Witam wszystkich
Zaczne moze od poczatku:
A wiec, tak mi sie jakos zycie ulozylo, ze skonczylem tylko zawodowke, do tego jako ciastkarz/cukiernik

Nie wiem czy z lenistwa czy spowodowane to bylo sytuacja rodzinna, ale chcialem jak najszybciej zaczac zarabiac i sie usamodzielnic. Sporo lat od tamtego czasu uplynelo. Dzis sobie ukladam zycie na wyspach. Pracuje w magazynie, jezdze na wozku widlowym i chociaz lubie to robic i nie uwazam tego w zaden sposob, za zla prace, to jednak doszedlem do wniosku, ze w pewnym stopniu jest to slepa uliczka. Nic mnie tam nie czeka, no bo na kogo moge awansowac? brygadziste? kierownika? managera? wszyscy oni dyryguja innymi ludzmi, a mnie do tego nie ciagnie i nie lubie i nie chce tego robic. Postanowilem wiec pojsc ponownie do szkoly. Na poczatku myslalem o programowaniu w C++ lub czyms podobnym, ale szybko zmienilem zdanie, bo informatykow teraz wszedzie jest pelno, wiec wybralem inzynierie elektroniczna, ale pozniej zaczolem myslec o elektryce, poniewaz wydaje mi sie latwiejsza i szybciej pozwalala by mi na wyjscie z magazynu, a pozniej przeciez moglbym sie doksztalcac w elektronice. no ale ostatnio pomyslalem sobie o programowaniu maszyn cnc, pociaga mnie troche ten temat, ale z drugiej trony, jak widze filmiki na youtube a na nich pracujace maszyny 5-cio i 6-cio osiowe to troche mnie to przeraza, bo napisanie takiego programu wydaje mi sie strasznie trudne i skomplikowane. Zwlaszcza "z palca". Ponadto, jak czytam to forum i widze posty o roznych wzorach itp. to tez troszke sie obawiam

co prawda z matematyki zwykle mialem dobre oceny, ale .......... to bylo 10 lat temu. Pozatym pewnie bede musial sam sobie przyswoic cala wiedze odnosnie obrobki skrawaniem, bo nie wydaje mi sie zeby szkola mi to zapewnila, ale obym sie mylil
I tu mam do was pytanie. Czy zawod ten jest naprawde taki trudny jak sie wydaje? czy dam sobie rade? Nie jestem chyba tumanem ale jak przegladam forum to widze, ze zawod ten wykonuja osoby po studiach, a ja dosc szybko zakonczylem moja edukacje.
Dowiadywalem sie jak sie tu maja sprawy odnosnie szkoly i wyglada to dla mnie troche dziwnie. 1 dzien w tygodniu, zajecia ktore trwaja 3 godziny. Rok szkolny trwa 36 tygodni, co daje 108 godzin nauki i choc wlasciwie to sa 2 lata, bo osobno jest programowanie podstawowe, a osobno zaawansowane, to i tak wydaje mi sie to dziwnie malo..........przeciez ludzie sie tego po 5 lat na studiach ucza. Napiszcie co o tym sadzicie.
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi
