Kurs

jasiu... pisze: ↑

02 wrz 2019, 11:57

Kursy są przede wszystkim dla osób, które takie kursy organizują i w ten sposób zdobywają środki do życia. Stracił pracę jakiś krawiec, czy cukiernik, to się go wysyła (z dotacją z PUP) na kurs. Kursant dalej jest bezrobotny, bo po kursie może dostać taką samą pracę, jak bez kursu, ale organizator się cieszy, bo kasę zgarnął.

ŚWIĘTE SŁOWA.

Dodałbym jeszcze, że cieszą się również ci z rządu (niezależnie kto akurat rządzi) , bo w telewizorniach mogą wstawiać frazesy, że rząd dba o bezrobotnych organizując te tzw. kursy.
Generalnie, na tych kursach zarabiają wszyscy tylko nie ci którzy są po takich "kursach".

Nowy25 pisze: ↑

03 wrz 2019, 09:49

kwestia tego czy będzie ktoś kto mi będzie chciał poświęcić czas i mnie w to wprowadzić, najlepiej jakiś starszy pracownik - wątpie.

No i czemu mnie obrażasz? A ty myślisz, że ja swoją wiedzę i kilkudziesięcioletnie doświadczenie to do grobu zabiorę, w trumnie każę sobie zamknąć, czy do pieca razem ze mną mają wsadzić? Oczywiście, że starzy pracownicy bardzo chętnie dzielą się doświadczeniem. Przyczyna jest prosta - jak młody się nauczy, to w robocie odciąży i nie trzeba będzie po nim wykańczać, czy poprawiać. To jest w interesie każdego.

Idziesz do firmy i co tam masz? Wszystko należy do jakiegoś szefa. No to co ty tam masz swojego? Nic? Nie prawda. Tam jest TWOJA praca. Starsi pracownicy często to rozumieją i próbują młodym to przekazać. Jak dziadka olejesz, wiadomo, odwróci się. Ale jak spytasz, na pewno pomoże.

Jeszcze jedno. W październiku na wszystkich uczelniach zaczną się zajęcia. Nie wiem, czy wiesz, ale każdy może przyjść na wykłady. Po prostu posiedzieć posłuchać. Nie musi być studentem. Dotyczy tylko wykładów. Gdybyś chciał posłuchać coś na temat rysunku technicznego, możesz ogarnąć temat za darmo. Naprawdę warto!

Dzięki wszystkim za odpowiedzi, chce się do tego przyłożyć na 100%, złożyłem podania w piątek niestety nikt nie dzwonił.. co zresztą nie jest dziwne, bo jestem po kursie.. będę próbował dalej, mam nadzieje że się uda

Nowy25 pisze: ↑

03 wrz 2019, 09:49

(Jest) kwalifikacyjny kurs zawodowy który trwa półtora roku, jest tam z 80 godzin rysunku technicznego, 80 godzin materiałoznawstwa, 250 godzin praktyki, i coś tam jeszcze. Pytanie czy warto i czy tam się czegoś dowiem, czy lepiej w pracy od początku się uczyć, kwestia tego czy będzie ktoś kto mi będzie chciał poświęcić czas i mnie w to wprowadzić, najlepiej jakiś starszy pracownik - wątpie.

Nawet z najlepszych studiów można nic nie wynieść i odwrotnie, z podrzędnego kursu można wiele wynieść. Wiele zależy od uczącego się, czy jest aktywny, czy po zajęciach czyta i zagłębia temat, czy idzie na piwo i temat olewa.
Piszesz, że nie wiesz jak obrobić detal od początku, tak jak piszą koledzy pomoże doświadczenie ale i książki, np: Mieczysław Feld Podstawy projektowania procesów technologicznych typowych części maszyn.
Ciekawe są również prezentacje z zajęć warsztatowych prowadzonych w zawodówkach i technikach (jak poszukasz to są dostępne w internecie)
o proszę np: https://cms-v1-files.superszkolna.pl/si ... em_cz2.pdf

Załatwie sobie tą książkę, czy są jeszcze jakieś które będą odpowiednie dla takiej osoby jak ja ? czyli w miarę logicznie napisane ? posiadam jeszcze 1) Witold Habrat - Obsługa i programowanie obrabiarek cnc 2) Rysunek Techniczny dla mechaników Tadesz Lewandowski.

jeszcze jest jutub. Sobie wymyślasz jakieś słowo techniczne, na przykład wałek. I wpisujesz "obróbka wałka". Możesz sobie trochę pooglądać, jak masz pamięć wzrokową, zawsze coś zostanie, a jak jesteś dociekliwy, to zastanowisz się, czym i co ktoś obrabiał. Naprawdę w ten sposób można sporo wiedzy zdobyć, nawet z rysunku. Nie wierzysz, wrzuć sobie np. wyraz "rzutowanie". Za darmo, a prawie, jakby nauczyciel na kursie ci to puścił.

To prawda, Pan Jacek Ptasiński jest dobrym fachowcem do naśladowania? przykładowy film

Panowie możecie mi powiedzieć jeszcze jak to jest z automatyzacją rynku cnc? czy jest to praca na lata? czy po 10 latach może nadejść era robotów które będą wykonywały tą samą pracę co operator cnc ? kolega który studiuje mechanike i budowe maszyn powiedział mi że bez studiów dzisiaj w tym kierunku (bo kiedyś wystarczało technikum czy zawodówka) nie odniosę żadnego sukcesu z racji tego że co roku wypuszcza się tylu inżynierów w kierunku cnc.. że programistą to ja nigdy nie zostanę, chyba że w jakiejś małej firmie gdzie jest 10 osób na krzyż bo bez papierka nie ma szans w firmach lotniczych, zbrojeniowych czy koncernach samochodowych- dał mi do zrozumienia że pozostanę operatorem przez X czasu a później i tak zastąpi mnie jakaś automatyczna maszynka (po części przez to że nie mam studiów) a praca operatora pozostanie w małych kilkuosobowych firmach, gdzie nie będzie opłacało się montować automatu. Dostałem również ofertę pracy na montera płatowców (na początku na przyuczenie) zakres obowiązków: Nitowanie, Wiercenie i rozwiercanie otworów, trasowanie, pasowanie detali - jednak pracy w tym zawodzie w kraju jak i za granicą jest bardzo mało, w Polsce 2 oferty, za granicą trzy.. w tym dwie w Niemczech w Airbusie.. monter płatowców jest zapewne zawodem który można łatwiej "ogarnąć" niż zostać prawdziwym fachowcem od CNC, jednak nie ma tutaj dużej ilości pracy.. na CNC wszędzie potrzebują czy to w kraju czy za granicą, jednak to co powiedział ten mój znajomy troche mnie ostudziło. Bo patrząc na to chłodno.. mam same liceum, brak doświadczenia, brak wyuczonego zawodu.. no nie jest kolorowo, a nie chciałbym całe życia wciskać guzika, chciałbym się rozwijać .. tyle że brak "kwitów" może mi to skutecznie zablokować.

Nie jest istotny kierunek, zawód, czy jak to inaczej nazwać, istotne jest gdzie będziesz pracował, w jakim zakładzie, jakiej branży... lotnictwo i motoryzacja, to pierwsze regiony w których następuje systematyczna automatyzacja i wypieranie ludzi, ale... przedsiębiorstwa które tworzą owe zautomatyzowane linie są niezagrożone (jak na razie tylko w filmach SF nieśmiało pojawiają się sceny gdzie maszyny budują maszyny)... wynika to ze specypecyfiki takiej produkcji... każda linia jest inna, każda dostosowana pod inne zadanie i inne oczekiwania klienta... pracuję w takim zakładzie, wiec znam to z autopsji - seria to dwie sztuki w tym jedna w odbiciu lustrzanym... tu każdy detal jest inny, nieda się tego zautomatyzować, większość programów pisze się z ręki, CAMa używając tylko do skomplikowanych kształtów - tak jest szybciej... i pewniej.