W zasadzie jest, to nieuniknione!
1) Można policzyć (sam nie wierzę, że to napisałem!)...problematyczne czasem jednak może być wyznaczenie początku czasu austenityzacji...

2) Można zasymulować.
3) Można dojść empirycznie.
4) Ale i tak w warsztatowych warunkach najfajniejszy jest wziernik w drzwiczkach i obserwacja co się dzieje na tle tylnej ściany pieca.
A jak w przezierniczku jest jeszcze drucik pirometru, to poezja!