Rynek USA możesz mieć jak na dłoni.

ta. sprzedaje swoje eboki na amazonie, interes jak diabli, po przewalutowaniu dostaje z kindle co miesiąc całe 1,29 zł

Ciekaw jestem zapisów umowy na internetową sprzedaż za pomocą tych magazynów. Jest gdzieś dostępna?

pitsa pisze: ↑

12 paź 2018, 14:40

Ciekaw jestem zapisów umowy na internetową sprzedaż za pomocą tych magazynów. Jest gdzieś dostępna?

Shopwire jest takim magazynem, ale to musisz mieć swój sklep na ebay lub swoje www najlepiej na Shopify.
Albo magazyny Amazona czyli fba.

Akurat mam trochę doświadczenia z kupowaniem na amazonie i ebayu. Większość rzeczy w ten sposób kupuję. Widzę, w jaki sposób są wyświetlane oferty. Niektóre po kilka razy (ten sam sprzedawca). Do niektórych nigdy się nie dokopiesz. Musisz wykupić reklamę, tak by twój produkt był w miarę widoczny. To kosztuje. Jeśli sprzedajesz dużo, to się opłaci, jeśli nie, hmmm.

Właśnie dlatego napisałem, daj znać, jak sprzedasz.

Nie, nie zrobisz pieniędzy na wymyślaniu unikalnych rzeczy, potrzebnych unikalnej grupie ludzi, chyba że to są przedmioty, stosowane w unikalnych urządzeniach, które znasz. Jakieś ekstremalne sporty, czy inne zachowania. W większości przypadków problemem jest cena i jakość. Cóż z tego, że pudełko będzie piękne i tanie, jak koszt transportu z Polski może cenę zmienić. Właśnie dlatego liczą się sprzedawcy, którzy mogą wysłać kontener towaru, a nie "pińć sztuk w pudełku po butach". Musisz zastanowić się z czym wejdziesz hurtem, z dużą ilością, a nie jak wymyślić wiertło lewoskrętne, pracujące na prawych obrotach.

Nie musisz wchodzić hurtem.
Ja obecnie sprzedaję towar w cenie średnio 300 usd za jedno zamówienie. Jeśli mam 50 %zysku,
To jakbym to hurtowo sprzedawał to bym był milionerem. Zresztą do tego dążę bo póki co towar mam raptem w jednym e sklepie. A jak wejdę pełną parą na inne kanały sprzedaży i towar będzie dostępny bezpośrednio z magazynu w USA to ilość klientów zwiększy się kilkukrotnie.
Oczywiście że musisz wydać trochę na reklamę. Większość z handlujacych płaci za reklamy.
No i przede wszystkim. Nie próbować konkurować ceną. Produkować coś co wyróżnia się jakością, wzornictwem, pomysłem. Na pewno nie ceną bo to nie robota bić się z chinczykami.

Najlepiej to "wybuduje sobie szklarnie " albo dwie

Amerykanin to klient specyficzny z punktu widzenia Europejczyka a z z punktu widzenia Polaka to kosmita.
Produkty tanie i bardzo dobrej jakości w ilościach przemysłowych wszystkie pochodzą z Chin. U nich wyroby chińskie mają jakość taką jak u na dobre wyroby europejskie. Bo chłamu stamtąd nie ciągną jak polscy, pożal się Boże, importerzy.
Na tych chińskich wyrobach (które pogrążają Amerykę gospodarczo) handlowcy zarabiają krocie, bo u nich prowizje i marże są bardzo wysokie.
Co się u nich sprzedaje za dobrą cenę? Produkty oryginalne, "handy made", w których widać pot i drżącą rękę producenta-rzemieślnika. Oczywiście nie wspominam o wyrobach które mają historię, jako to oni mówią "z duszą", bo w nowym produkcie tego oczywiście nie ma.
Mentalność się powoli zmienia ale dotąd przyzwoite pieniądze można było dostać wyłącznie pod warunkiem sprzedaży takich rzeczy w ekskluzywnych butikach z rękodziełem. Czyli w miejscach które gwarantowały pochodzenie, indywidualizm i rzadkość produktu. Czyli odpowiedni poziom snobizmu. Amazon to miejsce handlu popularną popeliną przemysłową dla biednego ludu. Towar ginie się w szumie. 500$ to dla Amerykanina nie jest mała kwota i na byle co nie wyda.
Kolejna rzecz, jeśli coś okaże się atrakcyjne i zyskowne, to możesz mieć pewność że Chińczyk 24h skanujący portal to wychwyci i zanim się obejrzysz zabije Cię ofertą. Chyba że przewidujesz krótką serię np w rok a potem będzie coś zupełnie innego.
Tu radą może być zastrzeżenie patentowe lub wzoru użytkowego, w USA oczywiście i na innych rynkach docelowych, bo w Polsce to można sobie patentować do woli. To trochę trwa i jeszcze więcej kosztuje. Ale w przypadku czegoś naprawdę wyróżniającego się w zasadzie nie można sobie odpuścić. Na ewentualny spór sądowy też trzeba mieć pieniądze. Bo jakiś Amerykanin tez może się dopatrzeć naruszenia patentu i Ty będziesz miał sprawę.

Nie lekceważcie rynku azjatyckiego (bo chińczycy to czy tamto). Azja to nie tylko Chiny. Tam jest wiele więcej zamożnych ludzi bez światopoglądów jaki przedstawiają amerykanie... Ludzie bogaci otwarci przede wszystkim na świat wystarczy popatrzeć jak ktoś jeździ po świecie ilu jest azjatyckich turystów i co sobą reprezentują. Lubią interesy lubią potargować ale nie są cwaniakami i cenią sobie produkty wysokiej jakości...

emsc pisze: ↑

12 paź 2018, 17:37

Amazon to miejsce handlu popularną popeliną przemysłową dla biednego ludu. Towar ginie się w szumie.

statystycznie większośc towaru czy transakcji to taniocha, co nie znaczy że drogich luksusowych rzeczy tam nie sprzedasz.
na takim amazonie masz cały przekrój społeczeństwa, towarów, zakupów, więc dlaczego dobry, drogi produkt nie miałby tam mieć racji bytu
wystawiasz produkt, masz odwiedzających, jeden na 100 kupuje. proste.