#37
Post
napisał: emsc » 19 gru 2019, 03:55
Nie wiem co tam ci ten człowiek naopowiadał, ale chyba nie rozumiesz albo nie chcesz zrozumieć podstaw. Prawo UE obowiązuje wszystkich we wszystkich krajach. I nie jacyś Niemcy je wprowadzają, tylko unijny parlament. Niemiecki przemysł samochodowy dostał niezłego łupnia od UE. Każdy kraj z osobna ma OBOWIĄZEK zaimplementować prawo wspólnotowe. Jest na to zwykle jakiś dość długi okres przejściowy. W tym sensie prawo wspólnotowe jest NADRZĘDNE nad krajowym. Natomiast konstytucje krajów członkowskich musiały na etapie akcesji być dostosowane do ogólnych przepisów Unii, żeby nie było takiej sytuacji, że jakiś kraj członkowski ma ustawę zasadniczą niespójną z prawem wspólnotowym i chwilowo rządzący w jakimś kraju bredzą że oni czegoś tam nie zrobią, bo ich konstytucja jest w sprzeczności. Otóż nie ma takiej opcji żeby konstytucja była w sprzeczności z podstawowymi prawami UE, ponieważ z definicji MUSI być zgodna. Zostało to potwierdzone przyjęciem kraju do UE. Co nie oznacza, że nie ma różnic w prawie. Różnice oczywiście są, ale skutki zapisów są jednakie. Przykładowo prawa obywatela są CO NAJMNIEJ takie jakich wymaga Unia. Albo, bardziej na czasie, niezawisłość wymiaru sprawiedliwości jest CO NAJMNIEJ tak silna jak tego wymaga Unia. Ta niezawisłość może być zagwarantowana na przeróżne sposoby, ale poziom zabezpieczeń nie może być niższy od minimum wymaganego. To jest właśnie torpedowanie tego, co pie..rzy obecna władza, że ma mandat (a nie ma) i prawo (nie ma, bo UE nad tym czuwa) zrobić z polskim wymiarem sprawiedliwości dokładnie to co się prezesowi zamarzy. I że nikt nam (w sensie im) nie będzie mówił, co mogą a czego nie. Otóż będzie. A jak nie, to won z UE. Bo nie ma takiej opcji żeby być w UE jednocześnie nie respektując ustaleń.
Jeśli Twój cały kontakt z inną cywilizacją to epizod śmieciarza który ściągnął stary samochód z Niemiec do swojej jamy pod Lublinem, to nie dziwi mnie teraz co piszesz.
A jak są Niemcy ekologiczni w stosunku do nas, to popatrz tylko na mapę zanieczyszczeń powietrza.
Wczytałem się w ustawę. Nie jest prawdą (w myśl ustawy), że rejestracja jest dla każdego płatna. Rejestracja jest płatna dla większości rodzajów określonych tam podmiotów, ale ilościowo zapewne dla mniejszości:
"Art. 57. 1. Wpis do rejestru dla:
1) wprowadzających sprzęt i autoryzowanych przedstawicieli,
2) wprowadzających baterie lub akumulatory,
3) wprowadzających pojazdy,
4) producentów, importerów i wewnątrzwspólnotowych nabywców opakowań,
5) wprowadzających na terytorium kraju produkty w opakowaniach,
6) wprowadzających na terytorium kraju opony,
7) wprowadzających na terytorium kraju oleje smarowe
– podlega opłacie rejestrowej."
Większość prywaciarzy podejdzie pod "wytwórcę odpadów", czyli dział XII zgłoszenia. Taki wytwórca, jeśli nie wytwarza za dużo, nie musi prowadzić ewidencji odpadów a jedynie ewidencje uproszczoną:
"Art. 71. Uproszczoną ewidencję odpadów z zastosowaniem jedynie karty przekazania odpadów prowadzą:
1) podmioty, które:
a) wytwarzają odpady niebezpieczne w ilości do 100 kilogramów rocznie,
b) wytwarzają odpady inne niż niebezpieczne, niebędące odpadami komunalnymi, w ilości do 5 ton rocznie;"
Ale jeśli ktoś ma choćby jedną dużą maszynę albo nawet małą ale w ciągłym ruchu, i przetoczy przez nią ponad 100l chłodziwa rocznie (a jest to odpad niebezpieczny), to już niestety...
Tak czy inaczej, za darmo czy z opłatą, trzeba się zarejestrować.