Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Przed włączeniem sprawdź diody. Po usunięciu tego uszkodzonego kondensatora między zaciskami L nie powinno być przejścia. Optymalnie byłoby pomierzyć diody bezpośrednio.
-
- Posty w temacie: 1
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Ostatnio składałem reklamację na falownik, który wg. daty produkcji miał nieco ponad rok i wystrzeliły w nim kondensatory przy pierwszym uruchomieniu. Wg. instrukcji kondensatory powinny być w nim wymienione jeśli są starsze niż 5 lat, są opisane jako część eksploatacyjna tak jak wentylatory. Także raczej Twojej winy tu nie ma.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Minął miesiąc i co?
Jeszcze może parę uwag - z tabliczki znamionowej jasno wynika, że zasiillaniy może być z 200-240V, z 1 llub 3 faz, prąd pobierany przy 1 fazie =22A, przy 3 fazach 11A (na fazę). W zasadzie dla działania nie ma znaczenia, czy N podłączymy na F1 czy na F3/N (zasilanie z 1 fazy). Jednak dla spokoju ducha lepiej stosować się do zalecenia producenta. Próbnik neonowy kosztuje parę złotych.
Jeżeli są kłopoty z wylutowaniem uszkodzonego kondensatora to proponuję "rozebrać" go na kawałki tnąc od góry obudowę (oczywiście z wyczuciiem) aż do nóżek. Być może trzeba będzie wyczyścić płytę pod nim jeżeli nastąpił wyciek.
Po tej operacji podłączyłbym na wejścia F1-F3/N napięcie zmienne z np. 24V z trafa bezpieczeństwa przez żarówkę małej mocy- najlepsze są stare 30V telefoniczne. Prąd 15-60mA. W momencie podłączenia żarówka powinna rozbłysnąć- popłynie prąd ładowania kondensatorów. Jeżeli świecii ciiągle to odłączamy napięcie i sprawdzamy czy przebiite są diody czy kondensatory.
Na pozostawionych końcówkach usuniętego kondensatora, jeżelii diody są dobre, powinniśmy mieć napięcie stałe rzędu 30V. Jeżeli mamy zmienne to diody są uszkodzone i należy natychmiast odłączyć zasillaniie.
Jeżeli nie świeci to pozostawiamy układ w celu "uformowania" kondensatorów elektrolitycznych (regenerujemy warstwę izolacyjną na powierzchni elektrod). Takie formowanie powinno trwać > 0,5 godziiny, iim dłużej tym lepiej. Firmy pollecają zwiększanie sekwencyjniie napięć np. 50V-100V-150V-200V co określony czas. W warunkach domowych możemy zakończyć na tych 24V.
Potem możemy włączyć falownik do sieci, proponuję z sillniikiem 3-fazowym przynajmniej 500W, zająć się wstępną konfiguracją i przeprowadzić próby.
Jeżeli nie będzie jakichś niepokojących objawów trzeba będzie wlutować nowy kondensator w miejsce uszkodzonego i skonfigurować dla dedykowanego silnika.
Jeszcze może parę uwag - z tabliczki znamionowej jasno wynika, że zasiillaniy może być z 200-240V, z 1 llub 3 faz, prąd pobierany przy 1 fazie =22A, przy 3 fazach 11A (na fazę). W zasadzie dla działania nie ma znaczenia, czy N podłączymy na F1 czy na F3/N (zasilanie z 1 fazy). Jednak dla spokoju ducha lepiej stosować się do zalecenia producenta. Próbnik neonowy kosztuje parę złotych.
Jeżeli są kłopoty z wylutowaniem uszkodzonego kondensatora to proponuję "rozebrać" go na kawałki tnąc od góry obudowę (oczywiście z wyczuciiem) aż do nóżek. Być może trzeba będzie wyczyścić płytę pod nim jeżeli nastąpił wyciek.
Po tej operacji podłączyłbym na wejścia F1-F3/N napięcie zmienne z np. 24V z trafa bezpieczeństwa przez żarówkę małej mocy- najlepsze są stare 30V telefoniczne. Prąd 15-60mA. W momencie podłączenia żarówka powinna rozbłysnąć- popłynie prąd ładowania kondensatorów. Jeżeli świecii ciiągle to odłączamy napięcie i sprawdzamy czy przebiite są diody czy kondensatory.
Na pozostawionych końcówkach usuniętego kondensatora, jeżelii diody są dobre, powinniśmy mieć napięcie stałe rzędu 30V. Jeżeli mamy zmienne to diody są uszkodzone i należy natychmiast odłączyć zasillaniie.
Jeżeli nie świeci to pozostawiamy układ w celu "uformowania" kondensatorów elektrolitycznych (regenerujemy warstwę izolacyjną na powierzchni elektrod). Takie formowanie powinno trwać > 0,5 godziiny, iim dłużej tym lepiej. Firmy pollecają zwiększanie sekwencyjniie napięć np. 50V-100V-150V-200V co określony czas. W warunkach domowych możemy zakończyć na tych 24V.
Potem możemy włączyć falownik do sieci, proponuję z sillniikiem 3-fazowym przynajmniej 500W, zająć się wstępną konfiguracją i przeprowadzić próby.
Jeżeli nie będzie jakichś niepokojących objawów trzeba będzie wlutować nowy kondensator w miejsce uszkodzonego i skonfigurować dla dedykowanego silnika.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 663
- Rejestracja: 01 lut 2011, 00:31
- Lokalizacja: Bolechowice/Kraków
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Andrzej 40, kupiłem nowy falownik i naprawa tego zeszła na dalszy plan
Słusznie kolega się domyślił, że mogę mieć problemy z wylutowaniem kondensatora, wygląda na to że zastosowano cynę bezołowiową i jej roztopienie przekracza możliwości moich lutownic. Pracuję właśnie nad jego wycięciem przy czym też nie jest to takie proste bo muszę uważać na komponenty dookoła.
Bardzo dziękuję za te wszystkie cenne wskazówki!
Mam nadzieję, że już niedługo będę mógł napisać o sukcesie lub porażce próby naprawy.

Słusznie kolega się domyślił, że mogę mieć problemy z wylutowaniem kondensatora, wygląda na to że zastosowano cynę bezołowiową i jej roztopienie przekracza możliwości moich lutownic. Pracuję właśnie nad jego wycięciem przy czym też nie jest to takie proste bo muszę uważać na komponenty dookoła.
Bardzo dziękuję za te wszystkie cenne wskazówki!
Mam nadzieję, że już niedługo będę mógł napisać o sukcesie lub porażce próby naprawy.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5598
- Rejestracja: 04 lip 2004, 16:03
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
czy podczas odlutowania dodałeś normalnej cyny by poprawić topliwość? powinna poradzić sobie z tym transformatorówka albo duża kolbowaMalaxis pisze: Pracuję właśnie nad jego wycięciem przy czym też nie jest to takie proste bo muszę uważać na komponenty dookoła.

sorki za wszystkie błędy ... (dyslektyk)
Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos

Zobacz moje filmy http://www.youtube.com/user/pokachontass/videos
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 663
- Rejestracja: 01 lut 2011, 00:31
- Lokalizacja: Bolechowice/Kraków
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Dodałem, najwidoczniej słabe mam te lutownice, dzięki 
Kondensator usunięty, mechanicznie wyciąłem go do samych nóżek które pojedynczo bez problemu udało się odlutować.
Zgodnie z instrukcjami, podpiąłem transformator przez żarówkę do falownika, niestety 12VAC 20W od lampki biurkowej, stosunkowo niedawno pozbyłem się przeróżnych transformatorów myśląc, że na nic mi się nie przydadzą...
Efekt jest następujący. Żarówka się nie świeci i nie rozbłysła chociaż na chwilę, w miejscu starego kondensatora jest prąd 16VDC.
Rozumiem, że w takim przypadku zostawić podłączony transformator do formowania?
Mogę spróbować zdobyć jakiś kolejny zasilacz o większym napięciu około 50V będzie ok?

Kondensator usunięty, mechanicznie wyciąłem go do samych nóżek które pojedynczo bez problemu udało się odlutować.
Zgodnie z instrukcjami, podpiąłem transformator przez żarówkę do falownika, niestety 12VAC 20W od lampki biurkowej, stosunkowo niedawno pozbyłem się przeróżnych transformatorów myśląc, że na nic mi się nie przydadzą...
Efekt jest następujący. Żarówka się nie świeci i nie rozbłysła chociaż na chwilę, w miejscu starego kondensatora jest prąd 16VDC.
Rozumiem, że w takim przypadku zostawić podłączony transformator do formowania?
Mogę spróbować zdobyć jakiś kolejny zasilacz o większym napięciu około 50V będzie ok?
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 663
- Rejestracja: 01 lut 2011, 00:31
- Lokalizacja: Bolechowice/Kraków
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Tak się zastanawiam, czy do formowania kondensatorów nie można by podłączyć zasilacza prądu stałego pod szynę DC?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2057
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Można. Ale bezpieczniej jest podłączyć napięcie do wejścia, można także DC. Stracisz jedynie ca 1,2V na diodach. Za to nie masz szans na popełnienie błędu (odwrotnie + z -).
Jeżeli żarówka 12V/20W nie świeci a na kondensatorze masz 16V DC, to znaczy że kondensatory nie mają zwarcia i diody są dobre.
Do formowania nie zaszkodzi zdobyć trafo o napięciu większym niż 12V, w ostateczności można potrzymać dłużej na takim napięciu.
Jeżeli żarówka 12V/20W nie świeci a na kondensatorze masz 16V DC, to znaczy że kondensatory nie mają zwarcia i diody są dobre.
Do formowania nie zaszkodzi zdobyć trafo o napięciu większym niż 12V, w ostateczności można potrzymać dłużej na takim napięciu.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 663
- Rejestracja: 01 lut 2011, 00:31
- Lokalizacja: Bolechowice/Kraków
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Udało mi się załatwić transformator 30V i podłączyłem go na kilka godzin do falownika w ceku formowania.
Po tej operacji podpiąłem falownik bezpośrednio do sieci i odpalił!
Zaryzykuję i już teraz zamontuję nowy kondensator i dopiero wtedy będę testował z silnikiem. Bardzo ciężko się rozbiera ten falownik więc jak już mam dobry dostęp do miejsca pod kondensator to wolę go od razu wlutować. Nie jest też znowu taki drogi.
Po tej operacji podpiąłem falownik bezpośrednio do sieci i odpalił!

Zaryzykuję i już teraz zamontuję nowy kondensator i dopiero wtedy będę testował z silnikiem. Bardzo ciężko się rozbiera ten falownik więc jak już mam dobry dostęp do miejsca pod kondensator to wolę go od razu wlutować. Nie jest też znowu taki drogi.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 11
- Posty: 663
- Rejestracja: 01 lut 2011, 00:31
- Lokalizacja: Bolechowice/Kraków
Re: Falownik Emerson SKCD, wadliwy czy błąd podłączenia?
Nowy kondensator już wlutowany a falownik złożony ale pojawił się kolejny problem.
Chciałbym podłączyć go do elektrowrzeciona ale okazuje się, że nie mogę poprawnie podać znamionowej prędkości obrotowej.
Pomimo, że falownik generuje sygnał z częstotliwością do 1500Hz to maksymalna prędkość silnika jaką można ustawić to 9999 rpm.
Czy dla falownika ma to duże znaczenie, aby prędkość z tabliczki zgadzała się z wartością ustawioną? Czy ma to tylko takie znaczenie, że jeśli sobie ustawię wyświetlanie prędkości obrotowej na wyświetlaczu to będzie ona niepoprawna?
Chciałbym podłączyć go do elektrowrzeciona ale okazuje się, że nie mogę poprawnie podać znamionowej prędkości obrotowej.
Pomimo, że falownik generuje sygnał z częstotliwością do 1500Hz to maksymalna prędkość silnika jaką można ustawić to 9999 rpm.
Czy dla falownika ma to duże znaczenie, aby prędkość z tabliczki zgadzała się z wartością ustawioną? Czy ma to tylko takie znaczenie, że jeśli sobie ustawię wyświetlanie prędkości obrotowej na wyświetlaczu to będzie ona niepoprawna?