#14
Post
napisał: bartuss1 » 04 gru 2020, 22:52
stą własnie masz pomysł na cos lekkiego operowanego drązkiem i pedłami pod nogami. Nogami czlowiek sie nie męczy, a na drązku duzych sil nie ma. Ponadto uklad tego gaciopierza jezst pozbawiony lotek ale z duzym wzniosem koncówek skrzydła - ponad 8 stopni, głownie chodzi tu o stateczność.
Ja temat znam od podszewki, rowniez grupy profili dla róznych Re, no ale wlasnie ważne są tu doswiadczenia innych lataczy - co jest upiedliwe, co jest męczące, albo czego trzeba unikać, bo przeplyw burzliwy, duszenia, zmęczenie mięsni itd. Jest złoty srodek, czyli niewielka predkość, stateczność przy wyłączonym silniku, maly hałas, krótki rozbieg i dobieg no i cena koncowa zabawki. Jedynie trzeba to zrobić.
Ten koleś z usa wielkiego rozgosu nie zyskał, ale u nich to chyba normalka, skala moc itd.
Zwykle z samolotów jako takich interesował mnie okres pierwszej wojny sw, a toz tego wzgldu, ze owe letadla bardzo przypominają dzisiejesze ultralajty, owszem konstrukcje wonczas były budowane z drewna itd, jednak technologia przystepna dla dzisiejszych ludzików, posiadających na warsztacie wiertarkę, szlifierkę i ploter frezujący, inne wówczas czasy, dzisiaj masa problemow tego typu do rozwizania bez specjalnego wysiłku.
co do glajtów mam awersje taką, ze po przeciągnieciu sie skladają w harmoszkę. a jeśli nawet sie nie poskładają, to po przednim huśtnięciu na malej wysokosci następuje szybkie przepadanie, wskutek czego zamiast płynnego lotu, zastanawiasz sie czym przypieprzysz w glebę. Jak jest protektor na plecach to poł biedy, ale jak masz smigło z solowką czy jakims tam racketem to tak sobie.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign