Re: Koronawirus mix 2

z całym szacunkiem ale gdzie Wy żyjecie?
RX. Przez kilka lat szkoły podstawowej i średniej była taka praktyka, że zamiast na lekcje szło się do lekarza. Koledzy dostawali zwolnienia zawsze i masowo. A ja poszedłem kiedyś z faktycznie zaawansowaną grypą i co? Lekarz stwierdził wapno, witamina C i zwolnienie to rodzice ci wystawią. To była grypa a nie symulanctwo. Od tamtej pory nie chodzę z przeziębieniem do lekarza. Dlaczego nie dostałem zwolnienia? Bo lekarz miał puszeczkę na stole. I tam wrzucało się 5 zł. I ja niestety na to nie wpadłem.

Nowa mutacja...

RX z całym szacunkiem dla Ciebie jako lekarza. Ale jeśli całym remedium na grypę jest wapno i witamina C to po co mi lekarz? To ja mogę sam kupić w aptece.

ARGUS pisze:Czyli co ? małej wiary są że praca dla nich ważniejsza ?

tego nie sugerowałem. Mówiłem o ateistach, nie o wierzących.

kamar pisze:A lekarze ? klauzula sumienia pozwala pracować w święta ?

Masz wątpliwości co do tego? Nie sądzę . Niewierzący chyba nie mają problemu i wręcz powinni. Bo przecież nie maja czego świętować, no chyba , że "folklor" lub "tradycję" . Nawet żydowskiego wyznania pracują w soboty...A i w Ramadan muzułmańscy lekarze pracuja...
I znowu na pytanie o zachowanie niewierzących dostaję w odpowiedzi pytanie o zachowanie wierzących. Czyżby sofistyka dla "odwrócenia kota ogonem"?

upadły_mnich pisze: Od tamtej pory nie chodzę z przeziębieniem do lekarza.

uważasz, że właściwe jest unikanie jabłek, bo trafiłeś na robaczywe? Można.

upadły_mnich pisze:To ja mogę sam kupić w aptece.

Oczywiście . Ja też tak robię. W przypadku "zwyklej" grypy. Ale to nie zawsze jest zwykła grypa.

atlc pisze:lekki kaszel to już nie choroba, to 18 dni

przy utrzymującym się 2 tyg kaszlu z nieznanej przyczyny zalecana jest szczegółowa diagnostyka

RX pisze: ↑

31 paź 2020, 22:51

I znowu na pytanie o zachowanie niewierzących dostaję w odpowiedzi pytanie o zachowanie wierzących. Czyżby sofistyka dla "odwrócenia kota ogonem"?

Sorry, ale jakiej odpowiedzi się spodziewałeś ?
Że niewierzący żyją tylko pracą w wydzielonych komunach ? W imieniny się nie napiją bo w świętych nie wierzą ?
Jak się tak stawia pytania to się tak dostaje odpowiedzi (żeby nie określić tego dosadniej )
Dopuść do siebie myśl, że bywają wierzący i niewierzący żyjący prawie 50 lat dosyć zgodnie pod jednym dachem
świętując wspólnie swoje święta. Oczywiście wierzący musi wierzyć w Boga a nie w Rydzyka.

kamar pisze: ↑

01 lis 2020, 07:39

Oczywiście wierzący musi wierzyć w Boga a nie w Rydzyka.

Albo w "boziunie kochaną". Tak, masz rację. Boziunia kochana, to najczęściej figurka, albo obrazek, do którego wielu wierzących się modli. "Boziuniu kochano, zrób coś, żeby mnie te zęby tak nie bolały". Pewnie, że racjonalnie myślący człowiek idzie z tym do dentysty, ale jeśli ktoś wierzy w boziunię kochaną, to z problemem zwraca się właśnie do boziuni.

Tylko oprócz wiary folklorystycznej, całkiem spora ilość ludzi wierzy też w Boga, niepoznawalną doświadczeniem istotę, której zadaniem jest szerzenie na świecie dobra. A problemem jest to, że zwolennicy boziuni kochanej opanowali też struktury kościelne. Dla nich liczy się nie ewangelia, ale śpiewy i procesja.

Nawiasem mówiąc, polecam ze zrozumieniem czytanie np. listów apostolskich. Podkreślam, ze zrozumieniem!

kamar pisze: ↑

01 lis 2020, 07:39

Oczywiście wierzący musi wierzyć w Boga a nie w Rydzyka.

Największymi religijnymi fanatykami są ateiści.
(Oczywiście niektórzy a nie wszyscy).