Zakup tokarki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2307
- Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
- Lokalizacja: Lublin
Re: Zakup tokarki
nie wiem do czego ta rozmowa idzie, że np tokarka 350mmx1000mm z cormaka załóżmy, która kosztuje 15 tys z odczytami jest warta zakupu? To chcecie powiedzieć? Jeśli za 15 tys można już przebierać w tumach 35?
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 1962
- Rejestracja: 15 sty 2011, 09:26
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Zakup tokarki
Tylko w jakim stanie te tumy są?
Oczywiście sprzedawca twierdzi, że wszystko jest idealne, na pewno po remoncie itp. a jak już tokarka stanie w warsztacie nabywcy to zaczną wyłazić kwiatki. Jak ktoś ma czas, możliwości i pieniądze. to może sobie remontować i poprawiać. Chinka za 15 tysi też nie jest idealna ale przynajmniej nie wymaga remontu a jeśli jest spier... to jest gwarancja.
Poza tym jest jeszcze inna rzecz. Wada, która może być zaletą a mianowicie gabaryty i masa. Chinka za 15 tysi nie jest do przemysłu a dla bardziej zaawansowanych amatorów i ew. małych firm do "produkcji" elementów na własne potrzeby a z miejscem na sprzęt w takich przypadkach bywa różnie.
Z resztą nieważne, każdy kupi co chce. Ja autorowi tematu nie polecałem chinki za 15 tysi do tego co on chce robić.
A tak swoją szosa to tu na forum panuje jakieś niebywałe, patriotyczne podejście do sprawy. Zachwycanie się nawet starymi klamotami ale na pewno to lepsze niż jakiś chiński nowy sprzęt. Sam kilka lat temu uległem temu i kupiłem OUS-a. Niedawno sprzedałem i kupiłem chińską Zośkę i pluję sobie w brodę, że tego zajebistego OUS-a kupiłem. Zośka jest o niebo lepsza.
Oczywiście sprzedawca twierdzi, że wszystko jest idealne, na pewno po remoncie itp. a jak już tokarka stanie w warsztacie nabywcy to zaczną wyłazić kwiatki. Jak ktoś ma czas, możliwości i pieniądze. to może sobie remontować i poprawiać. Chinka za 15 tysi też nie jest idealna ale przynajmniej nie wymaga remontu a jeśli jest spier... to jest gwarancja.
Poza tym jest jeszcze inna rzecz. Wada, która może być zaletą a mianowicie gabaryty i masa. Chinka za 15 tysi nie jest do przemysłu a dla bardziej zaawansowanych amatorów i ew. małych firm do "produkcji" elementów na własne potrzeby a z miejscem na sprzęt w takich przypadkach bywa różnie.
Z resztą nieważne, każdy kupi co chce. Ja autorowi tematu nie polecałem chinki za 15 tysi do tego co on chce robić.
A tak swoją szosa to tu na forum panuje jakieś niebywałe, patriotyczne podejście do sprawy. Zachwycanie się nawet starymi klamotami ale na pewno to lepsze niż jakiś chiński nowy sprzęt. Sam kilka lat temu uległem temu i kupiłem OUS-a. Niedawno sprzedałem i kupiłem chińską Zośkę i pluję sobie w brodę, że tego zajebistego OUS-a kupiłem. Zośka jest o niebo lepsza.
czilałt...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 11926
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Re: Zakup tokarki
Nie wszyscy... nieraz tu polemizowałem z potępiającymi w czambuł wszelką "chińszczyznę" kiedy nawet "w ręku" nie mieli, zwłaszcza do amatorskiego, nieprodukcyjnego używania w garażu. Sam wiele takich rzeczy używam, i staram się w miarę rzetelnie oceniać taki sprzęt (choć wiadomo, każda myszka swój ogonek chwali ;•) ).
Dlatego proponowanie komuś do piwnicy 1,5 tonowego przemysłowego "kolosa" (w dodatku w trudnym do ocenienia przez "świeżaka" stanie, np wymagającym nieraz kapitalki), do sporadycznego toczenia tulejeczek uważam za cokolwiek nieprzemyślane. Owszem, koledzy maja świętą rację, dalekowschodnie "nówki" też wymagają często dość daleko idących korekt i regulacji (zależnych nieraz od szczęścia, i w pewnym stopniu od marki importera) które zresztą też uczą i powiększają doświadczenie, ale zawsze to raczej bardziej pasujące gabarytowo (i często w sumie cenowo) do planowanych zamierzeń i możliwości, zwłaszcza jak ma się świadomość ich potencjalnych mankamentów, bo na co komu używana "markowa" maszyna z luzami podważającymi jej użyteczność.
Poza tym zawsze można kiedyś po zdobyciu doświadczenia zmienić na "lepszy model", zamiast od razu rzucać się na kierowanie lotniskowcem...
Takie jest moje zdanie, możecie się z tym zgadzać lub nie...
Dlatego proponowanie komuś do piwnicy 1,5 tonowego przemysłowego "kolosa" (w dodatku w trudnym do ocenienia przez "świeżaka" stanie, np wymagającym nieraz kapitalki), do sporadycznego toczenia tulejeczek uważam za cokolwiek nieprzemyślane. Owszem, koledzy maja świętą rację, dalekowschodnie "nówki" też wymagają często dość daleko idących korekt i regulacji (zależnych nieraz od szczęścia, i w pewnym stopniu od marki importera) które zresztą też uczą i powiększają doświadczenie, ale zawsze to raczej bardziej pasujące gabarytowo (i często w sumie cenowo) do planowanych zamierzeń i możliwości, zwłaszcza jak ma się świadomość ich potencjalnych mankamentów, bo na co komu używana "markowa" maszyna z luzami podważającymi jej użyteczność.
Poza tym zawsze można kiedyś po zdobyciu doświadczenia zmienić na "lepszy model", zamiast od razu rzucać się na kierowanie lotniskowcem...
Takie jest moje zdanie, możecie się z tym zgadzać lub nie...
Ostatnio zmieniony 05 sty 2018, 14:35 przez RomanJ4, łącznie zmieniany 1 raz.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3099
- Rejestracja: 11 mar 2007, 22:42
- Lokalizacja: G-G
Re: Zakup tokarki
wszyscy się zgodzą którzy kiedykolwiek remont starszej maszyny robili, znają problemy z tym związane typu brak części, dokumentacji, o szlifu łoża, dorabianiu panewek i setkach innych "wyzwaniach" podczas remontu nie wspominając.
Moje zdanie jest takie albo się znasz, albo kupujesz chińczyka, maszyna do remontu, oczywiście w wolnych chwilach i jak chęci się jeszcze ma.
Moje zdanie jest takie albo się znasz, albo kupujesz chińczyka, maszyna do remontu, oczywiście w wolnych chwilach i jak chęci się jeszcze ma.
I don't like principles, I prefer prejudices
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 8
- Posty: 8
- Rejestracja: 04 sty 2018, 16:41
Re: Zakup tokarki
Chęci to bym może i miał, ale kalendarz nie pozwala
Od 3 dni ten zakup spędza mi sen z powiek, przejrzałem już masę sprzętu, chyba wybór padnie na tą z Maktek-u. Niby opinie mają w porządku, no i nie znalazłem nic nowego o podobnych parametrach w tej cenie ( chyba że nie umiem szukać ) 


-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 13
- Posty: 4690
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Zakup tokarki
Z chińskich modeli to warte polecenia są chyba Bernardo/Hafen i Cormak/Maktek, obie firmy mają spore udziały w rynku.
Jak zdecydujesz się na taki zakup to daj znać jaka jest jakość wykonania. Może w końcu zakończą się wojny że chińszczyzna to na pewno źle wykonana.
Jak zdecydujesz się na taki zakup to daj znać jaka jest jakość wykonania. Może w końcu zakończą się wojny że chińszczyzna to na pewno źle wykonana.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2307
- Rejestracja: 21 gru 2015, 11:22
- Lokalizacja: Lublin
Re: Zakup tokarki
tego cormaka za 15 mógłbym kupić nawet dziś, ale niestety boje się jakości łoża, że poleci kilka wiórek z nierdzewki i zaraz będą rysy, że jak podniose konia to zobaczę pryzmy szlifowane siekierą, na YT też ludzie pokazują "odgłos" tej maszyny i jak porównam to do jakiegoś TOSa to chinka niewiele odbiega od nutoola... nie ta liga.