Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
Hej
Zerkam od czasu do czasu na drukarki 3D - o ile kilka lat temu kosztowaly krocie
i drukowaly kiepsko, to teraz modele za 500-600zl potrafia drukowac naprawde ladnie.
Moze nadszedl czas kupic? Przydalaby sie do drukowania roznych dupereli do modelarstwa...
Patrzac nakonstrukcje w zasadzie wszystkich mozna szybko dojsc do zniosku ze bez problemu
mozna na kuchennym stole zbudowac znacznie lepsze konstrukcje, nawet bez obrobki typu
szlifowanie baz pod prowadnice jak przy frezarkach, czy specjalistycznych narzedzi -
tu wystarcza wiszace walki bo sily w zasadzie sa zadne...
Gotowa glowice mozna kupic chyba kazdego typu, elektronika to pryszcz (chyba).
I tu mam watpliwosc - czy ogolnodostepne oprogramowanie / sterowniki zapewniaja
wszystkie potrzebne ficzery zeby dac jak najwyzsza jakosc druku? Czy tez niektore lepsze
drukarki jak np. Prusa I3 korzystaja z wlasnego systemu sterowania niedostepnego dla
dlubaczy DIY? Widze ze Prusa korzysta z kontrolera EINSY RAMBo ale czy to oznacza
ze uzywaja firmware ktory kazdy moze wgrac, czy tez dlubia wlasna wersje?
Podzielcie sie opinia czy jest sens budowac wlasna drukarke? Oczywiscie nie chodzi
o oszczednosc tylko o lepsza jakosc wydrukow... Czy tez nie ma szans zeby osiagnac
wyniki istotnie lepsze niz np. z Alfawise U30 za kilka stowek bez wydania kilku tysiecy
zlotych i stracenia pol roku na dogrywanie detali? Jesli roznica w jakosci mialaby byc
niewielka to szkoda czasu...
q
Zerkam od czasu do czasu na drukarki 3D - o ile kilka lat temu kosztowaly krocie
i drukowaly kiepsko, to teraz modele za 500-600zl potrafia drukowac naprawde ladnie.
Moze nadszedl czas kupic? Przydalaby sie do drukowania roznych dupereli do modelarstwa...
Patrzac nakonstrukcje w zasadzie wszystkich mozna szybko dojsc do zniosku ze bez problemu
mozna na kuchennym stole zbudowac znacznie lepsze konstrukcje, nawet bez obrobki typu
szlifowanie baz pod prowadnice jak przy frezarkach, czy specjalistycznych narzedzi -
tu wystarcza wiszace walki bo sily w zasadzie sa zadne...
Gotowa glowice mozna kupic chyba kazdego typu, elektronika to pryszcz (chyba).
I tu mam watpliwosc - czy ogolnodostepne oprogramowanie / sterowniki zapewniaja
wszystkie potrzebne ficzery zeby dac jak najwyzsza jakosc druku? Czy tez niektore lepsze
drukarki jak np. Prusa I3 korzystaja z wlasnego systemu sterowania niedostepnego dla
dlubaczy DIY? Widze ze Prusa korzysta z kontrolera EINSY RAMBo ale czy to oznacza
ze uzywaja firmware ktory kazdy moze wgrac, czy tez dlubia wlasna wersje?
Podzielcie sie opinia czy jest sens budowac wlasna drukarke? Oczywiscie nie chodzi
o oszczednosc tylko o lepsza jakosc wydrukow... Czy tez nie ma szans zeby osiagnac
wyniki istotnie lepsze niz np. z Alfawise U30 za kilka stowek bez wydania kilku tysiecy
zlotych i stracenia pol roku na dogrywanie detali? Jesli roznica w jakosci mialaby byc
niewielka to szkoda czasu...
q
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 4392
- Rejestracja: 13 lut 2017, 19:34
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
Ceny drukarek doszły do takiego poziomu, że "na kuchennym stole" nie wyjdzie Ci taniej, a na pewno nie znacząco.
Te wszystkie drukarki kosztujące poniżej -nastu, -dziesieciu tysięcy to jeden gwizdek.
Ale... w przypadku tych najtańszych będziesz sie musiał sam przebić przez ustawienia parametrów druku. W internetach oczywiście wszystko już jest, ale też widać, że w zależności od tego który chinczyk to skręcal, którą ręką I którym śrubokrętem drukuje to inaczej, tak samo czy ktoś postawił w duzym pokoju na 3cim piętrze, czy na parterze w kuchni, dlatego każdy musi jakieś tam swoje poprawki wprowadzić. Stąd w tych wypadkach nie ma duzej roznicy między najtańszymi gotowcami, a własną robotą.
Jak już zaczyna się dokładać kolejne dolary, to sytuacja się nieco zmienia pod kątem powtarzalności wydruków I tutaj płacąc więcej dostajesz soft, który ma jakieś coś już wstępnie dobrane, ale za to może nie pozwolić zmienić niektorych opcji. Niektorzy dają wlasny soft, bo drukarka ma jakieś wlasne funkcje (albo po prostu zakodowane gkody) I nie bedzie chciała drukować tak jak na obrazku z innego programi itp itd. Przy czym przy standardowo stosowanej metodzie FDM nadal dużo jest roboty okołowydrukowej, - przede wszystkim czyszczenie I czyszczenie I czyszczenie.
Przy profesjonalnych drukarkach I drukarki I softy już są dopracowane. Ale to już osobna bajka.
Te wszystkie drukarki kosztujące poniżej -nastu, -dziesieciu tysięcy to jeden gwizdek.
Ale... w przypadku tych najtańszych będziesz sie musiał sam przebić przez ustawienia parametrów druku. W internetach oczywiście wszystko już jest, ale też widać, że w zależności od tego który chinczyk to skręcal, którą ręką I którym śrubokrętem drukuje to inaczej, tak samo czy ktoś postawił w duzym pokoju na 3cim piętrze, czy na parterze w kuchni, dlatego każdy musi jakieś tam swoje poprawki wprowadzić. Stąd w tych wypadkach nie ma duzej roznicy między najtańszymi gotowcami, a własną robotą.
Jak już zaczyna się dokładać kolejne dolary, to sytuacja się nieco zmienia pod kątem powtarzalności wydruków I tutaj płacąc więcej dostajesz soft, który ma jakieś coś już wstępnie dobrane, ale za to może nie pozwolić zmienić niektorych opcji. Niektorzy dają wlasny soft, bo drukarka ma jakieś wlasne funkcje (albo po prostu zakodowane gkody) I nie bedzie chciała drukować tak jak na obrazku z innego programi itp itd. Przy czym przy standardowo stosowanej metodzie FDM nadal dużo jest roboty okołowydrukowej, - przede wszystkim czyszczenie I czyszczenie I czyszczenie.
Przy profesjonalnych drukarkach I drukarki I softy już są dopracowane. Ale to już osobna bajka.
Można?
Morzna!!!
Morzna!!!
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
Tak, wiadomo, ze taniej nie bedzie, ale tez nie oto chodzi...
Z gotowych jak narazie wydaje mi sie, ze Ender 3 wyglada najsensowniej...
Wazne ze trzeba wymienic tylko chlodzenie, wieksze modyfikacje sensu nie maja
q
Z gotowych jak narazie wydaje mi sie, ze Ender 3 wyglada najsensowniej...
Wazne ze trzeba wymienic tylko chlodzenie, wieksze modyfikacje sensu nie maja

q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1037
- Rejestracja: 18 cze 2010, 12:22
- Lokalizacja: czasem Polska
Re: Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
Ender 3 to nic innego jak kolejna wariacja na temat Prusy i3 czyli najgorszego z pomysłów J. Prusy.
Prusa 2 była 10x sztywniejsza i stabilniejsza.
Nie ma znaczenia jaką konstrukcję wybierzesz, każdą elektronikę można stosować wymiennie. Oczywiście oprócz firmówek przy czym klony Prusy nie są dla mnie firmowymi drukarkami bez względu czy nazywają Zortax, Ender czy 8 Cud świata.
Prusa 2 była 10x sztywniejsza i stabilniejsza.
Nie ma znaczenia jaką konstrukcję wybierzesz, każdą elektronikę można stosować wymiennie. Oczywiście oprócz firmówek przy czym klony Prusy nie są dla mnie firmowymi drukarkami bez względu czy nazywają Zortax, Ender czy 8 Cud świata.
"Kiedy niesprawiedliwość staje się prawem, opór staje się obowiązkiem".
Thomas Jefferson.
Thomas Jefferson.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 257
- Rejestracja: 14 cze 2018, 13:09
- Lokalizacja: piniendzy z komuni wciąż jest mi nieznana
- Kontakt:
Re: Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
Posiadam Endera 3 Pro i chłodzenie chodzi bardzo dobrze. Prędzej do wymiany stół bo w 90% przypadkach jest krzywy środek.
wszystko jest trudne zanim stanie się łatwe
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 6354
- Rejestracja: 29 kwie 2009, 10:11
- Lokalizacja: Kraków / Jaworzno / Kopanka
Re: Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
Miałem na myśli nadmuch na materiał pod dyszą. Z tego co widziałem
to ta zmiana daje widoczną poprawę in plus a jest prosta do zrobienia...
q
„Największym wrogiem wolności jest najedzony niewolnik.”
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 cze 2012, 15:35
- Lokalizacja: Katowice
Re: Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
Mam za sobą budowę własnej drukarki 3d. Konstrukcja aluminiowo-stalowa, na miniaturowych wózkach. Błąd ten popełniłem ze dwa lata temu - potrzebowałem sprzętu o polu roboczym 35x35x30cm i wtedy ceny takich były (wydawały mi się?) zaporowe.
Jakaś tam satysfakcja była jak w końcu maszynka zaczęła drukować, ale tylko ja wiem ile sił, czasu, energii i filamentu to mnie kosztowało... Jakościowo w ramach technologii FDM i tak się za wysoko nie podskoczy.
Czyli reasumując - dziś głębszego sensu w takiej robocie nie widzę.
Jakaś tam satysfakcja była jak w końcu maszynka zaczęła drukować, ale tylko ja wiem ile sił, czasu, energii i filamentu to mnie kosztowało... Jakościowo w ramach technologii FDM i tak się za wysoko nie podskoczy.
Czyli reasumując - dziś głębszego sensu w takiej robocie nie widzę.
rctank.pl
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 257
- Rejestracja: 14 cze 2018, 13:09
- Lokalizacja: piniendzy z komuni wciąż jest mi nieznana
- Kontakt:
Re: Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
@vanhasen miniaturowe wózki - coś typu Hiwin MG? wszystkie osie na wózkach?
znalazłem na necie taką drukarkę:
i się zastanawiam jak wygląda kwestia luzów pojedynczego wózka, nie będzie latać na boki? (nigdy nie miałem na żywo do czynienia z tego typu prowadnicami)

znalazłem na necie taką drukarkę:

i się zastanawiam jak wygląda kwestia luzów pojedynczego wózka, nie będzie latać na boki? (nigdy nie miałem na żywo do czynienia z tego typu prowadnicami)

wszystko jest trudne zanim stanie się łatwe
-
- Stały bywalec (min. 70)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 72
- Rejestracja: 11 cze 2012, 15:35
- Lokalizacja: Katowice
Re: Sens budowy drukarki DIY (tyma recyma)
Tak, Zkę zrobiłem na szynach Hiwina 15mm, pozostałe osie na 12mm. Było to raczej zbędne.
Co do luzów przy pojedynczym wózku to testów nie robiłem, ale uważam że przy przeciążeniach generowanych przez drukarkę są one nieistotne.
Co do luzów przy pojedynczym wózku to testów nie robiłem, ale uważam że przy przeciążeniach generowanych przez drukarkę są one nieistotne.
rctank.pl