Zakladam:
F=500N
Z modelu odczytuje:
L=420mm=0,42m
a=65mm=0,065m
Ugiecie na jednym wozku:
M=F*L
M=500*0,42=210Nm
M=2R*a=> R=M/2a
R=210/(2*0,065)=1615N
Sztywnosc k wozka rozmiaru 20 przy napieciu wstepnym 0,02C (wg katalogu Hiwina) wynosi 460 N/um. => k=460 N/um
Reakcja R rozklada sie symetrzycznie na dwie strony, wiec reakcja na wozek Rw=R/2=807,5N.
Odksztalcenie sprezyste na jednym wozku:
d=Rw/k
d=807,5/460=1,76um (tu zaznaczam-mikrometra).
Poniewaz odksztalcaja sie 2 wozki zwrocone do siebie przeciwnie, odksztalcenie podwoi sie, wyniesie wiec 3,52um. Z proporcji mozna teraz obliczyc odksztalcenie ukladu na koncowce narzedzia wynikajace z odksztalcenia sprezystego polaczenia prowadnicowego:
3,52/65=x/420 => x= 3,52*420 / 65 x=22,75 um. Czyli odksztalcenie na koncowce narzedzia nie przekroczy 0,03mm.
Z analizy programem Cosmos odksztalcenie belki X po przylozeniu sily po 800N na 4 powierzchniach odwzorowujacych fragmenty prowadnic trapezowych w przeciwnych kierunkach na dole i na gorze belki wyniosly 0,01-0,013mm. Wewnatrz belki mam wspawane wzmocnienia-zebra, ktorych nie widac na zdjeciach, a one ja dosc mocno usztywniaja. Takie odksztalcenie przeklada sie na 0,03-0,04mm odksztalcenia na koncowce narzedzia. Jak widac na screenie belka odksztalca sie glownie na gornej prowadnicy, wiec obrot tutaj nastepuje w zasadzie wzgledem dolnej prowadnicy, czyli prporcja do oblicznia odksztalcenia na dole inaczje sie uklada.
Trzeba by jeszcze uwzglednic wygiecie sie plyty do ktorej jest mocowane wrzeciono i odchylenie nog, ugiecie samego narzedzia, odksztalcenie sie lozysk wrzeciona, odksztalcenie samego wrzeciona...itd itd
Mimo wszystko wydaje mi sie, ze 0,3mm jest grubo przesadzone.
Poza tym:
Jak wczesniej pisalem na stole mocowane bedzie imadlo, ktore zabierze do 100mm wysokosci - a to zmiejszy wysieg w osi Z. Sila ponad 50kg, jaka tam przyjalem to duzo jak na frezy, jakimi planuje obrabiac. Dla freza 6mm 50kg to duze obciazenie. Korpusy bede wypelnial prawdopodobnie betonem lub zywica z wypelniaczem-piaskiem. To rowniez wplynie na usztywnienie calosci.
[ Dodano: 2008-06-28, 17:41 ]
A pomijajac te wszystkie obliczenia. Wyzarzanie robie po to, zeby po roku nie zaczely mi sie zacinac prowadnice.
Wiem, ze ta belka X jest slabym wezlem w tej konstrukcji, dzis zrobilbym wiele rzeczy inaczej. Rozwazam mozliwosc skrocenia nog i skrocenia plyty od wrzeciona. Niemniej gdybym dzis projektowal ta maszyne od poczatku, wiele rzeczy zrobilbym inaczej. Na czyms trzeba sie nauczyc. Projektowanie korpusow obrabiarek to wyzsza szkola jazdy i nie ma tu gotowych regul ponad to, ze im solidniejszy tym lepszy, ze z zeliwa lepszy od stalowego itp. Dobrze konstruowac korpusy obrabiarek moze osoba z doswiadczeniem, nie ma innej drogi zeby sie tego nauczyc. Mam tu na mysli raczej korpusy zeliwne, chociaz spawane tez trzeba traktowac powaznie, bo w wielu zastosowaniach zastepuja z powodzeniem zeliwne.