Extruder
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 21
- Rejestracja: 06 sie 2008, 21:33
- Lokalizacja: Piernikowo
Extruder
Witam,
Poszukuję firmy, która wytwarza extrudery do prętów (w odcinkach, a nie rozwijane z kręgu). Ogólnie jest to proces odwrotny wobec spęczniania. Zamiast spęczniać pręt, przeciska się przez otwór o zadanym wymiarze, zmniejszając tym samym jego średnicę. Czy ktoś z Was zna firmę w Polsce lub zagranicą, która robi takie maszyny?
Pozdrawiam,
Poszukuję firmy, która wytwarza extrudery do prętów (w odcinkach, a nie rozwijane z kręgu). Ogólnie jest to proces odwrotny wobec spęczniania. Zamiast spęczniać pręt, przeciska się przez otwór o zadanym wymiarze, zmniejszając tym samym jego średnicę. Czy ktoś z Was zna firmę w Polsce lub zagranicą, która robi takie maszyny?
Pozdrawiam,
Tagi:
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 21
- Rejestracja: 06 sie 2008, 21:33
- Lokalizacja: Piernikowo
Chyba nie do końca. (Popraw mnie jeśli jestem w błędzie). Zależy mi na zaniżeniu średnicy pręta tylko na określonym jego odcinku (na końcu - Jak na zdjęciu), a nie na całej długości. Zaniżenie może być wykonywane pojedynczo na każdej z końcówek a nie w trybie przelotowym.
- Załączniki
-
- Foto.jpg (15.73 KiB) Przejrzano 1045 razy
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 1552
- Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:23
- Lokalizacja: trójmiasto
ahh o to chodzi ...
no tak przeciągać nie da się
to szczerze mówiąc nie wiem jak się zwie taka maszyna
na logike to maszyna musiałaby zawalcowywać końcówkę jak walcowanie gwintów tyle że bez rowków- materiał uciekłby na zewnatrz
przeciskanie przez oczko chyba spęczy materiał w środku -tak mi sie wydaje
no tak przeciągać nie da się
to szczerze mówiąc nie wiem jak się zwie taka maszyna
na logike to maszyna musiałaby zawalcowywać końcówkę jak walcowanie gwintów tyle że bez rowków- materiał uciekłby na zewnatrz
przeciskanie przez oczko chyba spęczy materiał w środku -tak mi sie wydaje
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 204
- Rejestracja: 08 sie 2006, 09:09
- Lokalizacja: Kraków
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 281
- Rejestracja: 14 lis 2007, 21:19
- Lokalizacja: Śląsk
Witam .Rozumie że chcesz uniknąć obróbki tokarskiej która w takich przypadkach jest stosowana najczęściej ze względu na dużą liczbe elementów do wykonania.Musze piowiedziec że nie spotkałem sie z tego typu problemem ale sądze że maszyna ma cechy walcarki do gwintów tylko walce są płaskie natomiast następną operacja jest walcowanie samego gwintu.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 21
- Rejestracja: 06 sie 2008, 21:33
- Lokalizacja: Piernikowo
Dla wyjaśnienia pręty na zdjęciu obrobione są właśnie tą metodą.
Jest ona powszechnie wykorzystywana do wykonywania np. dużych śrub i wkrętów (widziałem tego typu maszyny na targach.) Maszyna pobiera gładki pręt z kręgu/drut średnicy tak na oko nieprzekraczającej 8 mm. (Wszystko zależy też od tego jaką śrubę chcemy na końcu uzyskać.) Następnie tnie drut na odcinki. W jednym miejscu zaniża drut przygotowując go pod wyciśnięcie gwintu, w innym spęcznia końcówkę np. w sześcian. Tak w przybliżeniu wygląda.
Problem w tym, że wraz ze wzrastaniem średnicy pręta gwałtownie wzrasta problem sił i obróbki. Na targach widziałem jedną firmę, która robi tego typu maszynki ale tylko z pręta gładkiego, a ja to potrzebuje na żebro.
Nazwy Extruder użyłem celowo. W Polsce spotkałem tylko jedną osobę, która wiedziała o co mi chodzi (też nie potrafiła mi pomóc odnośnie producenta) i też posługiwała się angielskim słowem extruder.
Wiem, że tamta firma, którą widziałem na targach opisywała proces jako "open die cold former with 1 or 2 dies".
Open die to jest bodaj kucie swobodne.
OK. tyle wiem w temacie.
Dzięki za pomoc,
Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś pomysły, to bardzo chętnie o nich poczytam.
Pozdrawiam,
Jest ona powszechnie wykorzystywana do wykonywania np. dużych śrub i wkrętów (widziałem tego typu maszyny na targach.) Maszyna pobiera gładki pręt z kręgu/drut średnicy tak na oko nieprzekraczającej 8 mm. (Wszystko zależy też od tego jaką śrubę chcemy na końcu uzyskać.) Następnie tnie drut na odcinki. W jednym miejscu zaniża drut przygotowując go pod wyciśnięcie gwintu, w innym spęcznia końcówkę np. w sześcian. Tak w przybliżeniu wygląda.
Problem w tym, że wraz ze wzrastaniem średnicy pręta gwałtownie wzrasta problem sił i obróbki. Na targach widziałem jedną firmę, która robi tego typu maszynki ale tylko z pręta gładkiego, a ja to potrzebuje na żebro.

Nazwy Extruder użyłem celowo. W Polsce spotkałem tylko jedną osobę, która wiedziała o co mi chodzi (też nie potrafiła mi pomóc odnośnie producenta) i też posługiwała się angielskim słowem extruder.
Wiem, że tamta firma, którą widziałem na targach opisywała proces jako "open die cold former with 1 or 2 dies".
Open die to jest bodaj kucie swobodne.
OK. tyle wiem w temacie.
Dzięki za pomoc,
Gdyby ktoś miał jeszcze jakieś pomysły, to bardzo chętnie o nich poczytam.
Pozdrawiam,
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 328
- Rejestracja: 06 kwie 2007, 17:17
- Lokalizacja: kieleckie
nie jestem przekonany o właściwości twoich obserwacji na moje oko proces jest akurat odwrotny--to początki tych prętów są nominalną średnicą drutu a reszta jest spęczniona na zwykłej zbijarce choć pewnie sporych rozmiarów często stosowany sposób przy produkcji szpilek gdy średnica gładkiego odcinka musi być równa średnicy gwintu
sory ale kto takie zbijarki robi nie wiem może jacyś koledzy z bielska lub łańcuta coś wiedzą łańcucka fabryka nawet stare maszyny dokładnie tnie przed wywiezieniem na złom o sprzedaży nie ma mowy pozdrawiam
sory ale kto takie zbijarki robi nie wiem może jacyś koledzy z bielska lub łańcuta coś wiedzą łańcucka fabryka nawet stare maszyny dokładnie tnie przed wywiezieniem na złom o sprzedaży nie ma mowy pozdrawiam
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 21
- Rejestracja: 06 sie 2008, 21:33
- Lokalizacja: Piernikowo
Galon, sorry ale będę upierał się przy swoim. Wiem co widziałem. Polecam krótki filmik. Jakość może bez rewelacji, ale oddaje istotę sprawy.
Różnica pomiędzy tym filmem a maszyną, którą widziałem jest taka, że tam pręt pozostawał nieruchomy. Wkładało się go w otwór i przez cały czas operacji pręt pozostawał nieruchomy. Po wyciśnięciu pręt na końcówce był zaniżony.
Pozdrawiam,
Różnica pomiędzy tym filmem a maszyną, którą widziałem jest taka, że tam pręt pozostawał nieruchomy. Wkładało się go w otwór i przez cały czas operacji pręt pozostawał nieruchomy. Po wyciśnięciu pręt na końcówce był zaniżony.
Pozdrawiam,