Poprawianie uszkodzonych gwintów

Problemy i ich rozwiązania przy obróbce metalu ręcznej jak i za pomocą CNC
Awatar użytkownika

Autor tematu
MiziAir
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 137
Rejestracja: 31 gru 2018, 13:20
Lokalizacja: Podkarpackie

Poprawianie uszkodzonych gwintów

#1

Post napisał: MiziAir » 15 lut 2019, 21:24

Witam kolegów, mam taki problemik, otóż potrzebuję poprawić skatowany gwint na końcówce tłoczyska w siłowniku przy prasie hydraulicznej. Gwint 38x2, niestety w żadnym pobliskim warsztacie nie mają takiej narzynki żeby pożyczyć, kupno nowej takiej to koszt ponad 500zł, dla jednorazowej akcji nie ma sensu kupować. Obróbka na tokarce - narazie odpada, za dużo paprania przy demontażu z maszynerii + rozbiórka siłownika. Może znacie jakiś sposób żeby przyzwoicie poprawić przyklepane gwinty zewnętrzne? Podobno istnieje taki przyrząd, ale też jest dość drogi.
Obrazek
Może jakby na szybko uspawać podobne narzędzie, tylko jak zastąpić te grzebienie do nacinania, może wyciąć kawałek starego gwintownika, tylko czy da się go później dospawać do czegoś?




lukasz.radomski
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 440
Rejestracja: 06 maja 2010, 15:32
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#2

Post napisał: lukasz.radomski » 15 lut 2019, 21:30

są takie pod nazwą pilnik do gwintów, może ktoś używał to się wypowie bo ja nie miałem okazji


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 755
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#3

Post napisał: pavyan » 15 lut 2019, 21:50

Prawdę mówiąc, kilka(naście) razy "poprawiałem" skatowany gwint zwykłym ostrym iglakiem trójkątnym, ma 60°.
Ostrożnie, bez szarży - udawało się, choć dla niektórych to zapewne profanacja...
Kilka razy spawałem też TIG-iem ostrze z SW albo z czegoś "nieznajomego" do czegoś niestopowego, była potrzeba to się kleciło całkowicie niestandartowo i wbrew wszelkim zasadom. Jakiś wytaczak, "wytaczadło" itp.
Spawałem zwykłym drutem miedziowanym, chyba ESAB ale to nie ma znaczenia, zukosowane elementy - jeżeli pojawiało się pęknięcie od razu za palnikiem (to częste zjawisko, przede wszystkim niespawalna stal może mieć duży skurcz), to wyszlifowywałem pęknięcie tarczką DREMEL-a i znowu natapiałem spoiwo - aż do skutku czyli bez pęknięcia. Kilka razy materiał się widocznie wymieszał w jeziorku, spadła "wysokostopowość" spoiny i jakoś się trzymało. Może temperatura elementów ogólnie wzrosła po kilkukrotnym grzaniu, potraktowały one to jako podgrzanie i "pogodziły" się z losem :wink:
Najlepiej spróbować, to godzinka, dwie: jeżeli się uda - to masz małym kosztem prowizoryczne, specjalizowane narzędzie i robotę wykonaną.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2019, 21:57 przez pavyan, łącznie zmieniany 1 raz.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


abcdef
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 367
Rejestracja: 11 mar 2018, 10:39

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#4

Post napisał: abcdef » 15 lut 2019, 21:56

zrób narzynkę z nakrętki. Tj. natnij brzeszczotem gwint nakrętki aby skrawał. Prowizorycznie można by też taką "narzynkę" zahartować. Albo natnij mniejszy gwint. A nakrętka tam może być luźna? Bo też możesz przewiercić w poprzek osi otwór i włożyć tam zawleczkę zabezpieczającą. Albo wywiercić tam otwór zrobić śrubę zamiast nakrętki.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2019, 22:04 przez abcdef, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika

oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#5

Post napisał: oskaeg » 15 lut 2019, 22:02

Mnie się udawało naprawiać takie gwinty mini tarczką z użyciem tzw: "Dremela" czyli szlifierki wysokoobrotowej. Średnica tarczy wynosiła z tego co pamiętam około 15mm a grubość tarczki to chyba 1 mm. Fajna sprawa, bo można tym poprawiać nawet gwinty które są hartowane... Tylko jest jeden haczyk, trzeba mieć precyzje w rękach, jak się komuś łapy trzęsą to tylko zepsuje jeszcze bardziej. Technika jest dobra do naprawiania dużych i np sklepanych gwintów...

Obrazek


abcdef
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 367
Rejestracja: 11 mar 2018, 10:39

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#6

Post napisał: abcdef » 15 lut 2019, 22:14

najlepiej potrenować na starych śrubach przed właściwym poprawianiem gwintu xd

Awatar użytkownika

WZÓR
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 1
Posty: 7977
Rejestracja: 01 sty 2009, 20:01
Lokalizacja: Oława

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#7

Post napisał: WZÓR » 16 lut 2019, 08:39

MiziAir pisze:
15 lut 2019, 21:24
.... Obróbka na tokarce - narazie odpada, za dużo paprania przy demontażu z maszynerii + rozbiórka siłownika. ....
Poprawianie gwintu nic nie da ..... , jego wytrzymałość będzie wątpliwa.
Osobiście przerobiłbym go na M36x2 , ale jak widzę w opisie kolega lubi kaparzyć.
..... , a na to rady nie mam. :|

Mariusz.
Pomagam w:
HAAS - frezarki, tokarki


Dawid92
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 163
Rejestracja: 27 kwie 2011, 00:13
Lokalizacja: Śląsk

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#8

Post napisał: Dawid92 » 16 lut 2019, 12:25

Takim pilnikiem poprawiałem kilka gwintów w okolicach m20 m26 szło to dość sprawnie.
Obrazek

Awatar użytkownika

Autor tematu
MiziAir
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 137
Rejestracja: 31 gru 2018, 13:20
Lokalizacja: Podkarpackie

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#9

Post napisał: MiziAir » 16 lut 2019, 13:56

WZÓR pisze:ale jak widzę w opisie kolega lubi kaparzyć.
..... , a na to rady nie mam.


Panie Mariuszu, nie lubię tracić czasu na rzeczy, które niewiele wnoszą, to zupełnie inna sprawa. Gwint ma być tylko poprawiony, żeby swobodnie nakręcić tłok, stąd też przegwintowanie na inny rozmiar odpada. Wydłubanie tego siłownika z maszyny to b. dużo roboty, ta prasa jest wbudowanym elementem linii recyklingowej. A klient to kiepski płatnik, więc jeżeli mowa o kaparzeniu, to w moim przypadku to nawet będzie na miejscu.

abcdef pisze:zrób narzynkę z nakrętki. Tj. natnij brzeszczotem gwint nakrętki aby skrawał. Prowizorycznie można by też taką "narzynkę" zahartować. Albo natnij mniejszy gwint. A nakrętka tam może być luźna?


Precyzja jakaś niesamowita i wytrzymałość tego gwintu nie ma dla mnie znaczenia, tłok i tak zapiera się na podtoczeniach. Też myślałem żeby naciąć na tokarce nakrętkę z tym gwintem, ponawiercać otwory w deseń narzynki, mam jakieś obrzyny NC11, po zahartowaniu to pewnie by zdało egzamin.

A jak nie to kupie ten pilnik i powinno wystarczyć. Dzięki za rady.
oskaeg pisze:Tylko jest jeden haczyk, trzeba mieć precyzje w rękach, jak się komuś łapy trzęsą to tylko zepsuje jeszcze bardziej.


Też kiedyś próbowałem i właśnie tak jak piszesz, jeden fałszywy ruch i ta cieniutka tarczka idzie w stal jak w masło, nie chce próbować bo będzie później wyglądać jeszcze gorzej.

Awatar użytkownika

oskaeg
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 2
Posty: 546
Rejestracja: 28 sty 2011, 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Poprawianie uszkodzonych gwintów

#10

Post napisał: oskaeg » 16 lut 2019, 14:32

Mam duże doświadczenie w ręcznej obróbce i posługuje się dremelem jak pisarz piórem... Z użyciem takiej tarczy ostrzyłem sobie frezy HSS fi4 mm, i robiłem różne przeszlifowania w formach... Co do gwintu, to trzeba zbliżyć tarczę do bruzdy gwintu a potem wykonywać ruch śrubowy kontrolując przy tym nacisk tarczy na gwint... To musi być płynny ruch... W przypadku gwintów pordzewiałych, chodzi najczęściej o to, aby usunąć z bruzd brud i rdzę, a nie zawsze jest to możliwe z użyciem szczotki drucianej...

Obrazek

Ale najpierw to spróbuj go właśnie dobrze oczyścić, jeżeli jest uwalony. To tak w pierwszej kolejności...

Obrazek

A potem delikatnie pilniczkiem poprawiasz i patrzysz co się dzieje, tylko mam nadzieje ze masz dobrą nakrętkę? Bo może się okazać ze nakrętka jest w jeszcze gorszym stanie jak ten gwint... Dobrze by było, abyś miał dwie nowe nakrętki, z jednej byś sobie zrobił pseudo narzynkę, a z drugiej miałbyś wzornik...

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Obróbka metali”