Do tej pory jak toczyłem w kłach to nie używałem żadnych dodatków, a moment przekazywany był po prostu przez tarcie. Ale nadszedł taki czas, że muszę się upewnić, że pod żadnym pozorem mi się detal nie zatrzyma (jak już to razem z całym wrzecionem), więc chyba trzeba zastosować sercówki.
Od strony wrzeciennika kieł mam przetoczony z kawałka złomu w uchwycie, tak mi dużo wygodniej niż wciskać do wrzeciona, no i osiowość jest idealna. Czy dobrze rozumiem, że żeby przekazać moment obrotowy muszę kupić 2 sercówki - prostą i kątową?
i jedną założyć na detal, a drugą na ten kawałek złomu przetoczonego na kieł? Widziałem opcję z jedną sercówką z długim elementem pod kątem prostym który napędzany jest przez szczęki uchwytu tokarskiego, ale u mnie by się spora dźwignia z tego wytworzyła, takie dwie sercówki dość blisko siebie to chyba lepsza opcja?
Toczenie w kłach - sercówki
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2364
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Toczenie w kłach - sercówki
Nie słyszałem o czymś takim jeszcze. W internecie widzę dwa typy, o który chodzi?
Ten pierwszy widzę nie jest ogólnodostępny, a do nutoola potrzebowałbym mk3. Ten drugi nie do końca rozumiem jak miałby działać, chyba mocno poharatałby mi wałek, jeżeli chodzi po prostu o wciśnięcie?
W kłach mam zamocowany trzpień, a na nim dopiero detal, także trzpienia nie chciałbym niszczyć. No i tak jak powiedziałem, dużo wygodniej jest mi przetoczyć sobie kieł w uchwycie i mam szybko, wygodnie i precyzyjnie. Przelot wrzeciona mam zaślepiony, bo na końcu jest enkoder więc ciężko byłoby potem taki kieł wybić (musiałbym zdejmować wszystko), a jednocześnie musiałbym i tak jakoś zabezpieczać albo zdejmować uchwyt. Dlatego pomyślałem o sercówkach, bo wydają się odpowiednie do takiego zastosowania.
Ten pierwszy widzę nie jest ogólnodostępny, a do nutoola potrzebowałbym mk3. Ten drugi nie do końca rozumiem jak miałby działać, chyba mocno poharatałby mi wałek, jeżeli chodzi po prostu o wciśnięcie?
W kłach mam zamocowany trzpień, a na nim dopiero detal, także trzpienia nie chciałbym niszczyć. No i tak jak powiedziałem, dużo wygodniej jest mi przetoczyć sobie kieł w uchwycie i mam szybko, wygodnie i precyzyjnie. Przelot wrzeciona mam zaślepiony, bo na końcu jest enkoder więc ciężko byłoby potem taki kieł wybić (musiałbym zdejmować wszystko), a jednocześnie musiałbym i tak jakoś zabezpieczać albo zdejmować uchwyt. Dlatego pomyślałem o sercówkach, bo wydają się odpowiednie do takiego zastosowania.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Re: Toczenie w kłach - sercówki
Niekoniecznie zakładasz sercówkę taką jaka się w danym momencie sprawdzi np:
Ten pierwszy kieł jest fajny, ale:
1. nowy -drogi
2. używany różnie bywa ze stanem (mam taki)
3. i tak musisz zdjąć uchwyt tokarski aby go zamocować
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2364
- Rejestracja: 29 lis 2015, 00:38
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Toczenie w kłach - sercówki
No właśnie ten film oglądałem i u mnie ta śruba oparta o uchwyt musiałaby być trochę dłuższa. Koniec końców chyba się na te dwie sercówki zdecyduję, bo są niedrogie i powinny być akurat.