Stal pancerna

strikexp pisze:A jakość rosyjskiego przemysłu pozostawiała wiele do życzenia nawet po wojnie.

To popatrz dokładniej, bo cała zimna wojna mówi coś zupełnie innego. Od broni atomowej do lotów w kosmos. To samo nawet obecnie mają jedno z nowocześniejszych uzbrojeń na świecie od czołgów po samoloty.
Bład był tylko taki że zbyt długo w wielu dziedzinach ciągnięto bez zmian dany przedmiot z resztą podobnie jak i w Polsce ale to już zupełnie inny temat choć patrząc na obecna modę idącą w szybkość wymiany i nadmiernego kupowania nowości to zaczynam mieć wątpliwości czy tzw. zachód postępuje lepiej...

strikexp pisze:Szczególnie te produkowane w Polsce, ponieważ są frezowane jak kiedyś w ZSRR. Tylko oczywiście 10x dokładniej i szybciej

I tu się mylisz bardzo mocno, przewaga tego karabinka była włąsnie ze względu na dość "lużne" wykonanie i podczas gdy chocby niemiecka broń była wykonywana z dużą precyzją i często zacinała się w momentach dostania do niej zanieczyszczeń to kałach był od tej wady wolny dlatego był idealną bronią podczas forsowania rzek czy czołgania się i innych takich "atrakcji wojennych"

Dobra, dobra luźne wykonanie ale tam gdzie chodził zdaje się tłok powrotu, sprężynki itp. Nie dotyczyło to elementów mających styczność z pociskiem. Pepesza czy jak to się tam zwało, pozwalała strzelać niemieckim nabojem Takie niedokładności były w zamku i lufie wielu egzemplarzy. Co innego AK-47, tam luzy były w mechanizmach zewnętrznych czy jak to się tam zwie profesjonalnie. Nabój zupełnie inny, pepesza czy niemieckie MP-40 korzystały z naboju wyglądającego jak 9mm Parabelum. Natomiast nabój do kałacha to już inna era i zasięg z 5x większy. Dobrze to widać na tym filmie co wcześniej wrzuciłem. Że nabojem 9mm to nie poszalejesz, a Kałachem to przestrzelisz solidny płaskownik ze stali konstrukcyjnej. Tam luzów być nie może ponieważ pocisk nie uzyska bez szczelności takiej energii.


A co do przemysłu po wojnie. NKWD rozbierało tory w Polsce i wywoziło szyny do ZSRR. Jeszcze bardziej bezczelnie zabrali np niemiecką fabrykę paliwa syntetycznego. A to co zostało w Polsce, Czechach i pod Berlinem. Włączyli do swoich państewek satelickich. Z których technologię brali sobie według własnego uznania. Stąd ten ogromny skok jakościowy przemysłu w ZSRR w kilka lat po wojnie. A przecież trzeba zaznaczyć że w wielu z tych państw zgniłego kapitalizmu technologia była na naprawdę wysokim poziomie.

strikexp pisze:Pepesza czy jak to się tam zwało, pozwalała strzelać niemieckim nabojem

Tak, ponieważ nabój pistoletowy 7,62 Makarowa był identyczny z niemieckim nabojem 7,62 Mausera. Pepesza radziecka nie miala naboju 9mm. Co do lekceważącego tonu na temat Rosji bijącego z wielu wypowiedzi. Kilka tygodni temu byłem w Petersburgu i po tej wizycie inaczej patrzę na ten kraj. Wprawdzie Petersburg to nie cała Rosja (lub nie całkiem Rosja) ale jest to już miasto w pełni europejskie. (Jeden z kolegów napisze pewnie, że Petersburg to miasto amerykańskie bo w Rosji to jest... ). Ja myślę, że Rosję można lubić lub nie, ale na pewno nie można jej lekceważyć.

Wiktor57 pisze:Ja myślę, że Rosję można lubić lub nie, ale na pewno nie można jej lekceważyć.

Ja bym odróżnił naród od polityków bo mam wrażenie że tu jest cały konflikt, czyli patrzenie na cały kraj przez pryzmat polityki. Dopóki to nie nastąpi to tuba propagandowa która skłóca narody będzie to robiła dalej i nastawiała jednych przeciwko drugim. I dotyczy to wszystkich państw, nie tylko Rosji.

strikexp pisze: ↑

21 paź 2019, 00:48

Co innego AK-47, tam luzy były w mechanizmach zewnętrznych czy jak to się tam zwie profesjonalnie. Nabój zupełnie inny, ....... Tam luzów być nie może ponieważ pocisk nie uzyska bez szczelności takiej energii.

Hmmm czy ty miałeś kontakt z AK 47 trzymałeś go chociaż w ręku (nie atrapę)? już nie mówię o rozbieraniu czyszczeniu czy strzelaniu. Poczytaj jeszcze o amunicji podkalibrowej i gwintowaniu lufy.

Strzela tu ktoś na strzelnicy?
Mam tylko wiatrówkę i snajperkę na kulki (bajer taki, że widać przez lunetę tor "pocisku").
Może przydałby się zlot forumowy ze strzelaniem i przejażdżkami czołgiem?
Spróbowałbym się jako kierowca czołgu.. albo chociaż przypomnieć jazdę DT-75.

Obecnie do stali dodaje się do stali metale ziem rzadkich, np cer.
Stal pancerna to po prostu stal ulepszona cieplnie, o zwiększonej odporności balistycznej.
Do tego zwiększona odporność na kruche pękanie, łatwość uzyskania poprawnej i spełniającej wymagania spoiny spawalniczych.
Stałość parametrów na całej grubości, odporność na pęknięcia lamelarne itd.
Najczęściej nie ma przepisów do spawania tych stali, ot tajemnice firmowe.
Stalą pancerną może być stal niskostopowa, może być maraging, może być typowa stal do ulepszania cieplnego.
Stal staje się pancerną po przejściu prób na odporność balistyczną.

Staliwo Headfielda nie jest stałą pancerną.

pozdro

Wiktor57 pisze: ↑

21 paź 2019, 07:16

Tak, ponieważ nabój pistoletowy 7,62 Makarowa był identyczny z niemieckim nabojem 7,62 Mausera.

Nabój 7,62 × 25 Tokariewa i nabój 7,63 × 25 mm Mausera. Racz sprawdzić na drugi raz o co chodziło. Bo ja nie pamiętałem
wymiaru ale fakt był prawdziwy.
Czyli dla ścisłości, pakowali większy nabój w broń z takimi luzami że pasowało i przy ogniu maszynowym nic się nie zacinało.

Dodane 10 minuty 51 sekundy:

rdarek pisze: ↑

21 paź 2019, 12:09

Hmmm czy ty miałeś kontakt z AK 47 trzymałeś go chociaż w ręku (nie atrapę)? już nie mówię o rozbieraniu czyszczeniu czy strzelaniu. Poczytaj jeszcze o amunicji podkalibrowej i gwintowaniu lufy.

Potrzymać i postrzelać to 100zł + wycieczka na strzelnicę. Naprawdę nie przesadzaj i nie mądrz się. Teraz jak ma się czas i 5000zł to można mieć AK-47 w domu. Ponieważ to jedna z najtańszych długich broni.
Za 200-300zł możesz na strzelnicy przestrzelać cały arsenał, i co będziesz się wtedy tak mądrzył że trzymałeś i strzelałeś?

Amunicja podkalibrowa jest chyba w Polsce nielegalna? I raczej dotyczy broni wielkokalibrowej. Z tym gwintowaniem to też jest tylko jeden ze sposobów wykańczania lufy i można by Cię wyśmiać za taki tekst.

Generalnie jak ktoś chce postrzelać to chyba najlepszą opcją jest kupić zwyczajnie w sklepie nierdzewnego Remingtona 1858. Bez zgłaszania, bez pozwoleń, a jednak wiatrówka to przy nim zabawka

strikexp pisze: ↑

21 paź 2019, 15:38

Potrzymać i postrzelać to 100zł + wycieczka na strzelnicę. Naprawdę nie przesadzaj i nie mądrz się. Teraz jak ma się czas i 5000zł to można mieć AK-47 w domu. Ponieważ to jedna z najtańszych długich broni.
Za 200-300zł możesz na strzelnicy przestrzelać cały arsenał, i co będziesz się wtedy tak mądrzył że trzymałeś i strzelałeś?

Widzisz i to ty się mądrzysz Ja musiałem a nie chciałem z tym ustrojstwem biegać, nie dać sobie przez sen wyrwać, składać na czas itp.

strikexp pisze: ↑

21 paź 2019, 15:38

Generalnie jak ktoś chce postrzelać to chyba najlepszą opcją jest kupić zwyczajnie w sklepie nierdzewnego Remingtona 1858. Bez zgłaszania, bez pozwoleń, a jednak wiatrówka to przy nim zabawka

Bez papierów normalny sklep Ci nic nie sprzeda

strikexp pisze: ↑

21 paź 2019, 15:38

Amunicja podkalibrowa jest chyba w Polsce nielegalna? I raczej dotyczy broni wielkokalibrowej. Z tym gwintowaniem to też jest tylko jeden ze sposobów wykańczania lufy i można by Cię wyśmiać za taki tekst.

Tak podkalibrowa przede wszystkim tyczy się większych kalibrów (z zasady przeciwpancerna) jednak poczytaj jak to działa
Widzę, że nie wiesz po co jest gwintowanie lufy oraz czym się różni od broni gładkolufowej a uwierz, że to nie dla ozdoby

eeehhhhhhh rdarek to idź i zapytaj. Fakt mało jest sklepów w Polsce gdzie można kupić Remingtona, szczególnie INOX. Chyba że ostatnio ta durna UE wymyśliła że nie można kupić. Na bieżąco z wymysłami tyranów nie jestem.

Dla Twojej informacji gwintowanie to nie jest jeden termin i jest ogromna różnica pomiędzy lufą bruzdowaną a poligonalną. Przyznaję się że tą drugą nazwę aż musiałem sobie przypomnieć. Ale to Ty twierdzisz że gwintowanie zamyka temat, co jest głupotą.