Jak to u Was wygląda? Kupa roboty? U mnie bez zmian. Może nawet więcej niż zwykle ale nie robię artykułów pierwszej potrzeby więc zaczynam się zastanawiać jak długo to się utrzyma.
ja mam długoterminowe, także bardziej bym sie obawiał o dostepność części, chociaz ostatnio miałem troche zapytan o typowe frezowanie jakichś pierdół, ale odmówiłem, bo nie wyrobie z czasem
Puki co, nie jest żle. Kontakty ograniczone, jest szansa na odrobienie zaległości.
Jak zatorów nie będzie to bez tarczy się obejdzie. Problemy mają znajomi właściciele knajp.
Firmy produkcyjne jadą rozpędem.
Tylko że w moim rodzinnym mieście chyba ze 100 osób w firmie poszło na kwarantannę. Po tym jak jeden z pracowników przywiózł koronawirusa. A więc ten skok zamówień i wydajności może wynikać z izolacji małych firm i przejęciu zleceń dużych firm. W których chociażby wiele osób obecnie rzuciło L4 lub urlop.
Obecny kryzys jest inny niż ten w 2008. To duże firmy najpierw oberwały z powodu większej ilości pracowników i klientów.
Na razie mamy pracę, bo sytuacja u nas dopiero rozwija się.
Ale nawet gdyby dziś wirus magicznie wymarł, to rynek solidnie oberwie i odbije się na wszystkich zamówieniach u wszystkich. Bo całe grupy ludności w Europie i na świecie straciły dochody z miesiąca albo więcej i już ich nie odzyskają. Nie dokonają więc także zakupów i ta lawina będzie się przemieszczać po całym rynku i wszystkich jego gałązkach.
Myślę, że ten rok będzie kosztował ~20% w sprzyjających okolicznościach.