No właśnie, że nie. Jeśli kawa jest dobrze zapakowana, to ona nie zwietrzeje. Liczy się surowiec, z którego powstała. Nie masz szans na zdobycie w Polsce dobrego surowca. Przyczyna jest prosta, w Polsce nie ma ludzi, którzy się na kawie znają i potrafią rozpoznać, z czego jest zaparzona i w jaki sposób.
Po pierwsze, opłaci się ekspres. Pewnie, że warto mieć Jura, tylko że ten jest drogi. Ja mam Nivona, chyba podobna kawa wychodzi. Nie polecam krupsów, delongów, filipsów czy boszów. Ja to możliwe, że od ekspresu zależy jakość kawy? Nie wiem, ale zależy.
Druga sprawa, to regulacja ekspresu. One są w miarę dobrze wyregulowane, ale czasem trzeba troszkę poprawić. Zmienić stopień zmielenia kawy, czy temperaturę wody. To zależy od typu używanej kawy. Warto troszkę poeksperymentować.
Po trzecie ziarna. I tu mamy dość duży przekrój jakości i sposobu palenia. Niemieckie kawy palone są słabo. Południowe, szczególnie włoskie, czy niektóre hiszpańskie mocno. Jeśli ktoś lubi kawę gorzkawą, to polecam właśnie tanie hiszpańskie. Bardzo przyzwoite kawy pochodzą z Holandii, jeśli ktoś jest, polecam przywieźć. Nie polecam kaw włoskich, drogie i często byle jak wypalone, chociaż najlepsze kawy kupowałem właśnie we Włoszech. Jakby ktoś był w okolicach Neapolu, to polecam Maresca Caffè. Najlepszy stosunek jakości do ceny mają kawy portugalskie. W Lisbonie polecam mały sklepik Pérola do Rossio. Gościu ma kawę z najlepszych miejsc, doskonale wypaloną i to jest w zasadzie jedno miejsce, gdzie kawę warto kupić w palarni. Większość sklepików kawowych ma kawę zwietrzałą. Z Portugalii mnie bardzo smakuje sklepowa Delta. No ale w Brazylii, skąd pochodzą najlepsze kawy mówi się po portugalsku.
Teoretycznie można wypalać kawę po swojemu. Jeśli ktoś ma piec hartowniczy, z dokładnie regulowaną temperaturą, to czasem (jak ziarna dobre cudem kupisz) można ciekawe efekty osiągnąć. Czasem, bo z reguły są wypalone nierówno (trzeba mieszać, a to trudne).
Tak, piję sporo kawy i staram się, żeby to była naprawdę dobra kawa. Ja smaki wyraźnie odróżniam. Nie zawsze ta droga smakuje mi najlepiej. Kopi Luwak moim zdaniem jest zwyczajnie ohydna.