Jaka stal na blokadę do drzwi?

Jestem laikiem, więc proszę o poradę, chciałbym zrobić blokadę do drzwi. Mam projekt do wycięcia blachy laserem lub wodą. Grubość od 4 do mm. Elementy nie będą spawane, ani inaczej obrabiane (po wycięciu laserem) ale chciałbym aby były w miarę odporne na np uderzenia młotkiem lub próbę rozwiercenia. Wiadomo, że ideału nie ma, ale chciałbym by miało to większą odporność niż najtańsza stal węglowa. Jakiej stali użyć by nie była zbyt droga? Czy hartowanie będzie konieczne? Zgóry dziękuje za odpowiedź.

pozdrawiam,

Jeśli nie chcesz aby ktoś to przeciął brzeszczotem to ulepszaj cieplnie.

Dzięki za odpowiedź. Na tym by mi zależało - brzesztotem i wiertarką "na szybko" by się nie dało zrobić. Wiadomo, że jak ktoś zaatakuje np wiertłem kobaltowym w odpowiednim mmiejscu to puści, ale to na takie akcje to włamywacz musiałby się już przygotować. Przepraszam za głupie pytanie, ale jaka stal jest najpopularniejsza? Pytam, bo sądze, że nie będzie droga i łatwiej będzie mi załatwić hartowanie (może dorzucenie komuś do pieca).

kup na złomie starą tarczę do traka. laser to wytnie, a brzeszczot czy wiertło nichuhu.

Trudno trochę radzić, ponieważ bardzo ogólnikowo napisałeś - "blokada do drzwi".
Jak ma blokować, jak wyglądać Twoja blokada - nie bardzo wiadomo, choćby pobieżny opis lub szkic byłby wielce przydatny.
Poniżej mój punkt widzenia, krótko, a mam nadzieję że i logicznie wyłożony:
Niestety, z wszelkimi blokadami/skoblami/okuciami zabezpieczającymi nawet wysoko hartowanymi jest pewien kłopot - mimo, że STALOWYMI narzędziami przeciąć się ich nie da, to z pomocą SZLIFIERKI bez większego trudu. Nawet dawno temu istniał DREMEL akumulatorowy (7,2V), a obecnie w szerokim wyborze są stosunkowo mocne akumulatorowe szlifierki wszelkiego autoramentu. Jedyna wada: hałas, ale jeśli miejsce "włamu" jest oddalone lub bez dozoru, nie jest to tak ważne.
Poza tym istnieją proste i "ciche" narzędzia używane przez włamywaczy - działające na zasadzie dźwigni, rozpierania itp. Nawet wymyślne i hartowane zabezpieczenia (a może szczególnie one - twarde, ale kruche) poddają się takim sposobom.
Używają np. zabawek warsztatowych jak poniższe (a nawet ekstraktorów do urwanych śrub):
https://www.google.pl/search?q=nut+spli ... 80&bih=867
https://www.google.pl/search?q=screw+sp ... VeKajJhTDM:

Co z tego wynika - według mnie?
Ano, przede wszystkim każda (z "plasteliny" czy hartowana) blokada czy zamknięcie powinno być możliwie masywne, grube - niemożliwe do objęcia ostrzami i przecięcia np. nożycami dźwigniowymi, wymagające czasochłonnego cięcia czy dłuższego szlifowania, utrudniające swą budową wyłamanie/wygięcie.
Konstrukcja okuć powinna też chronić fizycznie rygiel czy skobel kłódki - tak by niemożliwy lub bardzo utrudniony był dostęp do niego łomu, brzeszczotu piłki lub tarczy szlifierki.
Po trzecie, wszelkie takie blokady wykonane powinny być z materiału jeśli nie twardego, to przynajmniej trudnego w obróbce - np. wykonanie 'blokady" z grubej stali kwasoodpornej utrudni pracę włamywaczowi, mimo że nie jest twarda. Cięcie jej piłką naprawdę nie jest miłe, wiercenie szybkoobrotową z reguły wiertarką ręczną bez chłodzenia... powodzenia życzę.
Ale powtórzę: niestety szlifierka (akumulatorowa, bo autonomiczna) da radę w zasadzie każdemu zabezpieczeniu.

PS: Nie jestem włamywaczem , a po prostu interesowałem się skutecznością zabezpieczeń i blokad - głównie rowerowych, a także motocyklowych, zamków, kłódek itp.
I (nie)ciekawych rzeczy się naczytałem i naoglądałem.

Dzięki pavyan.

Kilka tygodni temu ukradli rower znajomemu co mieszka klatkę obok. Od paru dni "douczam się" w zakresie bezpieczeństwa, aby należycie zabezpieczyć moje graty w piwnicy I jest dokładnie tak jak napisałeś. Nie ma zabezpieczenia nie do obejścia, to tylko kwestia sprzętu jaki ze sobą przyniesie złodziej, czasu oraz hałasu jaki narobi. To wszystko.

Moje trzy grosze (może komuś się przyda jak tu trafi na forum):

Moje wnioski są takie, że jeśli chodzi o zabezpiecznia rowerowo/motocyklowe to 90% zabezpieczeń oferowanych na rynku to totalny szmelc - można je otworzyć w 5 sekund narzędziem, które mieści się w kieszeni i to prawie bezgłośnie. Otworzyć je małymi szczypcami lub tak jak piszesz różnej maści ręcznymi rozpierakami czy przecinakami kupionymi za pare złoty w zwykłym markecie. Lub w ogóle bez narzędzi! Mimo, że niektóre zapięcia wyglądają na solidne, to są dosyść tanie. To może świadczyć, że są zrobione ze stali, która konsystencją przypomina plasteline (bo pewnie tak jak piszecie nie poddane odpowiedniej obróbce cieplnej). Poźniej (jakieś 8%) są zabezpieczenia, które nadal można otworzyć w 5 sekund, ale to już trzeba mieć trochę lepszy sprzęt - szczypce min. metrowe, duży młot lub np taki przecinak hydrauliczny pompowany. Nadal prawie bezgłośnie. No i na końcu - 2% blokad i łańcuchów to takie, które by sprawnie pokonać to trzeba użyć akumulatorowej szlifierki kątowej i narobić hałasu, lub inny równie zaawansowany sprzęt np ...przecinarka plazmowa;).

Nie będę wklejał linków i filmików, ale w sieci jest dużo info. Sporo się naczytałem, temat jest naprawdę dosyć szeroki, ale chociaż kilka moich spotrzeżeń:

Czy sprzęt który zapinamy jest wart 1 tys zł, czy 10 tys? Jak ten tańszy, to wiadomo, że nie kupimy łańcucha za 1 tys zł. Ale zwykle jest odwrotnie - sprzęt nie tani, a zapięcie za 50zł. Nie należy oszczędzać, tym bardziej, że w zabezpiecznie zwykle inwestujemy raz a rower czy motocykl będziemy zmieniać co kilka lat. Czym innym jest zabezpieczenie na dzień, gdzie np zostawiamy rower pod sklepem, a czym innym jest zabezpieczenie go w skrytce lokatorskiej / garażu podziemnym gdzie zostawiamy na noc. Z takim zabezpieczeniem zwykle nie podróżujemy, więc może być nawet bardzo ciężkie - warto pomyśleć o dobrej kotwicy/kotwa do betonu jeśli nie mamy do czego innego przypiąć. Zwracajmy uwagę do czego przypinamy sprzęt, zostawiając zarówno ten w garażu jak i pod sklepem. I jak przypinamy - wiele speców na to zwraca uwagę. Np rower jest dobrze przypinać za ramę i koło, ale tak by zabezpieczenie było możliwie na dole przy podłożu, wtedy jest trochę bardziej ograniczona swobowa manipulacji. Tam gdzie zostawiamy na noc, to zwróćmy uwagę na to by możliwie utrudnić manipulację dużymi szczypcami lub łomem (np atak na kotwę wkręconą do betonu). Łańcuch nie powinien być zbyt długi, tak by złodziej nie mógł go sobie swobodnie ułożyć na płaskim i potraktować kłodki młotem lub szczypcami. Gdzie sprzęt stoi na noc? Chodzi o miejsce, w którym to narobienie hałasu w nocy może np obudzić sąsiadów. Monitoring to mit - kominiarka na głowe i "niewykrycie sprawcy" na policji gwarantowane. Monitoring się przyda do zrobienia ostatniego zdjęcia naszego sprzętu. I tak dalej... Generalnie, to się wydają pierdoły, ale jakby próbować się znaleźć w skórze złodzieja to oni przeważnie nastawieni są na "szybkie akcje" i nawet z pozoru nieistotne utrudnienia mogą ich skutecznie zniechęcić. Zwykle noszą ze sobą nabardziej uniwersalny sprzęt nadający się do (nazwijmy to) "cichej i szybkiej roboty". Należy również zwrócić uwagę na możliwość otwarcia kłódki/zamka wytrychem. Generalnie to wszystkie da się otworzyć wytrychem ale chodzi o to by laik nie mógł tego zrobić tymi najprostszymi "narzędziami wytrychowymi".

Jeśli chodzi zabezpieczenie "na noc" to niestety, ale najbardziej rozsądnym wydają się zabezpieczenia z tego ostatniego progu co napisałem powyżej, mimo że swoje już kosztują. Takim rozsądnym standardem wydaje się by łańcuch oparł się metrowej długości szczypcom. To uproszczenie, ale minimalnie tak można założyć.

Generalnie to świadomość w tym temacie można podzielić na dwie grupy ludzi:
- osoby co myślą, że zabezpieczenie za 100zł jest nie do pokonania
- osoby, którym coś kiedyś skradziono... one zwykle już wiedzą jaka jest prawda nt. zabezpieczeń

Filmików nt. testów zabezpiczeń, itp jest mnówstwo, ale podrzucę coś innego:) - próba kradzieży motocykla w biały dzień w (chyba) Londku:

Złodzieje nie bardzo się ludźmi przejmowali, gdyby ludzi w okolicy było mniej pewnie by im się udało.

Hardoxa ma i wycina stal-hurt również pojedyncze detale. Dzięki.

Na blokadę do drzwi tylko armox, nic innego

cylanik pisze: ↑

11 cze 2019, 14:01

Dzięki pavyan.

Kilka tygodni temu ukradli rower znajomemu co mieszka klatkę obok. Od paru dni "douczam się" w zakresie bezpieczeństwa, aby należycie zabezpieczyć moje graty w piwnicy I jest dokładnie tak jak napisałeś. Nie ma zabezpieczenia nie do obejścia, to tylko kwestia sprzętu jaki ze sobą przyniesie złodziej, czasu oraz hałasu jaki narobi. .....

Mam pytanie.
Jak wszedł złodziej do klatki , w której zwykle montowany jest domofon i jak dostał się do piwnicy , gdzie drzwi również są zamykane na klucz ?
..... o drzwiach do konkretnej piwnicy nie wspomnę - są to już trzecie , które trzeba sforsować.

p.s.
U mnie na parafii złodziej mieszkał w klatce , do wszystkich wspólnych pomieszczeń miał klucz.
Rowery ginęły jeden po drugim ..... , do czasu.

Mariusz.