U mnie na razie wszystko pełną parą... W robocie jedyne co się zmieniło to witajki łokciami. No i mydła więcej w toaletach
Bardziej się obawiam rozwiązań jak w Hiszpanii, bo nie pracuję w strategicznej branży dla utrzymania państwa i szef musiał by zamknąć zakład na xxx tygodni.