No ja ryż zamawiałem przez internet

Ale właśnie chodzi o sytuację gdy na skutek wojny czy jakiejś Wenezueli upadnie waluta. Jeśli bochenek chleba będzie kosztował 50zł a po tygodniu od wypłaty 100zł to co wtedy? Z różnych rzeczy można zrezygnować, ale nie z wody, jedzenia i oddychania, z leków też średnio.
Natomiast mając jakiś zapas. To tak jak ja na początku roku. Siedziałem i śmiałem się z dorosłych dzieci co zabijały się w sklepach o paczki makaronu. Ja wiedziałem że mogę przetrwać 2 miesiące na tym co mam w szafkach.
Obecnie mamy 2 takie upadłe kraje na skutek przyczyn losowych. Które wcześniej były krajami dobrobytu. Poza wspomnianą Wenezuelą jest jeszcze Liban. Tam też szybko się okazało że kupowanie żywności staje się największym problemem finansowym. O ile np mąkę można było kupić po akceptowalnej cenie, to już dodatki do tej mąki poszybowały do takich cen że ludzie żarli suchy chleb, albo z jakimiś dodatkami typu ser biały.
Są też kandydaci jak Libia i Syria. A nawet Iran już tak dotkliwie odczuwa embargo że słyszałem o samobójstwie jakiegoś nastolatka z powodu biedy.