Frezarko-wiertarka ZX7016 ''ZOSIA''

Czyli najlepiej to dół szaro żółtej góra czerwonej i połączone gruboscienną kolumną

zuh pisze:A sprawdzałeś może jak tam jest z tym kasowaniem luzów? Jaką jest grubość ścianki kolumny itp?

Nie wiem o jakiej mowa, jeśli chodzi o tę nakrętkę co widać ją na kole pasowym to jest. Kolumna jest standardowej grubości (1mm) ale u mnie już ma 12mm.

Adam Domański pisze:Nie wiem o jakiej mowa,

ta na wielowypuście https://youtu.be/feLhdTWblug?t=834

adam Fx pisze:ta na wielowypuście https://youtu.be/feLhdTWblug?t=834

W takim razie nie wiem bo nigdy tam nie zaglądałem (ja na nniej tylko wiercę do frezowania mam coś lepszego).

W mojej Zosi zaczęły pękać koła do przesuwu stołu krzyżowego. Niestety, chiński plastik się nie sprawdził.

Znalazłem takie kółka z aluminium, ale w cenie do 5 dych za sztukę. Tak więc moja tokarka będzie miała kolejne zadanie do wykonania. Projekt już mam w głowie. Materiały do wykonania zgromadzone - kupione pół metra pręta stalowego fi 40 mm za 3 dychy (5 razy za dużo, więc zostanie do innych projektów), blacha 10 mm z resztek płaskownika jakie gdzieś mam.
Przy okazji wymyślę coś do blokowania mocowania, żeby kasować luzy. Robię ze stali, więc może być cieńsze i wąska nakrętka do kontrowania się zmieści bez przecinania tej ozdobnej.

1% tokarki się wróci...

MrWaski pisze:1% tokarki się wróci...

Dolicz prąd, płytki/noże i czas to wyjdzie że albo byś kupił gotowe albo będziesz jeszcze w plecy

Prądu zużyję ze 2 kWh, i niechbym połamał jedną płytkę z Chin za 5 zł...
To jest hobby, więc czasu nie liczę. Jak jeździsz dla rozrywki na rowerze albo łowisz ryby, to też kalkulujesz stracony czas?!
Ten 1% to był taki żart.

MrWaski pisze: ↑

01 lis 2020, 20:47

Prądu zużyję ze 2 kWh, i niechbym połamał jedną płytkę z Chin za 5 zł...
To jest hobby, więc czasu nie liczę. Jak jeździsz dla rozrywki na rowerze albo łowisz ryby, to też kalkulujesz stracony czas?!
Ten 1% to był taki żart.

Hobby nigdy nie jest opłacalne także czasu i pieniędzy się nie liczy bo te wszystkie klamoty pewnie za 15 lat się nawet nie zwrócą

Otóż to!
Najważniejsza jest satysfakcja. Ile jest radości, jak się w dwa popołudnia wykona samodzielnie 3 kółka warte 150 zł.

bear pisze:Hobby nigdy nie jest opłacalne także czasu i pieniędzy się nie liczy bo te wszystkie klamoty pewnie za 15 lat się nawet nie zwrócą

może być opłacalne a czasem hobby można zamienić w prace np. robił gadżety dla zabawy teraz ma 10mil. sub https://www.youtube.com/c/theHacksmith
w naszym hobby maszyny zwracają się też na kilka sposobów np.:
-wielu zdarza się dorabiać - coś komuś pospawa w okolicy, dotoczy itp
-własny użytek urwał się jakiś sworzeń w samochodzie jest niedziela jutro wyjazd - dorabiasz sworzeń spawasz swoim amatorskim tig itp. - usługa ciężka do wyceny bo fachowca co w niedziele od ręki zrobi to ze świecą szukać
-pojedyncze prace które chcemy zlecić - albo odbijam się od zakładu do zakładu albo ktoś zrobi na odpiernicz a tak stajemy i robimy jak chcemy
-szlifujemy nasz kunszt - w różnie różnie bywa pracując we własnych warsztatach cały czas się uczymy często na błędach ale jednak - ja tokarzem nie jestem ale u mnie w zakładzie jak moje centrum CNC stało to od strzała poszedłem na tokarkę manualną i robiłem robotę produkcyjną

znam wiele przykładów w którym hobby i to nie tylko nasze przynosi zwrot a nawet i zysk.

ale masz racje czasem należy kalkulować - przykładem niech będą rzeczone korby jeśli np. tak praca "toczenie" nie daje nam satysfakcji bo np. wolimy spawać to być może lepiej wziąć nadgodziny w pracy i kupić takie korby a czasem jak mamy ochotę zrobić coś nawet bez uzasadnienia eko. ale właśnie dla zabawy to nie ma co się powstrzymywać jak można wydać 300zł na bilet na koncert bo komuś sprawia to radość to można i wydać na hobby moja prasa z napędem pneumatycznym jest przykładem zrobiona dla zabawy bo taka miałem wizie i chęć pneumatyki