zakleszczają?
Dodam ze falownik sterując inne silniki radzi sobie nieźle nic się raczej nie dzieje.
zmienilem silnik na silnik z mocowaniem na łapach i działa, jak już wspomniałem tamten stary silnik po zmontowaniu z oryginalnym deklem działa bez problemu. Więc wina leżała w dorabianym przeze mnie deklu, luz osiowy występuje wzdłuż osi silnika według mnie a nie w poprzek tejże osi. I chyba winny był właśnie ten luz.