Nakładanie pasty lutowniczej

Tu możemy porozmawiać na temat podstaw budowy amatorskich maszyn CNC

tomcat65
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1236
Rejestracja: 15 lis 2009, 02:46
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Nakładanie pasty lutowniczej

#21

Post napisał: tomcat65 » 03 sie 2018, 11:39

Oglądając na YT prezentacje płytek wykonanych w PRC :D , często dodane są szablony. Wygląda to na cienką blaszkę, na oko 0,2 - 0,3 mm.

Konwersja: Eagle
- wybierasz Cam
-w prawym polu wybierasz co potrzebne: pady, vias'y
-opcje mirror jeśli potrzebna
- na dole okna grubość pisaka, szybkość
- typ pliku : HPGL
- nazwa pliku - jaką sobie w/g projektu nadasz, ale BEZ ROZSZERZENIA - ważne.
- generujesz.

Plik jest w katalogu projektu, i tylko zmieniasz mu nazwę dodając .plt

Potrzebny jest darmowy program "All To G-Code Converter"
W trzech małych okienkach jest kilka opcji do ew. ustawienia.
Wrzucasz do niego wcześniej zrobiony plik plt i "konwertuj"
Gotowy plik też znajdzie się w tym samym katalogu - domyślnie.
Teraz też zmienić mu nazwę dodając .nc

I wsio. Tak robię swoje pliki do małej "rysowarki cnc" :)) Można ścieżki, pady, napisy, oznaczenie elementów na płytce itp.

Zresztą cała ta procedura jest do znalezienia też na YT.




rdarek
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 2135
Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
Lokalizacja: 3miasto

Re: Nakładanie pasty lutowniczej

#22

Post napisał: rdarek » 03 sie 2018, 11:49

trafiłem na taką ciekawostkę


msawiko
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
Posty w temacie: 1
Posty: 51
Rejestracja: 02 gru 2012, 01:24
Lokalizacja: Łomianki

Re: Nakładanie pasty lutowniczej

#23

Post napisał: msawiko » 15 sty 2019, 10:31

Nie wiem na ile temat aktualny ale podzielę się swoimi doświadczeniami:

Co do nakładania pasty to pomijając nakładanie przy pomocy szablony (sita) stosuje się metody dozowania:
- Ciśnieniowe czyli strzykawka z igłą pobudzana powietrzem. Wielkość dawki zależy od ciśnienia i czasu dozowania.
- Mechaniczne - silnik ze śrubą popychającą tłok
- na śrubie archimedesa - śruba poruszana np. przez silnik krokowy
- przy pomocy mikro zaworów zaworów iglicowych
- Przy pomocy zaworków piezo które potrafią wręcz pluć kropeczkami z odległości

Problemem przy takim dozowaniu jest stałość dawki. Pasta niestety nie jest jednorodna. Prosta strzykawka, reduktor i zawór wystarczy jak mamy dobrą igłę. Używam tej metody jak też ostatnio zbudowałem dozownik na śrubie DFS16-A z www.dosieren.de.

Co do samego sterowania takim dozownikiem to robiłem nakładanie pasty przy pomocy Macha - obecnie używam przerobionego OpenPnP. Podstawą w obu przypadkach są środki elementów które można wygenerować jako program PickPlace praktycznie z każdego softu. Dalej na podstawie informacji o obudowie i jej orientacji wiadomo gdzie są pady i jakie kropki trzeba tam dać. Popełniłem sobie prosty skrypt (akurat w nodejs) i na podstawie pliki Pick Place generowałem sobie G-kod. W Open PNP jest podobnie z tym że tu mam jeszcze do dyspozycji wizję i przed każdym pastowaiem mogę skorygować położenie płytki.


Thazzer
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
Posty w temacie: 1
Posty: 7
Rejestracja: 16 sty 2019, 20:49

Re: Nakładanie pasty lutowniczej

#24

Post napisał: Thazzer » 24 sty 2019, 08:38

Odmianą ręcznego dozownika do pasty jest dozownik automatyczny. Co prawda nie używam do nakładania pasty, ale pewno też się nada.


Autor tematu
piotr56
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 4
Posty: 189
Rejestracja: 21 sty 2016, 11:35
Lokalizacja: Rzeszów

Re: Nakładanie pasty lutowniczej

#25

Post napisał: piotr56 » 03 lut 2019, 12:06

Witam
Powietrze to chyba bardzo dobry pomysł, bo wszystkie przemysłowe maszyny które widziałem były w ten sposób sterowane. Filmik mi się spodobał tylko zastanawiam się nad materiałami do takiej zabawy skoro normalna pasta wymaga długiego grzania do aktywacji topnika i potem stosunkowo krótkiej grzanie do roztopienia cyny inaczej grożą nam zimne luty. Druga uwaga to sensowność tej metody wyłącznie przy nowych płytkach, przy reparacji nie ma możliwości by układ "siadł" na druku, wyższość gorącego powietrza polega na tym, że wszystkie końcówki są podgrzewane równocześnie i układ osiada na druku w płynnej cynie, dodatkowo ze względu na napięcie powierzchniowe części napływają centralnie na pady.
Pozdrawiam

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „CNC podstawy”