Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Dobór pierwszej maszyny
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 513
- Rejestracja: 12 lut 2017, 14:28
- Lokalizacja: Lódź
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Wszystkie te zabawki są w stanie chińskim, jak będziesz miał dużo szczęścia to może trafisz na egzemplarz w którym nie trzeba robić remontu kapitalnego.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Diakub pisze:Bernardo itp jest dostarczany w stanie "chińskim" czy go w międzyczasie serwisują i doprowadzają do stanu używalności?
kolega wybrał model pro (dla najbardziej wymagających mechaników - według opisu) (mała tokarka w cenie tytana 750) jakość mówi sam za siebie https://youtu.be/kkU-Fnx0NmI szczególnie że kupił 2 i w obu padły silniki + w jednej sterowanie
sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 232
- Rejestracja: 18 sty 2011, 18:13
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Kolego, jesteś o krok od popełnienia harakiri

Radził bym Ci kupić dobrą używaną tokarkę narzędziową - ze swojego doświadczenia polecił bym TUM25B albo TUM25A. Na tych maszynach robi się w setkach bez najmniejszych problemów, są stosunkowo proste, niezawodne i daje się trafić dobre egzemplarze w rozsądnych pieniądzach. Jeżeli będziesz miał do tokarki uchwyt czteroszczękowy z niezależnym nastawianiem szczęk oraz planszajbę całkiem dużo robót frezerskich da się zrobić na tak wyposażonej tokarce. Tokarstwa jest się łatwiej nauczyć, narzędzia są tańsze - wiele zresztą da się wykonać samemu.
Poza tym wyposażył bym warsztat w:
- piłę ramową,
- przyzwoitą wiertarkę słupową (powedzmy PK203, ale może być coś subtelniejszego),
- imadło wiertarskie
- dobrą szlifierkę stołową z dobrymi tarczami do HSSu i węglika plus obciągacz diamentowy,
- czujnik zegarowy z podstawą magnetyczną,
- mikrometry 0-25 i 25-50,
- małą płytę traserską,
- wysokościomierz z rysikiem,
- kątownik traserski, cyrkiel, kątomierz,
- pryzmę traserską z obejmą,
- dobry stół ślusarski z dobrym obrotowym imadłem.
Pomijam rzeczy oczywiste w rodzaju suwmiarki, wierteł, pilników i noży tokarskich, rozwiertaków czy gwintowników. Dysponując takim zestawem da się zdziałać całkiem dużo, szczególnie dopasowując konstrukcję do możliwości wykonawczych. I wejdziesz w obróbkę stosunkowo bezstresowo. Trudne obróbki będziesz na początku zlecał, zobaczysz z czym to się je i może uda Ci się zarobić na kolejne maszyny.
A przede wszystkim kup sobie trochę książek. "Poradnik tokarza", "Poradnik mechanika-warsztatowca". Oraz bardzo dobre wprowadzenie po angielsku dostępne w sieci: http://www.woodworkslibrary.com/reposit ... airman.pdf
I na koniec złota myśl

-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 256
- Rejestracja: 12 wrz 2006, 20:14
- Lokalizacja: Białystok
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Temat nurtujący zapewne wielu ludzi, chcących wyrwać się ku samodzielności i niezależności.
Prawda jest taka, że zamiary Autora tematu zweryfikuje czas i klienci, bo trzeba powiedzieć że albo jest odważny i pewny siebie, albo (nie używając epitetów) mocno nierozsądny i pochopny.
Skoro założył taki Temat to raczej to drugie.
Bez urazy, Moja rada jest Taka - do szkoły i uczyć się jeżeli jeszcze jest czas lub jak już za późno na szkołę, to JAKIMŚ CUDEM zatrudnić się do narzędziowni-prototypowni-remontowni i tam uczyć się rzemiosła.
Po jakimś czasie odpowiedzi na zadane w pierwszym poście pytania, będą znane.
Amen.
Prawda jest taka, że zamiary Autora tematu zweryfikuje czas i klienci, bo trzeba powiedzieć że albo jest odważny i pewny siebie, albo (nie używając epitetów) mocno nierozsądny i pochopny.
Skoro założył taki Temat to raczej to drugie.
Bez urazy, Moja rada jest Taka - do szkoły i uczyć się jeżeli jeszcze jest czas lub jak już za późno na szkołę, to JAKIMŚ CUDEM zatrudnić się do narzędziowni-prototypowni-remontowni i tam uczyć się rzemiosła.
Po jakimś czasie odpowiedzi na zadane w pierwszym poście pytania, będą znane.
Amen.
POZDRAWIAM
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Drogi kolego, trzeba po męsku powiedzieć, że nie mając żadnego doświadczenia w obróbce metali zakładanie osobistej(!) działalności w tej branży jest praktycznie z góry skazane na niepowodzenie.
Owszem, wszyscy zaczynaliśmy od zera, (i dalej uczymy się przez całe życie) ale ile bezproduktywnego(bezdochodowego) czasu na naukę (a potrzeba nawet i lat) jesteś w stanie poświęcić, nie mówiąc już o ewentualnej odpowiedzialności finansowej za spaprany powierzony materiał czy niedotrzymany termin gdybyś się uparł na naukę "w trakcie" ?
Naprawdę wierz mi, nie piszę tego by Cię bezinteresownie straszyć, ale konsekwencje mogą być naprawdę poważne kiedy klient zakwestionuje robotę. A podatki i koszty trzeba płacić czy jest dochód czy nie, nie mówiąc już o samym koszcie inwestycji w maszyny, narzędzia,....
Przemyśl proszę sobie dobrze swoje możliwości, i to co koledzy napisali, bo wygląda, że licząc na szczęście chcesz skoczyć na głęboką wodę nie umiejąc pływać...
Albo, jeśli koniecznie chcesz, to najpierw zdobądź niezbędną wiedzę+praktykę w dziedzinie, a sam ocenisz swoje szanse i umiejętności...
pozdrawiam...
Owszem, wszyscy zaczynaliśmy od zera, (i dalej uczymy się przez całe życie) ale ile bezproduktywnego(bezdochodowego) czasu na naukę (a potrzeba nawet i lat) jesteś w stanie poświęcić, nie mówiąc już o ewentualnej odpowiedzialności finansowej za spaprany powierzony materiał czy niedotrzymany termin gdybyś się uparł na naukę "w trakcie" ?
Naprawdę wierz mi, nie piszę tego by Cię bezinteresownie straszyć, ale konsekwencje mogą być naprawdę poważne kiedy klient zakwestionuje robotę. A podatki i koszty trzeba płacić czy jest dochód czy nie, nie mówiąc już o samym koszcie inwestycji w maszyny, narzędzia,....
Przemyśl proszę sobie dobrze swoje możliwości, i to co koledzy napisali, bo wygląda, że licząc na szczęście chcesz skoczyć na głęboką wodę nie umiejąc pływać...
Albo, jeśli koniecznie chcesz, to najpierw zdobądź niezbędną wiedzę+praktykę w dziedzinie, a sam ocenisz swoje szanse i umiejętności...
pozdrawiam...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 11
- Rejestracja: 17 lis 2018, 20:03
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Dzięki za wszystkie rady. Może tak w kwestii wyjaśnienia dodam że małą firmę już mam. I Klientów na różne prace czy to "pierdoły" czy bardzo precyzyjne. Wszystko zlecam ale chcę sam rozwinąć tą kwestię. Raz ze względu na różne problemy przy zlecaniu a dwa że pierdołów nikt nie chce robić a już na pewno nie na bieżąco. Więc chciałem zacząć od nauki (ale gdzieś indziej to już za późno) i przy okazji robić te pierdoły. Może kiedyś uda się dojść do precyzyjnej obróbki.
Mając świadomość braku umiejętności i doświadczenia chciałem na początek chinkę żeby w razie W nie było żal jak coś sp..opsuje. Natomiast podstawowa nauka nie trwa wiecznie więc zakładam że te prostsze rzeczy po nie długim czasie byłbym w stanie robić. Mniej prostsze tzn, mikronowe i skomplikowane. Początkowo brałem pod uwagę kombajn tokarko-frezarka z wielu powodów. Poza samymi plusami takiego chińskiego kombajnu niestety odpada bo czasowo nie da rady żebym go jeszcze remontował.. chyba że któryś z kolegów jest chętny?
@ASOR Twoje rady wezmę bardzo na poważnie, bo może faktycznie lepiej zacząć naukę na czymś co pracuje a nie tylko denerwuje. Szczególnie że zgadzam się z tą myślą.
@MacGregor Chyba wszystkie 4 opcje
Ale nie chcę być specjalistą w temacie. Chcę go poznać i rozwijać. Jak będzie wystarczająca ilość zleceń to po prostu zatrudnię człowieka który będzie się znał w temacie. Ale podstawy to sam muszę poznać.
Mając świadomość braku umiejętności i doświadczenia chciałem na początek chinkę żeby w razie W nie było żal jak coś sp..opsuje. Natomiast podstawowa nauka nie trwa wiecznie więc zakładam że te prostsze rzeczy po nie długim czasie byłbym w stanie robić. Mniej prostsze tzn, mikronowe i skomplikowane. Początkowo brałem pod uwagę kombajn tokarko-frezarka z wielu powodów. Poza samymi plusami takiego chińskiego kombajnu niestety odpada bo czasowo nie da rady żebym go jeszcze remontował.. chyba że któryś z kolegów jest chętny?
@ASOR Twoje rady wezmę bardzo na poważnie, bo może faktycznie lepiej zacząć naukę na czymś co pracuje a nie tylko denerwuje. Szczególnie że zgadzam się z tą myślą.
@MacGregor Chyba wszystkie 4 opcje

Ale nie chcę być specjalistą w temacie. Chcę go poznać i rozwijać. Jak będzie wystarczająca ilość zleceń to po prostu zatrudnię człowieka który będzie się znał w temacie. Ale podstawy to sam muszę poznać.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Kombajnu nie bierz (to ostateczność przy braku miejsca), bo do poważnych prac się nie nadaje. Głównie frezarka ma poważną wadę w postaci przesuwu stołu(a w zasadzie suportu) nie śrubą a przekładnią zazębioną z listwą zębatą, o dużych luzach całości (podstawowa działka pokrętła przesuwu wzdłużnego to zazwyczaj 0,5mm!). Przy takich luzach szarpie przy frezowaniu wzdłuż łoża. W poprzek troszkę lepiej. Generalnie do grubszych, dokładniejszych prac się nie nadaje, nie mówiąc o upierdliwości przezbrajania tokarka-frezarka,

małym polu roboczym, i niezbyt sztywnej kolumnie(mocowanej do łoża kostką
) co nie pozwala na grubszą obróbkę.

małym polu roboczym, i niezbyt sztywnej kolumnie(mocowanej do łoża kostką

pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 11
- Rejestracja: 17 lis 2018, 20:03
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Z tym miejscem właśnie nie ma szału. Maszynę mogę dać albo do garażu albo do warsztatu na 4 piętro (od razu mówię że nie jest to budynek mieszkalny). W pierwszym wypadku zmieści się jedna duża a w drugim względnie lekka.
Tokarka TUM 25 nie jest jakaś strasznie duża więc może uda się również wcisnąć nie za dużą frezarkę.
Z tym przezbrajaniem kombajnu spodziewam się że może być problem. Szczególnie jeżeli trzeba będzie za każdym razem ją dokładnie ustawiać żeby zachować dokładności. Ale tak z ciekawości, ile takie przezbrojenie może zabrać czasu? Pomijam kwestię cierpliwości
Tokarka TUM 25 nie jest jakaś strasznie duża więc może uda się również wcisnąć nie za dużą frezarkę.
Z tym przezbrajaniem kombajnu spodziewam się że może być problem. Szczególnie jeżeli trzeba będzie za każdym razem ją dokładnie ustawiać żeby zachować dokładności. Ale tak z ciekawości, ile takie przezbrojenie może zabrać czasu? Pomijam kwestię cierpliwości

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Warsztat od podstaw - tokarka, frezarka, szlifierka
Jeśli chcesz założyć tylko imadło, to musisz zdjąć z sań poprzecznych obrotnicę z sankami narzędziowymi i imakiem nożowym. Często także uchwyt tokarski z wrzeciona który przeszkadza jeśli frezowany detal jest dłuższy. No i zamocować imadło, także je ustawiając na zegar lub suwmiarką jeśli frezowany detal ma mieć frezowaną powierzchnię równoległą czy prostopadłą do szczęk imadła.
A przezbrajając z powrotem na toczenie trzeba zdjąć imadło, usunąć narzędzie z wrzeciona, założyć na powrót obrotnicę ustawiając szufladkę sanek narzędziowych (najlepiej za pomocą zegara) równolegle do osi łoża, bo inaczej kręcąc ewentualnie szufladką będziemy robić stożek, zamontować uchwyt tokarski na wrzeciono...
Upierdliwe to zwłaszcza jak trzeba operacje toczenia i frezowania wykonywać po sobie w kolejnych zabiegach przy wykonywaniu detalu... czas, tak na oko, minimum kilka-kilkanaście minut jeśli mamy wszystko pod ręką... nie licząc wq....
Ale najgorsze jest to, że bez zamontowanego na tokarce DRO(lub przynajmniej long czujnika zegarowego) nie uzyskasz dokładnego wymiaru kręcąc korbą od wzdłużnego. A, i zapomniałem jeszcze wcześniej dodać, że napęd bezpośredni wrzeciona mimo przekładni L/H z silnikiem DC (z regulacją obrotów sterownikiem), raz że ma mały moment na małych obrotach co ogranicza średnice narzędzia i parametry skrawania, to jeszcze się wtedy mocno grzeje grożąc nawet spaleniem przy większym obciążeniu i dłuższej pracy, trzeba stosować obce chłodzenie. Możesz poczytać... mniejsze-zlo-czyli-chinski-sprzet-t63040.html
Nie radzę Ci kupowania kombajnu do takiego zastosowania, i wiem co mówię(vide-link wyżej).
To już o niebo lepiej kupić małą osobną frezarkę z mechaniczną skrzynką prędkości wrzeciona, najlepiej z gniazdem wrzeciona minimum Mk-4(na który jest sporo dość tanich narzędzi na wyprzedażach), lub typowym gniazdem 7:24 (BT i inne)
Zresztą jakby dobrze poszukać, to różnica kosztu kombajnu, a tokarki i frezarki osobno, nie będzie aż tak wielka...
A przezbrajając z powrotem na toczenie trzeba zdjąć imadło, usunąć narzędzie z wrzeciona, założyć na powrót obrotnicę ustawiając szufladkę sanek narzędziowych (najlepiej za pomocą zegara) równolegle do osi łoża, bo inaczej kręcąc ewentualnie szufladką będziemy robić stożek, zamontować uchwyt tokarski na wrzeciono...
Upierdliwe to zwłaszcza jak trzeba operacje toczenia i frezowania wykonywać po sobie w kolejnych zabiegach przy wykonywaniu detalu... czas, tak na oko, minimum kilka-kilkanaście minut jeśli mamy wszystko pod ręką... nie licząc wq....

Ale najgorsze jest to, że bez zamontowanego na tokarce DRO(lub przynajmniej long czujnika zegarowego) nie uzyskasz dokładnego wymiaru kręcąc korbą od wzdłużnego. A, i zapomniałem jeszcze wcześniej dodać, że napęd bezpośredni wrzeciona mimo przekładni L/H z silnikiem DC (z regulacją obrotów sterownikiem), raz że ma mały moment na małych obrotach co ogranicza średnice narzędzia i parametry skrawania, to jeszcze się wtedy mocno grzeje grożąc nawet spaleniem przy większym obciążeniu i dłuższej pracy, trzeba stosować obce chłodzenie. Możesz poczytać... mniejsze-zlo-czyli-chinski-sprzet-t63040.html
Nie radzę Ci kupowania kombajnu do takiego zastosowania, i wiem co mówię(vide-link wyżej).
To już o niebo lepiej kupić małą osobną frezarkę z mechaniczną skrzynką prędkości wrzeciona, najlepiej z gniazdem wrzeciona minimum Mk-4(na który jest sporo dość tanich narzędzi na wyprzedażach), lub typowym gniazdem 7:24 (BT i inne)
Zresztą jakby dobrze poszukać, to różnica kosztu kombajnu, a tokarki i frezarki osobno, nie będzie aż tak wielka...
pozdrawiam,
Roman
Roman