Przystawka szlifująca do frezarki ZX

Linie produkcyjne, automaty, roboty nie tylko CNC. Przeróbki, modernizacje oraz konstrukcje własne.

kolec7
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 996
Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#11

Post napisał: kolec7 » 25 paź 2018, 08:32

Fajny pomysł, fajna realizacja.
Od bardzo dawna noszę się z takim projektem. Bazą miała być tylko inna maszynka. Ale idea pozostaje ta sama.
Tylko zawsze powstrzymywała mnie myśl, czy przypadkiem nie lepiej, taniej, szybciej, mniej nerwowo i mniej ryzykownie,
nie będzie zakupić jakiejś starej NUA-25, NUB-16 lub SAB-1 albo podobnego Jungera, Tachelli, itp.
Jedyne ograniczenie - dostępność wolnego miejsca.....ale najwyżej żona nie będzie już wjeżdżała do garażu samochodem :-)


"W życiu piękne są tylko chwile...."

Awatar użytkownika

Autor tematu
RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#12

Post napisał: RomanJ4 » 25 paź 2018, 11:50

kolec7 pisze:
25 paź 2018, 08:32
Tylko zawsze powstrzymywała mnie myśl, czy przypadkiem nie lepiej, taniej, szybciej, mniej nerwowo i mniej ryzykownie,
nie będzie zakupić jakiejś starej NUA-25, NUB-16 lub SAB-1 albo podobnego Jungera, Tachelli, itp.
Też miałem ten dylemat, nie tylko co do szlifierki zresztą, ale koniec końców pomyślałem, że przecież mogę spróbować, a fabryczną zawsze mogę zakupić gdyby mój pomysł nie zdał egzaminu. Kwestia miejsca też zresztą stanowiła ważną część decyzji.
Najbardziej obawiałem się, że będzie to miało zbyt małą sztywność, i pomimo dobrego przygotowania ściernicy (obciąganie+wyważenie) wibracje będą psuły powierzchnię tworząc rybią łuskę na tyle, że uzyskanie większej dokładności niż w obróbce tokarskiej czy frezerskiej będzie mrzonką.
Drugą zagadką było, czy na tak przez niektórych kolegów krytykowanej(może zresztą w ich przypadkach zasadnie) chińskiej dokładności stołu krzyżowego uda się osiągnąć zadowalającą równoległość, uwzględniając przy tym "sypanie" ściernicy w jednym przejściu po powierzchni detalu. Wynik pomiarów (zdjęcia we wcześniejszym wpisie) zadziwił mnie bardzo, co prawda to na małej średnicy, i przy większym rozstawie punktów pomiarowych pewnie wyszłoby dużo mniej różowo(muszę to sobie sprawdzić w obu osiach), ale to dobrze wróży. No, przynajmniej dla wykonania niewielkich detali dokładność o rząd wielkości większa niż w toczeniu czy frezowaniu będzie pożądana.
strikexp pisze:
24 paź 2018, 17:09
Spoko sprawa ale ja osobiście bałbym się zapychać ścierniwem stołu frezarki.
Zdaję sobie sprawę z tego, że pył ścierny i powierzchnie współpracujące ze sobą stołu, to zły mariaż, i z pewnością będę temu przeciwdziałał.
Jak napisałem, planuję wyciąg(odkurzacz+mały cyklon) mocowany za ściernicą, blaszano-poliwęglanową bandę/osłonę pola roboczego ze "stójką"(wystarczy, że będzie to mocowane magnetycznie do skrajów stolika magnetycznego tak by można je było w razie potrzeby szybko zdjąć i założyć),
podobne rozwiązanie
Obrazek[/img]

a dopełnieniem będzie płachta przykrywającą wszystko poza "polem operacyjnym" stolika, oczywiście tak by nie przeszkadzała w ruchu stołu,
Obrazek

No, i jako "ostatnią linię obrony" mosiężno-filcowe zgarniacze/smarownice oraz harmonijki na jaskółkach, które i tak miałem założyć frezarce,
Obrazek
rdarek pisze:
24 paź 2018, 19:23
A może zamiast odpinać napęd to dorobić dodatkowy nakładany stolik, coś w tym stylu:
Widziałem te filmy, stolik niestety zabiera sporo z wysokości pola roboczego, ale oczywiście jest to jakaś opcja pod warunkiem że elementy toczne nie będą podatne na wpływ drgań od ściernicy.
Co do zastosowania ściernicy garnkowej(T6, itp), to przy dużych, długich powierzchniach pewnie to i dużo szybsze rozwiązanie, bo powierzchnia robocza ściernicy jest o rząd wielkości większa niż czoła ściernicy płaskiej (T1), ale wymaga bardzo dokładnego wytramowania osi Z i osiY/X, bo duża średnica będzie potęgowała błąd ustawienia osi Z wrzeciona żłobiąc "łódki" czołem (lub tyłem) ściernicy za każdym przejściem... (podobnie jak przy frezowaniu płaszczyzny głowicą lub flycutterem, tyle że tu dopuszczalna skala błędu jest mniejsza)
I chyba do obróbki bardzo małych elementów to metoda mniej poręczna, a zmniejszenie średnicy garnka nie zawsze jest możliwe.
Ale oczywiście to też jakieś wyjście z "niemania" w ogóle... :D
pozdrawiam,
Roman


IMPULS3
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 7620
Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
Lokalizacja: LUBELSKIE

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#13

Post napisał: IMPULS3 » 25 paź 2018, 13:18

RomanJ4 pisze:stolik niestety zabiera sporo z wysokości pola roboczego,

Niekoniecznie, można je dać na boku stolika a nie pod nim. A jeśli by nie można po obu stronach to spokojnie po jednej stronie by wystarczyły-przy tej wysokości magnesu jest dużo miejsca.

Awatar użytkownika

Autor tematu
RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#14

Post napisał: RomanJ4 » 27 paź 2018, 22:03



Na jednym z poprzednich filmów(https://youtu.be/k3X2KSwN0O0) widać jak obroty ściernicy znacznie zwalniają w czasie przejścia, zwłaszcza przy wchodzeniu w materiał (zwróćcie uwagę na nalepkę na ściernicy).
Myślę, że można by to zjawisko wyeliminować(a przynajmniej w znacznym stopniu zmniejszyć) poprzez założenie na drugi swobodny koniec wałka znacznej wagi krążka metalowego,
Obrazek

który pełniłby rolę kola zamachowego magazynującego energię potencjalną "uzupełniając" moment obrotowy w czasie wejścia w materiał.
pozdrawiam,
Roman


Rybiarz
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Specjalista poziom 2 (min. 300)
Posty w temacie: 1
Posty: 539
Rejestracja: 10 lip 2015, 13:33
Lokalizacja: Płock

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#15

Post napisał: Rybiarz » 27 paź 2018, 22:17

Wtrące się :) co to za fajny stolik magnetyczny? Chyba też produkcji Friendów

Awatar użytkownika

Autor tematu
RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#16

Post napisał: RomanJ4 » 27 paź 2018, 23:19

Z pewnością, ale za te pieniądze Rols-Royce'a spodziewać się nie należy. (ponoć ma 140N/cm2) Ale jest przynajmniej równy - jak na razie wystarczy... Kupiony przez internet, nie pomnę gdzie(ale mam gdzieś jego papiery)
pozdrawiam,
Roman


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 4690
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#17

Post napisał: strikexp » 28 paź 2018, 01:14

Dokładnie tak z tym z krążkiem. Sam mam podobną szlifierkę i zdjąłem z niej drugi kamień bo jest fatalnie nierówny. Od dłuższego czasu nie mam okazji dokupić nowego więc bardzo wyraźnie obserwuję spadek obrotów w porównaniu do czasów gdy były oba kamienie.
No ale mi do byle szlifowania to nie przeszkadza. Szczególnie że im większy ciężar tym gorzej ze startem a i potem wyrównywanie obrotów zajmuje dłużej. Więc ja bym się ograniczył wagowo do kamienia.


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 793
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#18

Post napisał: pavyan » 28 paź 2018, 11:51

Według mnie to są półśrodki. Koło zamachowe dostarczy energii tylko na chwilę, zaś jeśli warstwa zdejmowana będzie lekko grubsza i ta grubość będzie stała, efekt "koła zamachowego" zniknie.
Te szlifierki (chyba to chińszczyzna) mają mało sprawny silnik o małym momencie obrotowym, a podawana moc jest raczej zawsze zawyżona - można zauważyć, że wszystkie tego typu szlifierki stołowe mają "tak samo": nieco mocniej dociskasz, obroty spadają, jeszcze mocniej, a zatrzymasz wirnik.
Chyba jedyne dobre wyjście to zdobycie innej szlifierki, z silnikiem zgodnym ze specyfikacją i o "normalnym" momencie obrotowym. Jakaś europejska (polska) produkcja dawna.
Albo "fortunka" do tokarki (wrzeciono szlifierskie), napędzane oddzielnym silnikiem - to jednak już sporo droższy gips i sprzęt robi się większy.

Sprawa dotyka trochę chodzącego mi po głowie pomysłu na takie uniwersalne pseudo-wrzeciono, czyli wykorzystania oprawki na tulejki ER, ale z długim trzpieniem walcowym - przykład:
https://www.aliexpress.com/item/Free-Sh ... 50609.html
Obsadzić na dwóch łożyskach (dokładniejszych promieniowych, a w całkiem koszernej wersji skośnych) w tulei, z drugiej strony kółko pasowe lub "miękkie" sprzęgło, jakiś silnik równolegle lub "in-line" i jazda.
Problem w tym, jaką średnicę rzeczywistą ma ten chiński walec - czy łożyska dadzą się wcisnąć, czy będą "tańczyć".
Cholera wie, jaka jest tolerancja tego wałka... kupiona do innego celu oprawka ER8 z trzpieniem 10mm ma w rzeczywistości chwyt o średnicy ~9,98mm.
Można pewnie próbować pogadać z mayfriendem, żeby wysłał oprawkę z chwytem o średnicy "na plus", ale to loteria. Będzie wrzeszczał YES, YES, OFCORS, NOPROBLEM - a wyśle i tak to co ma pod ręką.
Wyjątki się zdarzają, ale są bardzo rzadkie.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 3
Posty: 4690
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#19

Post napisał: strikexp » 28 paź 2018, 11:58

Raczej zawsze masz mniej o 0.02mm żeby trzpień zmieścił się właśnie w łożysko. Więc nie rozumiem po co Ci mieć trzpień z naddatkiem???
Jeśli luz jest zbyt duży to można użyć kleju do łożysk. A jak ma być juz całkiem za***iście to dotacza się odpowiednią tulejkę i ją wkleja.
pavyan pisze:
28 paź 2018, 11:51
Koło zamachowe dostarczy energii tylko na chwilę, zaś jeśli warstwa zdejmowana będzie lekko grubsza i ta grubość będzie stała, efekt "koła zamachowego" zniknie.
Dokładnie tak jest, dlatego nie ma co dawać tam wielkiego koła zamachowego tylko trzeba dobierać grubość warstwy.

Awatar użytkownika

Autor tematu
RomanJ4
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 9
Posty: 11926
Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
Lokalizacja: Skępe

Re: Przystawka szlifująca do frezarki ZX

#20

Post napisał: RomanJ4 » 29 paź 2018, 01:07

Te szlifierki (chyba to chińszczyzna) mają mało sprawny silnik o małym momencie obrotowym, a podawana moc jest raczej zawsze zawyżona - można zauważyć, że wszystkie tego typu szlifierki stołowe mają "tak samo": nieco mocniej dociskasz, obroty spadają, jeszcze mocniej, a zatrzymasz wirnik.
Chyba jedyne dobre wyjście to zdobycie innej szlifierki, z silnikiem zgodnym ze specyfikacją i o "normalnym" momencie obrotowym. Jakaś europejska (polska) produkcja dawna.
Tak, to niewielki silniczek, z pewnością chińska robota, jednak wybrałem go w drodze kompromisu między mocą a sztywnością, tzn niewielka moc nie pozwala na większe przybieranie, bo do tego potrzeba większej mocy. Ale to z kolei generowałoby większe siły skrawania działające na całą konstrukcję (i jej ograniczona przecież sztywność), a w efekcie jakość powierzchni. Wielkość geometryczna też miała nieco do powiedzenia.
Można jednak będzie nadrobić niewielką głębokość skrawania (i długi czas szlifowania jednej strony) poprzez zwiększenie szybkości przesuwu stołu - więcej płytszych przejść zamiast jednego głębszego w tym samym czasie.
pozdrawiam,
Roman

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „INNE MASZYNY i URZĄDZENIA”