Luz pinoli w koniku.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 mar 2013, 20:34
- Lokalizacja: Poręba
Luz pinoli w koniku.
Witam. Mam taki problem (pytanie). Robię remont kapitalny tokarki i zatrzymałem się na koniku. Konik roztoczyłem na maszynie i teraz chcę dorobić pinolę do niego i nie wiem jaki luz zostawić, myślałem o 0,05 mm ale czy on będzie odpowiedni ? nie za duże czy też nie za mały ?Pinolę planuję obrobić z naddatkiem i oddać do zahartowania i przeszlifowania. I nie wiem do końca z jakiego materiału ją zrobić, myślałem o stali C45 wydaje mi się że będzie dobra. I jeszcze jedno pytanie czy konika "honować" czy można zostawić z pod wytaczadła?
Tagi:
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 mar 2013, 20:34
- Lokalizacja: Poręba
Ja też wytaczałem to na najmniejszym posuwie, powierzchnia otworu jest ładna.
Ale czy ta 0,01 nie jest zbyt mało ? A jak kolega "orion32" roztaczał konika ? Ja na roztaczaniu przerobiłem 3 wytaczadła. Pierwsze było zbyt wiodkie fi 40 z jednej strony w uchwycie a z drugiej w okularze, odległość między uchwytem a okularem jakieś 1300mm. Drugie było już fi 55 (konik pierwotnie miał fi 60 ), i tak samo podparte w okular ale wyszło nie dobrze bo oś konika była niżej od osi wrzeciona o około 0,2mm z racji złego ustawienia okularu(tak mi się wydaje). A ostatnie wytaczadło było też fi 55 ale zamocowane tylko w uchwyt i wyszło fajnie,(ostateczny wymiar otworu to 65,12). Śruba i nakrętka już dorobiona tylko ta pinola nie daje mi spokoju, bo nie chce jej wozić dwa razy do szlifu,
ś
Ale czy ta 0,01 nie jest zbyt mało ? A jak kolega "orion32" roztaczał konika ? Ja na roztaczaniu przerobiłem 3 wytaczadła. Pierwsze było zbyt wiodkie fi 40 z jednej strony w uchwycie a z drugiej w okularze, odległość między uchwytem a okularem jakieś 1300mm. Drugie było już fi 55 (konik pierwotnie miał fi 60 ), i tak samo podparte w okular ale wyszło nie dobrze bo oś konika była niżej od osi wrzeciona o około 0,2mm z racji złego ustawienia okularu(tak mi się wydaje). A ostatnie wytaczadło było też fi 55 ale zamocowane tylko w uchwyt i wyszło fajnie,(ostateczny wymiar otworu to 65,12). Śruba i nakrętka już dorobiona tylko ta pinola nie daje mi spokoju, bo nie chce jej wozić dwa razy do szlifu,
ś
Wytaczałem ,z samego uchwytu.Po dopasowaniu tuleja chodziła,z lekkim oporem.Nie dało się jej wcisnąć jedną ręką.Po kilkunastu godzinach pracy z użyciem konika ,, ułożyła się", i działa normalnie już kilkanaście lat.
Z moich obserwacji wynika ,że luz nie przeszkadza przy rozwiercaniu,wręcz pomaga.Szkodzi zaś zawsze, przy toczenia z podparciem konikiem.
Z moich obserwacji wynika ,że luz nie przeszkadza przy rozwiercaniu,wręcz pomaga.Szkodzi zaś zawsze, przy toczenia z podparciem konikiem.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 mar 2013, 20:34
- Lokalizacja: Poręba
Otwór w koniku jest na tyle dokładny że na całej długości jest jednakowy wymiar i niema owalu, a przecież on jechał po szlifowanej prowadnicy więc powinno wyjść ok. Dodam że maszyna nie będzie pracowała "na produkcji" tylko w przydomowym warsztacie i ułożenie się może trochę potrwać. A co do rozwiertaków to ja ich bardzo rzadko używam, a jak już używam to zawsze to robię na "luźnym koniku" bo jak konik jest po blokowany to otwór wychodzi rozbity.
Trzeba trochę,trzymać się zasady,, łatwiej kijek pocienkować,niż go potem pogrubasić".Dasz setkę
luzu ,będzie ci za ciasno,to papierem wodnym łatwo sobie wyluzjesz .Zrobisz za lużno,to nowa pinola ,albo trzeba zaakceptować,to co się ma.Dyskomfort pozostanie.
luzu ,będzie ci za ciasno,to papierem wodnym łatwo sobie wyluzjesz .Zrobisz za lużno,to nowa pinola ,albo trzeba zaakceptować,to co się ma.Dyskomfort pozostanie.
,, Iditi na ch. j" maciąg.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
PO to dno -aksjomat. Wszystko ma swoje miejsce - Wyborcza, w każdym kiblu! ***** konfederusków.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2342
- Rejestracja: 11 kwie 2014, 01:25
- Lokalizacja: Bliskie okolice Bydgoszczy
Ja jestem świeżo po naprawie konika z tym, że pierw dorobiłem pinolę i do pinoli dopasowałem otwór w koniku. Konik rozwierciłem >> << wytaczadłem własnej roboty, tak długo roztaczałem aż pinola chciała prawie wejść w otwór, następnie rozwiertakiem nastawnym małymi kroczkami rozwierciłem konik na właściwą średnicę. Efekt jest rewelacyjny, absolutnie żadnego luzu na pinoli, nawet na maksymalnym wysunięciu, opór wysuwu pinoli jest tak mały, że bez problemu można ją wcisnąć palcem.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 66
- Rejestracja: 22 mar 2013, 20:34
- Lokalizacja: Poręba
Ja też roztaczałem w podobny sposób tylko że "nóż" był wysuwany z wytaczadła poprzez śrubę, a nie poprzez "przestawianie z osi" ale nie ma to znaczenia. Też myślałem o rozwiertaku nastawnym ale u mnie konik nie jest do końca zrobiony cylindrycznie i rozwiertak nie miał by wyjścia tzn. na końcu jest gwint który trzyma śrubę przesuwającą pinole i ten gwint jest mniejszy niż średnica pinoli a na dodatek jest przesunięty z osi pinoli
pewnie poprzez wcześniejsze remonty tej maszyny. Otwór jest okrągły ale jest na nim stożek około 0,02 mm między początkiem a końcem, i myślę jak sobie z tym poradzić ?? Pinola jeszcze nie gotowa mam na niej jeszcze jakieś 0,8 mm naddatku. A jak koledzy mówią ze luz pinoli względem konika powinien być około 0,01 to sam nie wiem. Chyba muszę dotrzeć tył konika papierem żeby uzyskać tom samą średnicę.
