Poprawianie uszkodzonych gwintów
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 137
- Rejestracja: 31 gru 2018, 13:20
- Lokalizacja: Podkarpackie
Poprawianie uszkodzonych gwintów
Witam kolegów, mam taki problemik, otóż potrzebuję poprawić skatowany gwint na końcówce tłoczyska w siłowniku przy prasie hydraulicznej. Gwint 38x2, niestety w żadnym pobliskim warsztacie nie mają takiej narzynki żeby pożyczyć, kupno nowej takiej to koszt ponad 500zł, dla jednorazowej akcji nie ma sensu kupować. Obróbka na tokarce - narazie odpada, za dużo paprania przy demontażu z maszynerii + rozbiórka siłownika. Może znacie jakiś sposób żeby przyzwoicie poprawić przyklepane gwinty zewnętrzne? Podobno istnieje taki przyrząd, ale też jest dość drogi.
Może jakby na szybko uspawać podobne narzędzie, tylko jak zastąpić te grzebienie do nacinania, może wyciąć kawałek starego gwintownika, tylko czy da się go później dospawać do czegoś?
Może jakby na szybko uspawać podobne narzędzie, tylko jak zastąpić te grzebienie do nacinania, może wyciąć kawałek starego gwintownika, tylko czy da się go później dospawać do czegoś?
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 440
- Rejestracja: 06 maja 2010, 15:32
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów
są takie pod nazwą pilnik do gwintów, może ktoś używał to się wypowie bo ja nie miałem okazji
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 755
- Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36
Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów
Prawdę mówiąc, kilka(naście) razy "poprawiałem" skatowany gwint zwykłym ostrym iglakiem trójkątnym, ma 60°.
Ostrożnie, bez szarży - udawało się, choć dla niektórych to zapewne profanacja...
Kilka razy spawałem też TIG-iem ostrze z SW albo z czegoś "nieznajomego" do czegoś niestopowego, była potrzeba to się kleciło całkowicie niestandartowo i wbrew wszelkim zasadom. Jakiś wytaczak, "wytaczadło" itp.
Spawałem zwykłym drutem miedziowanym, chyba ESAB ale to nie ma znaczenia, zukosowane elementy - jeżeli pojawiało się pęknięcie od razu za palnikiem (to częste zjawisko, przede wszystkim niespawalna stal może mieć duży skurcz), to wyszlifowywałem pęknięcie tarczką DREMEL-a i znowu natapiałem spoiwo - aż do skutku czyli bez pęknięcia. Kilka razy materiał się widocznie wymieszał w jeziorku, spadła "wysokostopowość" spoiny i jakoś się trzymało. Może temperatura elementów ogólnie wzrosła po kilkukrotnym grzaniu, potraktowały one to jako podgrzanie i "pogodziły" się z losem
Najlepiej spróbować, to godzinka, dwie: jeżeli się uda - to masz małym kosztem prowizoryczne, specjalizowane narzędzie i robotę wykonaną.
Ostrożnie, bez szarży - udawało się, choć dla niektórych to zapewne profanacja...
Kilka razy spawałem też TIG-iem ostrze z SW albo z czegoś "nieznajomego" do czegoś niestopowego, była potrzeba to się kleciło całkowicie niestandartowo i wbrew wszelkim zasadom. Jakiś wytaczak, "wytaczadło" itp.
Spawałem zwykłym drutem miedziowanym, chyba ESAB ale to nie ma znaczenia, zukosowane elementy - jeżeli pojawiało się pęknięcie od razu za palnikiem (to częste zjawisko, przede wszystkim niespawalna stal może mieć duży skurcz), to wyszlifowywałem pęknięcie tarczką DREMEL-a i znowu natapiałem spoiwo - aż do skutku czyli bez pęknięcia. Kilka razy materiał się widocznie wymieszał w jeziorku, spadła "wysokostopowość" spoiny i jakoś się trzymało. Może temperatura elementów ogólnie wzrosła po kilkukrotnym grzaniu, potraktowały one to jako podgrzanie i "pogodziły" się z losem
Najlepiej spróbować, to godzinka, dwie: jeżeli się uda - to masz małym kosztem prowizoryczne, specjalizowane narzędzie i robotę wykonaną.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2019, 21:57 przez pavyan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 367
- Rejestracja: 11 mar 2018, 10:39
Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów
zrób narzynkę z nakrętki. Tj. natnij brzeszczotem gwint nakrętki aby skrawał. Prowizorycznie można by też taką "narzynkę" zahartować. Albo natnij mniejszy gwint. A nakrętka tam może być luźna? Bo też możesz przewiercić w poprzek osi otwór i włożyć tam zawleczkę zabezpieczającą. Albo wywiercić tam otwór zrobić śrubę zamiast nakrętki.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2019, 22:04 przez abcdef, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 546
- Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów
Mnie się udawało naprawiać takie gwinty mini tarczką z użyciem tzw: "Dremela" czyli szlifierki wysokoobrotowej. Średnica tarczy wynosiła z tego co pamiętam około 15mm a grubość tarczki to chyba 1 mm. Fajna sprawa, bo można tym poprawiać nawet gwinty które są hartowane... Tylko jest jeden haczyk, trzeba mieć precyzje w rękach, jak się komuś łapy trzęsą to tylko zepsuje jeszcze bardziej. Technika jest dobra do naprawiania dużych i np sklepanych gwintów...
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 7977
- Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
- Lokalizacja: Oława
Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów
Poprawianie gwintu nic nie da ..... , jego wytrzymałość będzie wątpliwa.
Osobiście przerobiłbym go na M36x2 , ale jak widzę w opisie kolega lubi kaparzyć.
..... , a na to rady nie mam.
Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki
HAAS - frezarki, tokarki
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 137
- Rejestracja: 31 gru 2018, 13:20
- Lokalizacja: Podkarpackie
Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów
WZÓR pisze:ale jak widzę w opisie kolega lubi kaparzyć.
..... , a na to rady nie mam.
Panie Mariuszu, nie lubię tracić czasu na rzeczy, które niewiele wnoszą, to zupełnie inna sprawa. Gwint ma być tylko poprawiony, żeby swobodnie nakręcić tłok, stąd też przegwintowanie na inny rozmiar odpada. Wydłubanie tego siłownika z maszyny to b. dużo roboty, ta prasa jest wbudowanym elementem linii recyklingowej. A klient to kiepski płatnik, więc jeżeli mowa o kaparzeniu, to w moim przypadku to nawet będzie na miejscu.
abcdef pisze:zrób narzynkę z nakrętki. Tj. natnij brzeszczotem gwint nakrętki aby skrawał. Prowizorycznie można by też taką "narzynkę" zahartować. Albo natnij mniejszy gwint. A nakrętka tam może być luźna?
Precyzja jakaś niesamowita i wytrzymałość tego gwintu nie ma dla mnie znaczenia, tłok i tak zapiera się na podtoczeniach. Też myślałem żeby naciąć na tokarce nakrętkę z tym gwintem, ponawiercać otwory w deseń narzynki, mam jakieś obrzyny NC11, po zahartowaniu to pewnie by zdało egzamin.
A jak nie to kupie ten pilnik i powinno wystarczyć. Dzięki za rady.
oskaeg pisze:Tylko jest jeden haczyk, trzeba mieć precyzje w rękach, jak się komuś łapy trzęsą to tylko zepsuje jeszcze bardziej.
Też kiedyś próbowałem i właśnie tak jak piszesz, jeden fałszywy ruch i ta cieniutka tarczka idzie w stal jak w masło, nie chce próbować bo będzie później wyglądać jeszcze gorzej.
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 546
- Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów
Mam duże doświadczenie w ręcznej obróbce i posługuje się dremelem jak pisarz piórem... Z użyciem takiej tarczy ostrzyłem sobie frezy HSS fi4 mm, i robiłem różne przeszlifowania w formach... Co do gwintu, to trzeba zbliżyć tarczę do bruzdy gwintu a potem wykonywać ruch śrubowy kontrolując przy tym nacisk tarczy na gwint... To musi być płynny ruch... W przypadku gwintów pordzewiałych, chodzi najczęściej o to, aby usunąć z bruzd brud i rdzę, a nie zawsze jest to możliwe z użyciem szczotki drucianej...
Ale najpierw to spróbuj go właśnie dobrze oczyścić, jeżeli jest uwalony. To tak w pierwszej kolejności...
A potem delikatnie pilniczkiem poprawiasz i patrzysz co się dzieje, tylko mam nadzieje ze masz dobrą nakrętkę? Bo może się okazać ze nakrętka jest w jeszcze gorszym stanie jak ten gwint... Dobrze by było, abyś miał dwie nowe nakrętki, z jednej byś sobie zrobił pseudo narzynkę, a z drugiej miałbyś wzornik...
Ale najpierw to spróbuj go właśnie dobrze oczyścić, jeżeli jest uwalony. To tak w pierwszej kolejności...
A potem delikatnie pilniczkiem poprawiasz i patrzysz co się dzieje, tylko mam nadzieje ze masz dobrą nakrętkę? Bo może się okazać ze nakrętka jest w jeszcze gorszym stanie jak ten gwint... Dobrze by było, abyś miał dwie nowe nakrętki, z jednej byś sobie zrobił pseudo narzynkę, a z drugiej miałbyś wzornik...