skrobanie
Re: skrobanie
Ból nadgarstka jest tu najmniejszym problemem, bo to kwestia właściwego trzymania skrobaka, aby nie przemęczać. Jak się nauczy to przestanie boleć.
W latach 60tych w firmie gdzie pracowałem, był dział remontowy,gdzie skrobanno łoża tokarek. Do moich czasów przetrwał tylko komplet różnych liniałów powierzchniowych od 45*do rozwartych 120*,a może nawet 135* Nie przetrwały jednak reform ustrojowych i poszły na puszki na karmę dla psów.
W latach 60tych w firmie gdzie pracowałem, był dział remontowy,gdzie skrobanno łoża tokarek. Do moich czasów przetrwał tylko komplet różnych liniałów powierzchniowych od 45*do rozwartych 120*,a może nawet 135* Nie przetrwały jednak reform ustrojowych i poszły na puszki na karmę dla psów.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
Tagi:
Re: skrobanie
Też, kiedyś bolało, gdy nie umiałem. Wystarczyło pół godziny. Teraz mogę 8 godz skrobać i nie boli.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 4690
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: skrobanie
Też mam obawy czy to się nie oderwie i trzeba by najpierw przetestować. Jednak siły w tokarce dociskają powierzchnie a nie skrobią. A suport jest sfazowany po bokach. Więc to ma prawo działać.
Ciekawy jestem jak to robią w pociskach, gdzie ta warstwa jest też bardzo cienka a wytrzymuje ogromne siły podczas strzału.
Re: skrobanie
Sorry, ale karabinu nie będziemy budować. Jeszcze nie teraz.
Czym innym jest galwanizowanie w kąpieli, gdzie możesz łatwo utrzymać skład kąpieli i parametry procesu, a czym innym amatorszczyzna na pryźmie. Taka powłoka może się łuszczyć. Polecam lekturę Poradnika Galwanotechnika. Jest z 1000 stron o galwanizacji. No chyba, że nie masz czasu czytać, bo musisz pisać.
Czym innym jest galwanizowanie w kąpieli, gdzie możesz łatwo utrzymać skład kąpieli i parametry procesu, a czym innym amatorszczyzna na pryźmie. Taka powłoka może się łuszczyć. Polecam lekturę Poradnika Galwanotechnika. Jest z 1000 stron o galwanizacji. No chyba, że nie masz czasu czytać, bo musisz pisać.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 1299
- Rejestracja: 15 gru 2014, 23:03
- Lokalizacja: Łódź
Re: skrobanie
Z tym pół roku codziennej pracy to bym nie przesadzał. Kiedyś w firmie przyjechał zespół z Ukrainy (dwie osoby) do skrobania łoża w szlifierce do wałków o długości około 1.5m. Różnica pomiędzy jedną kolumną a drugą wynosiła 0.6mm i Panowie ogarnęli temat w około 7 dni roboczych łącznie z skrobaniem kolumn. Skrobali tylko ręcznie.
Szlif w tym przypadku jest nie opłacalny więc albo sam to wyskrobie albo skorzystam z jakiejś żywicy jak podpowiedział mi kolega wcześniej.
Szlif w tym przypadku jest nie opłacalny więc albo sam to wyskrobie albo skorzystam z jakiejś żywicy jak podpowiedział mi kolega wcześniej.
Re: skrobanie
Ja skrobię, wiec wiem jak to idzie.
Jak osiągniesz bieglość tych Ukraińców, to może szybko się uwiniesz. Długie to łoże? Znasz tego Zbyszka?
Żywica to na chwilę, a lekarstwo gorsze od choroby.
Jak osiągniesz bieglość tych Ukraińców, to może szybko się uwiniesz. Długie to łoże? Znasz tego Zbyszka?
Żywica to na chwilę, a lekarstwo gorsze od choroby.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 26
- Posty: 4690
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: skrobanie
Tylko te żywice to są drogie jak złoto. I z tego co pamiętam trzeba zmasakrować powierzchnię do której się klei. Aby miała za co chwycić.
Jeśli to hobbystyczna tokarka. A żywica naprawcza to zbyt wysokie schody. Możesz wpisać na allegro "proszek brązu" albo ewentualnie "proszek miedzi" lub "proszek mosiądzu". Znajdziesz od razu takie buteleczki, do kompletu z żywicą i proszkiem żelaza. Z tego wymieszasz podobną mieszankę do takiej żywicy naprawczej.
Będzie miała słabszą żywotność, ale dla amatora to jest szczegół. No i będzie słabiej trzymała się powierzchni. No ale jest tania.
Jeśli to hobbystyczna tokarka. A żywica naprawcza to zbyt wysokie schody. Możesz wpisać na allegro "proszek brązu" albo ewentualnie "proszek miedzi" lub "proszek mosiądzu". Znajdziesz od razu takie buteleczki, do kompletu z żywicą i proszkiem żelaza. Z tego wymieszasz podobną mieszankę do takiej żywicy naprawczej.
Będzie miała słabszą żywotność, ale dla amatora to jest szczegół. No i będzie słabiej trzymała się powierzchni. No ale jest tania.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 539
- Rejestracja: 10 lip 2015, 13:33
- Lokalizacja: Płock
Re: skrobanie
A może kolega Orion32 zechce zrobić jakiś kurs praktyczny dla forumowiczów? (Albo chociaż mnie
)
To co ja "rysuje", bo skrobaniem tego nie nazwę,jest niczym w porównaniu do porządnej i pięknej roboty speców jakich czasami można zobaczyć przy produkcji lub regeneracji maszyn. Kopara opada.
Takie moje wtrącenie małego marzenia żeby ktoś mnie na praktyki wziął
prawdziwego skrobania przez internet się nie nauczysz

To co ja "rysuje", bo skrobaniem tego nie nazwę,jest niczym w porównaniu do porządnej i pięknej roboty speców jakich czasami można zobaczyć przy produkcji lub regeneracji maszyn. Kopara opada.
Takie moje wtrącenie małego marzenia żeby ktoś mnie na praktyki wziął
