Amatorska Frezarko-grawerka 500x500x200
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 843
- Rejestracja: 02 gru 2013, 19:21
- Lokalizacja: Częstochowa
Co to za dziwaczny sterownik i dlaczego zakłada, że wszystkie silniki mają 100 kroków na obrót (jak 90% ma 200 kroków).
Chyba, że łączy dwa kroki w jeden? Na to by wychodziło...
Ustaw w takim razie sterownik na 1000 (wtedy jeden krok to 5µm). Większej rozdzielczości Ci nie trzeba, a im większy podział tym mniejsze prędkości możesz osiągać i silnik staje się bardziej "gumowaty".
Chyba, że łączy dwa kroki w jeden? Na to by wychodziło...
Ustaw w takim razie sterownik na 1000 (wtedy jeden krok to 5µm). Większej rozdzielczości Ci nie trzeba, a im większy podział tym mniejsze prędkości możesz osiągać i silnik staje się bardziej "gumowaty".
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 210
- Rejestracja: 03 mar 2016, 13:54
- Lokalizacja: Lesznowola
Możesz rozwinąć myśl o tym dlawiku bo u mnie właśnie taki efekt występuje tzn kąpie i pluje.Petroholic pisze:Stolik teowy eltekiem sobie sam wydziergasz
PS Takie masz duże szczury w warsztacie, że musisz frezarkę przypinać łańcuchem żeby nie wyniosły?![]()
![]()
PS2 Dołóż zawór dłąwiący na mgłę bo będzie pluć podczas pracy i kapać na wyłączonej
-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 27
- Posty: 528
- Rejestracja: 16 mar 2013, 14:59
- Lokalizacja: Łódź
Kilka chwil później... Pierwsze planowanie, teraz na części która wyszła płaska mam zamiar ustawić odpowiednio wrzeciono czyli 90st do stołu. I później zabawa dalej. Do mgieły zrobiłem prowizore i działa
Od razu po próbach z chłodzeniem wiedziałem że coś trzeba z tym zrobić ale nie zdążyłem zamówić zaworków. Co do łańcucha to spostrzegawczy jesteś. W okolicy lubią zajumać jakiś ciągnik trampoliny dla dzieci czy nawet całe ogrodzenia, kilka km dalej często okradają domy... Także staram się jak mogę aby nikt nie wszedł zbyt łatwo w posiadanie rzeczy na które ciężko pracowałem... Poza tym rozwiązaniem jest jeszcze szereg innych ale o tym nie ma co publicznie dyskutować hehe 


EDIT: nie wiem jak to jest ze te zdjecia sa walniete bokiem hehe chyba to dubeltowe....




EDIT: nie wiem jak to jest ze te zdjecia sa walniete bokiem hehe chyba to dubeltowe....
Ostatnio zmieniony 17 paź 2017, 21:35 przez Blady, łącznie zmieniany 2 razy.
Profesjonalnie zajmuję się amatorstwem...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Są generalnie trzy rodzaje mgieł:
- z 1 zaworem kulowym który tylko odcina powietrze
- z 1 zaworem iglicowym na przewodzie powietrznym (jak u kolegi Bladego)
- z 2 zaworami iglicowymi na obu przewodach (jak u mnie)

W pierwszym i drugim przypadku nie masz fabrycznie absolutnie żadnej możliwości dozowania chłodziwa względem powietrza. Tzn im mocniej dmucha tym bardziej pluje.
Jedynym sensownym rozwiązaniem jest dołożenie zaworu na przewodzie w formie zaworu iglicowego/kulowego/bądź zwykłego ściskanego jak w starych kroplówkach szpitalnych = masz możliwość dozowania ilości płynu = nie rzyga jak mały Kazio po dużym piwie.
[youtube][/youtube]
Drugi problem czyli kapanie na wyłączonej można rozwiązać na dwa sposoby:
- zbiornik na chłodziwo dużo dużo dużo niżej w maszynie niż wylewka mgły = grawitacyjnie po wyłączeniu mgły chłodziwo cofnie się do zbiornika, lub jeśli masz dławik na przewodzie (zaworek) to przy bardzo małym przelocie będzie stało w miejscu chłodziwo
- jeśli zbiornik masz wyżej (jak u mnie) to jedyne wyjście to po prostu zakręcanie zaworu chłodziwa po pracy (jak nie zakręcę to u mnie też kapie ale zbiornik jest 50cm nad wylewką - muszę przerobić ale miałem za krótki wąż)



- z 1 zaworem kulowym który tylko odcina powietrze
- z 1 zaworem iglicowym na przewodzie powietrznym (jak u kolegi Bladego)
- z 2 zaworami iglicowymi na obu przewodach (jak u mnie)



W pierwszym i drugim przypadku nie masz fabrycznie absolutnie żadnej możliwości dozowania chłodziwa względem powietrza. Tzn im mocniej dmucha tym bardziej pluje.
Jedynym sensownym rozwiązaniem jest dołożenie zaworu na przewodzie w formie zaworu iglicowego/kulowego/bądź zwykłego ściskanego jak w starych kroplówkach szpitalnych = masz możliwość dozowania ilości płynu = nie rzyga jak mały Kazio po dużym piwie.
[youtube][/youtube]
Drugi problem czyli kapanie na wyłączonej można rozwiązać na dwa sposoby:
- zbiornik na chłodziwo dużo dużo dużo niżej w maszynie niż wylewka mgły = grawitacyjnie po wyłączeniu mgły chłodziwo cofnie się do zbiornika, lub jeśli masz dławik na przewodzie (zaworek) to przy bardzo małym przelocie będzie stało w miejscu chłodziwo
- jeśli zbiornik masz wyżej (jak u mnie) to jedyne wyjście to po prostu zakręcanie zaworu chłodziwa po pracy (jak nie zakręcę to u mnie też kapie ale zbiornik jest 50cm nad wylewką - muszę przerobić ale miałem za krótki wąż)
Nie mam zdjęcia swojej ale u mnie jest bardziej profesjonalna butelka lakiernicza 1l na trytkachBlady pisze:Do mgieły zrobiłem prowizore i działa

[youtube][/youtube]Blady pisze:Co do łańcucha to spostrzegawczy jesteś. W okolicy lubią zajumać jakiś ciągnik trampoliny dla dzieci czy nawet całe ogrodzenia, kilka km dalej często okradają domy... Także staram się jak mogę aby nikt nie wszedł zbyt łatwo w posiadanie rzeczy na które ciężko pracowałem...



Mnie też to czeka bo na flycutterze przy fi>50 wyszła lekka odchyłka od poziomuBlady pisze:teraz na części która wyszła płaska mam zamiar ustawić odpowiednio wrzeciono czyli 90st do stołu.

-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 27
- Posty: 528
- Rejestracja: 16 mar 2013, 14:59
- Lokalizacja: Łódź
A tak odnośnie stołu teowego to rozważam jeszcze opcję płyty stalowej i w niej powiercona siatka gwintowanych otworów. Tylko gdzie dorwać precyzyjną płytę stalową typu jak aluminium od gleicha... bo stolik mam już upatrzony z xprojekt chodź też myślę nad wykonaniem tego samodzielnie, ale jakoś mi się to nie widzi nie mam zbytnio pojęcia jak "póścić" frez do Trowka. Czy to powinno być z jakimś wycofaniem czy wolny posów itd... jak na pierwszą grubszą robot to tego nie czuje a stolik jest mi już potrzebny do rzeczy które chcę obrabiać i z którymi myślę że sobie poradze. Cała ta budowe to troche wyprawa z motyką na słońce ale czuje że powoli sobie to ogarnę. Moje jedyne dotychczas doświadczenia z obróbką skrawaniem to nutool i zośka... Więc jest jeszcze przepaść którą muszę przeskoczyć żeby wykrzesać z tej maszynki 100% jej możliwości...[/u]
[ Dodano: 2017-10-18, 17:42 ]
A tak odnośnie stołu teowego to rozważam jeszcze opcję płyty stalowej i w niej powiercona siatka gwintowanych otworów. Tylko gdzie dorwać precyzyjną płytę stalową typu jak aluminium od gleicha... bo stolik mam już upatrzony z xprojekt chodź też myślę nad wykonaniem tego samodzielnie, ale jakoś mi się to nie widzi nie mam zbytnio pojęcia jak "póścić" frez do Trowka. Czy to powinno być z jakimś wycofaniem czy wolny posów itd... jak na pierwszą grubszą robot to tego nie czuje a stolik jest mi już potrzebny do rzeczy które chcę obrabiać i z którymi myślę że sobie poradze. Cała ta budowe to troche wyprawa z motyką na słońce ale czuje że powoli sobie to ogarnę. Moje jedyne dotychczas doświadczenia z obróbką skrawaniem to nutool i zośka... Więc jest jeszcze przepaść którą muszę przeskoczyć żeby wykrzesać z tej maszynki 100% jej możliwości...
[ Dodano: 2017-10-18, 17:42 ]
A tak odnośnie stołu teowego to rozważam jeszcze opcję płyty stalowej i w niej powiercona siatka gwintowanych otworów. Tylko gdzie dorwać precyzyjną płytę stalową typu jak aluminium od gleicha... bo stolik mam już upatrzony z xprojekt chodź też myślę nad wykonaniem tego samodzielnie, ale jakoś mi się to nie widzi nie mam zbytnio pojęcia jak "póścić" frez do Trowka. Czy to powinno być z jakimś wycofaniem czy wolny posów itd... jak na pierwszą grubszą robot to tego nie czuje a stolik jest mi już potrzebny do rzeczy które chcę obrabiać i z którymi myślę że sobie poradze. Cała ta budowe to troche wyprawa z motyką na słońce ale czuje że powoli sobie to ogarnę. Moje jedyne dotychczas doświadczenia z obróbką skrawaniem to nutool i zośka... Więc jest jeszcze przepaść którą muszę przeskoczyć żeby wykrzesać z tej maszynki 100% jej możliwości...
Profesjonalnie zajmuję się amatorstwem...
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 228
- Rejestracja: 18 paź 2014, 21:36
- Lokalizacja: Poznań
Blady,
Jaki wymiar tego stolika teowego potrzebujesz?
Mam coś w czeluściach szafy zachomikowane na "zaś"
Nie wiem jak Cie to kosztowo wyjdzie.
Ja bym zrobił płaską płytę alu/stal i na to płaskowniki pod frezowane skręcane, potem planowanie powierzchni.
Nie sądzę, że to będzie "gorsze" czy jakieś bee względem nowego stolika teowego.
Ja u siebie akurat zrobię otwory do mocowania w stoliku.
Co do jumania czyjegoś dorobku, to 3 fazy na stałe bym podpiął do konstrukcji. Jakby się paluszki komuś przykleiły to już by tak został
Jaki wymiar tego stolika teowego potrzebujesz?
Mam coś w czeluściach szafy zachomikowane na "zaś"

Nie wiem jak Cie to kosztowo wyjdzie.
Ja bym zrobił płaską płytę alu/stal i na to płaskowniki pod frezowane skręcane, potem planowanie powierzchni.
Nie sądzę, że to będzie "gorsze" czy jakieś bee względem nowego stolika teowego.

Ja u siebie akurat zrobię otwory do mocowania w stoliku.
Co do jumania czyjegoś dorobku, to 3 fazy na stałe bym podpiął do konstrukcji. Jakby się paluszki komuś przykleiły to już by tak został

-
Autor tematu - Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 27
- Posty: 528
- Rejestracja: 16 mar 2013, 14:59
- Lokalizacja: Łódź
Wymiar jaki mnie interesuje to mniej więcej 500x500 ostatecznie zobacze jak sięga wrzeciono w Y i może to być np 500x480. Kręcenie frezowanych płaskowników jakoś mi nie leży, chociaż nie mówię że to złe rozwiązanie. Po planowaniu stołu to nie wiem czy nawet nie przemyślę Tstołu z jakimiś rowkami do spływu chłodziwa. Bo widzę że w momentach gdzie dałem sporo chłodziwa powierzchnia wychodzi o niebo lepsza i możeprzy bardziej wymagających detalach czy nawet jakiejś stali fajnie było by zrobić jakiś obieg i lać jak z kranu
3 fazy nie sa potrzebne, i tak wywaliło by różnicówkę pewnie zanim gość by się usmażył.... O sprzęt się nie boję jest zabezpieczony jak trzeba

3 fazy nie sa potrzebne, i tak wywaliło by różnicówkę pewnie zanim gość by się usmażył.... O sprzęt się nie boję jest zabezpieczony jak trzeba

Profesjonalnie zajmuję się amatorstwem...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
NigdzieBlady pisze:A tak odnośnie stołu teowego to rozważam jeszcze opcję płyty stalowej i w niej powiercona siatka gwintowanych otworów. Tylko gdzie dorwać precyzyjną płytę stalową typu jak aluminium od gleicha...


Nie jest złe ale jest odrobinę słabsze niż lity stół... Ja właśnie pracuję nad konstrukcją łączoną stal/alu stołu teowego dla klienta ale on sporo mniejszy jest... Jakieś 300x400... Ale 500x500 też na maszynę wejdzieBlady pisze:Wymiar jaki mnie interesuje to mniej więcej 500x500 ostatecznie zobacze jak sięga wrzeciono w Y i może to być np 500x480. Kręcenie frezowanych płaskowników jakoś mi nie leży, chociaż nie mówię że to złe rozwiązanie.

Fajnie dla freza i materiału, niefajnie dla operatora bez pełnej zabudowy maszynyBlady pisze:fajnie było by zrobić jakiś obieg i lać jak z kranu
