Przyglądałem się temu tematowi od dłuższego czasu i chciałbym wtrącić jeśli pozwolicie swoje 3 grosze.
Nóż o trzonku 8x8mm to bardzo wiotki nóż, zwłaszcza jeśli jest wystawiony dość daleko jak widać na filmie (jeśli dokładnie jak na zdjęciu to ok 30mm!). I nic dziwnego, że wpada w drgania i powstaje"rybia łuska" na materiale.
Ten nóż powinien wystawać z kostki maksymalnie na długość odsadzenia, a najlepiej jeszcze krócej (podobnie jak i inne noże, tu kolega powinien wziąć do serca starą tokarską zasadę która mówi :
zawsze mocować narzędzia czy materiał najkrócej jak tylko można ! ). Jeśli nie możesz z jakiegoś powodu zastosować grubszego noza albo tego chociaż cofnąć bardziej, to przynajmniej podłóż pod jego trzonek jakiś inny trzonek(lub listwę, itd) który wejdzie w kostkę (pod całą długość noża od początku do końca) by maksymalnie zwiększyć jego sztywność. Kostkę oczywiście ustaw na nowo do wysokości, i tak jak napisał kolega - lepiej jak już będzie deczko niżej niż za wysoko, bo wtedy bardziej trze o materiał gniotąc go a nie skrawając (zwłaszcza przy bardzo małym
ap czyli głębokości skrawania). Powinno wiele pomóc (pomijając inne przyczyny).
Odniosę się także do rosyjskiego filmu zamieszczonego przez jednego z kolegów jako instrukcji w ustawianiu równoległości osi wrzeciona do łoża(o ile dobrze kolegę zrozumiałem), bo wg mnie umieszczając w kłach(!) wałek pomiarowy, lub tocząc wałek do pomiarów, nie ustawimy wrzeciona do łoża a jedynie możemy ustawić równoległość osi obrotu materiału(toczenia) do osi łoża(przestawiając konik). I to tylko do dokładnie tej długości zamocowanego materiału, bo kiedy założymy krótszy lub dłuższy, to równoległości już niestety nie będzie (postaram się to udowodnić w kolejnych wpisach bo teraz jestem w pracy

). Równoległość wrzeciona można ustawić tylko mocując w uchwycie i przetaczając do pomiaru cylindryczności niepodparty wałek, lub trzpień pomiarowy bezpośrednio w stożku wrzeciona (uwzględniając jego dokładność wykonania na wynik pomiaru).
Mocowanie gotowego wałka pomiarowego w uchwycie nie daje żadnej pewności poprawności pomiaru, bo szczęki zawsze mają jakiś luz potrzebny do działania/przesuwania, i wałek tak mocowany będzie mniej lub bardziej bił/zataczał końcem. A to już fałszuje wynik pomiaru przesuwu czujnika wzdłuż wałka/w płaszczyźnie poziomej/ sumując bicie wałka w szczękach i przekoszenie osi wrzeciona..
Reasumując sytuację przedstawioną wyżej przez kolegę
123ag należy wydatnie zwiększyć sztywność narzędzia w tym układzie, a owe "gwinty" pojawiające się (cyklicznie) na powierzchni to tylko wynik rezonansu sumy składników sił skrawania, oporów i sztywności w jaki w wpada cały układ zaznaczając jego szczyt(maksimum fali) na skali długości materiału (w elektronice nazywa się to "fala stojąca")
cdn...