Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

Tu można porozmawiać na dowolny temat nie koniecznie związany z tematyką maszyn i CNC
Awatar użytkownika

pitsa
Moderator
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 2
Posty: 4653
Rejestracja: 13 wrz 2008, 22:40
Lokalizacja: PL,OP

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#21

Post napisał: pitsa » 13 paź 2018, 20:33

U mnie wychodzi kilka motogodzin na jedną butlę.


zachowanie spokoju oznacza zdolności do działania
ᐃ 🜂 ⃤ ꕔ △ 𐊅 ∆ ▵ ߡ

Tagi:


blasterpl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1862
Rejestracja: 13 sty 2012, 18:49
Lokalizacja: jelenia gora

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#22

Post napisał: blasterpl » 13 paź 2018, 20:46

W moim nowym nabytku po ok. 2h pracy zaczął prychać , okazało się ze mam zwykła butle (zaszronila się do polowy) wiec wychodzi ze pochodzi ≈ 4h. Silnik Nissana 6 cylindrów. Czy to normalne spalanie ?


Majstarek
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 107
Rejestracja: 18 lis 2016, 18:22
Lokalizacja: Łęczyca łódzkie

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#23

Post napisał: Majstarek » 13 paź 2018, 23:39

W butli do wózka jest rurka, która uniemożliwia dostanie się ciekłego gazu do zaworu- jeśli butla się buja. I to cała różnica. Dlatego butla do wózków ma zaznaczoną "górę" i "dół...


blasterpl
ELITA FORUM (min. 1000)
ELITA FORUM (min. 1000)
Posty w temacie: 3
Posty: 1862
Rejestracja: 13 sty 2012, 18:49
Lokalizacja: jelenia gora

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#24

Post napisał: blasterpl » 14 paź 2018, 08:28

Chyba ma uniemożliwić dostanie się fazy lotnej.


Arkadiusz2000
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 113
Rejestracja: 11 maja 2017, 18:01
Lokalizacja: Mrągowo

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#25

Post napisał: Arkadiusz2000 » 14 paź 2018, 09:02

Obrazek
Wewnątrz butli do silników spalinowych znajduje się rurka tak jak na załączonym zdjęciu.
Instalacja gazowa do silnika składa się między innymi z parownika. Do parownika powinien dochodzić gaz płynny i tam zamienić się w lotny.
Do kuchenki dostarczamy gaz lotny, kładąc butlę rurką do góry możemy podłączyć kuchenkę, gdy poziom gazu płynnego obniży się poniżej rurki butlę można postawić.
Ja stosowałem taki manewr przy zasilaniu palnika do papy.
Wszystko jest trudne nim stanie się proste (C.K. Norwid)


quick
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 102
Rejestracja: 25 paź 2015, 20:12
Lokalizacja: Krk/Wawa/Gda

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#26

Post napisał: quick » 28 paź 2018, 11:08

Moim zdaniem trochę bardziej opłacalną, bo mniej zawodną opcją jest wózek elektryczny. Jest stosunkowo tani w użytkowaniu. Zależy jeszcze od ilości wózków i skali - bo często jest tak, że może zajść potrzeba zamontowania stacji tracho, do szybszego ładowania. Ale robi się to głównei w tych dużych, największych centrach logistycznych.


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#27

Post napisał: strikexp » 28 paź 2018, 15:30

Jak ktoś nie chce mieć hałasu, spalin i wody w hali, a mało jeździ to jak najbardziej elektryczny. Sprawność napędu elektrycznego nadrabia cenę energii. Pewnie akumulatory można wymienić i jechać dalej?
Ogólnie pojazdy elektryczne w takich zastosowaniach są za***iste. Niemal same zalety, poza krótkim (tylko teoretycznie) czasem pracy.
Nie wiem czy w wózkach się to wykorzystuje, ale zarówno hamowanie jak i opuszczanie ładunku może odzyskiwać 50-80% energii. Chyba każda nowoczesna suwnica tak robi z procentem w okolicy 90%.


jasiu...
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 5317
Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
Lokalizacja: Westfalia

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#28

Post napisał: jasiu... » 28 paź 2018, 16:50

strikexp pisze:
28 paź 2018, 15:30
Nie wiem czy w wózkach się to wykorzystuje, ale zarówno hamowanie jak i opuszczanie ładunku może odzyskiwać 50-80% energii. Chyba każda nowoczesna suwnica tak robi z procentem w okolicy 90%.
A widziałeś ty wózek elektryczny? To następnym razem dokładnie mu się przyjrzyj. Może zauważysz, że wszystkie ruchy są wykonywane przez siłowniki hydrauliczne. Oczywiście, że podczas opuszczania pompa (zasilana z akumulatora) pracować nie musi, ale energii potencjalnej nie odzyskasz. Oczywiście, że dało by się wprowadzić odzyskiwanie energii (pompa pracuje jako silnik hydrauliczny, silnik elektryczny jako prądnica) ale tego z uwagi na sprawność i skomplikowanie takiego układu się nie robi.

Z suwnicą (elektryczną) jest inaczej. Ale i tam nie stosuje się oddawania energii.

W sumie różnica pomiędzy wózkiem elektrycznym polega na zastosowaniu do napędu hydrauliki albo elektrycznego, albo spalinowego silnika. Przy czym elektryczny pracuje tylko wówczas, jeśli jest zapotrzebowanie na ciśnienie (podczas jazdy, czy podnoszenia). Spalinowy cały czas.

Tak mam Staplerschein. W niektórych wózkach napęd realizowany był klasycznie (sprzęgło, skrzynia biegów). Obecnie praktycznie w napędzie stosuje się też silnik hydrauliczny. Coś jakby przekładnia bezstopniowa, łatwiej precyzyjniej podjechać.


pavyan
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 1
Posty: 746
Rejestracja: 12 paź 2018, 21:36

Re:

#29

Post napisał: pavyan » 28 paź 2018, 17:17

Nie znam się... nigdy nie miałem samochodu ani silnika spalinowego... no to się odezwę :D
Jedni Koledzy piszą tu, że rurka w butli (syfon) jest po to, żeby do silnika nie dostała się faza ciekła - inni piszą, że jest po to, by nie dostała się do niego faza lotna... hmm, to wreszcie jak z tym jest? :wink:
Pitsa napisał o czymś istotnym, tylko jakby nie dokończył:
pitsa pisze:
16 wrz 2016, 11:52
Butla syfonowa do wózków pracuje w różnych temperaturach, butla kuchenna stoi w pokojowej temperaturze.
Jeśli dasz "zwykłą" butlę do wózka to mieszanina gazów nie będzie taka sama jak w przypadku podawania cieczy do parownika.Propan i butan mają różne właściwości - temperatury parowania i stąd będą różnice w składzie mieszaniny gazów. Druga rzecz to odparowanie ze schładzającej się butli nie jest takie wydajne jak przy użyciu parownika.
Postaraj się o właściwą butlę do wózka.
Istotną kwestią jest to w jakiej temperaturze będzie pracował wózek i od tego zależy jaki gaz powinien być stosowany - czy mieszanka, czy sam propan. Ale żeby w prosty sposób praktycznie uniezależnić się od temperatury otoczenia i móc stosować mieszankę z tańszym butanem (jednak tylko do -40°C) stosuje się prawdopodobnie ów syfon (prawdopodobnie, bo to tylko moje własne przypuszczenia).
Problemy ogólne z używaniem mieszanki propan-butan zaczynają się w temperaturze bliskiej zera, czasem zostaje pół butli i chlupocze tam płynnym gazem, a na wylocie nie ma ciśnienia.
Wystarczy spojrzeć na właściwości butanu i propanu - propan: temperatura skraplania/parowania -42°C , butan: temperatura skraplania/parowania -0,5°C.
Jeśli butla z mieszanką będzie używana w temperaturze poniżej zera stopni, to bez wbudowanego syfonu zużyty zostanie propan, a zostanie na dnie płynny butan - nie wytworzy par, a więc i ciśnienia.
Z syfonem będzie inaczej, bo zassie z dna* - najpierw butan ("pchać" będą pary propanu), a potem sam propan; butla zostanie wyczerpana całkowicie; choć energetyczność obu gazów jest różna, to pewnie można nie zauważyć różnicy w typowych zastosowaniach.
Dlatego np. w niskich temperaturach i stosując zwykłą butlę, (ale tylko do ok. -40°C) warto użyć samego propanu, nie mieszanki (słyszałem, że niektórzy awaryjnie ratują się wstawiając butlę z mieszanką do beczułki z ciepłą wodą).
Przerobiłem to kiedyś w zimie, w swoim zimnym warsztacie (grzeję tam tylko gdy pracuję, w nocy się wychładza, średnia temperatura marna jest) - nagle palnik używany do lutowania twardego, kucia drobnych rzeczy i hartowania takichż przestał działać.
Co jest!? W butli pół zawartości - i chlupie głośno, gdy nią zabełtać, a gazu "nima" :D , palnik wirowy 7kW pali jak zdechła zapalniczka.
Zainteresowałem się więc sprawą, dowiedziałem co jest grane - i od tej chwili zamawiam tylko propan techniczny.
Droższy jest chyba o 10 czy 15zł za butlę 11kg, ale problemy się skończyły. Tylko moc palnika jest nieco niższa, niestety.
Z tego samego powodu "temperaturowego" do ogrzewania domów stosuje się propan - przecie zbiornik stoi na dworze, a tam może być nawet -35°C.

*Stąd mój wniosek, że prawidłowa pozycja butli w samochodach czy wózkach to rurka zagięta w dół i zawsze podawany jest gaz płynny, drugie "za" to istnienie parownika (powtarzam za Kolegami, bo nie znam budowy instalacji) - bo zawsze powinien docierać do systemu napędowego gaz płynny, a dopiero parownik w sposób kontrolowany zamienia fazę ciekłą na lotną i nią zasilany jest gaźnik.
Pomogłem? Kliknij, proszę :-)


strikexp
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 4419
Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
Lokalizacja: Warszawa

Re: Wózek na gaz ... Jak to jest z butlą ?

#30

Post napisał: strikexp » 28 paź 2018, 17:21

jasiu... pisze:
28 paź 2018, 16:50
ale tego z uwagi na sprawność i skomplikowanie takiego układu się nie robi.
Myślę że się robi ale w dużych maszynach bo jak zauważyłeś to jest dość skomplikowane (w znaczeniu drogie w produkcji).
jasiu... pisze:
28 paź 2018, 16:50
Z suwnicą (elektryczną) jest inaczej. Ale i tam nie stosuje się oddawania energii.
Stosuje się i to masowo. No ale to jest Twoje zdanie kontra to co ja słyszałem na wykładach. Kto ciekawy niech sobie poczyta jakąś nową książkę na ten temat albo zadzwoni do sprzedawcy suwnic i zapyta.
Może Twoja wiedza opiera się po prostu o stare suwnice sprzed 20 lat gdzie faktycznie falownik kosztował tyle że taniej było bez niego.
jasiu... pisze:
28 paź 2018, 16:50
Obecnie praktycznie w napędzie stosuje się też silnik hydrauliczny.
Producenci mieli doświadczenie z hydraulika to po co się męczyć w silniki i falowniki? Ja bym tak nie krzyczał dopóki nie sprawdzę co jest w tych najnowszych modelach produkowanych od powiedzmy 2010 roku.
Zresztą tutaj producent wózka ma interes żeby to tak działało. Po co mu płacić za badania nad napędem elektrycznym kół. Skoro może kosić kasę za części zapasowe do szybko zużywającej się hydrauliki :mrgreen: Silnik elektryczny w samochodach wytrzymuje milion kilometrów. A potem to tylko zmiana łożysk i dalej kilkaset kilometrów hehe

Ja wiem jedno, mój znajomy ma elektryczny wózek i mówi że jest za***isty.

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Na luzie”