Przywitanie i prośba o identyfikację tokarki
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 cze 2014, 18:11
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
No faktycznie, założyłem błędnie, że wiecie, że jest regulacja. Załączam dodatkowe zdjęcia. Które tokarki miały podobne łożyskowanie? Może bym sobie poszukał czyjeś perypetie z tematem. Mam wrażenie, że panewka ( przednia, bo zakładam, że tylna jest w miarę ok) ma jeszcze sporo materiału i spory zakres regulacji, ale jest ten owal. Czy można taką panewkę roztoczyć po uprzednim zaciśnięciu jej do zakresu zbliżonego do roboczego? Czytałem o skrobaniu panewek- czy to ze wzgledu na precyzję, czy trudność złapania tego w uchwyt?
Co do identyfikacji to zdaję sobie sprawę, że tokarka ma już inny kształt. Nawet nie zakładam, że wrzeciennik+łoże+suport to jeden zestaw, choć myślę, że tak, ale nawet jednego element nie znalazłem. Wrzeciennik ma takie charakterystyczne wycięcia obudowy, łoże- zwracam uwagę m.in, na "nogi". Suport- najmniej cech charakterystycznych. No nic. Może któregoś dnia...
Na jednym ze zdjęć widać brutalnie zrobiony otwór w dnie wrzeciennika co potwierdza, że napęd był orygialnie za tokarką, a nie pod nią. Podejrzewam, że silnik był, na dole, za tokarką i przekazywał napęd na ten wał pośredni za odboczką bo tak miały tokarki z tamtych lat- żadne odkrycie, ale mam pytanie- czy ten wał pośredni ma swoją nazwę?
Co do identyfikacji to zdaję sobie sprawę, że tokarka ma już inny kształt. Nawet nie zakładam, że wrzeciennik+łoże+suport to jeden zestaw, choć myślę, że tak, ale nawet jednego element nie znalazłem. Wrzeciennik ma takie charakterystyczne wycięcia obudowy, łoże- zwracam uwagę m.in, na "nogi". Suport- najmniej cech charakterystycznych. No nic. Może któregoś dnia...
Na jednym ze zdjęć widać brutalnie zrobiony otwór w dnie wrzeciennika co potwierdza, że napęd był orygialnie za tokarką, a nie pod nią. Podejrzewam, że silnik był, na dole, za tokarką i przekazywał napęd na ten wał pośredni za odboczką bo tak miały tokarki z tamtych lat- żadne odkrycie, ale mam pytanie- czy ten wał pośredni ma swoją nazwę?
Tagi:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
Założyłeś bardzo dobrze że wiemy że jest regulacja , ja jeszcze nie spotkałem tego typu tokarki bez regulacji . I za dużo zakładasz ; choć jak na razie widać to jednak rozbierasz , sprawdź czy da się jeszcze skasować luzy z przodu i z tyłu a jak już jest koniec to od bidy dobrym patentem jest podłożenie pod panewki blaszki wyciętej z puszki od piwa - o tyle ciekawe że to rozwiązanie jest dość precyzyjne .hapsf pisze:No faktycznie, założyłem błędnie, że wiecie, że jest regulacja.... Mam wrażenie, że panewka ( przednia, bo zakładam, że tylna jest w miarę ok) ma jeszcze sporo materiału i spory zakres regulacji, ale jest ten owal. Czy można taką panewkę roztoczyć po uprzednim zaciśnięciu jej do zakresu zbliżonego do roboczego? Czytałem o skrobaniu panewek- czy to ze wzgledu na precyzję, czy trudność złapania tego w uchwyt?
.
Ps załączam zdjęcie jak robi się napęd optymalny do tego typu tokarek , tu akurat mój sprzęt;
-silnik na dole "na zawiasie" sam sobie naciąga pasek , luzowanie poprzez dźwignię uruchamianą nogą , zmiana przełożenia to 5sek , pośrednie pasowe z wrzecionem tworzą przełożenia 2:1 1:1 1:2 i tyle , resztę widać na zdjęciach :
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 cze 2014, 18:11
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
Staram się rozbierać ze zrozumieniem, więc nic nie zepsuję- tak zakładam . Faktycznie tak blaszka mogła by pomóc wyjść z owalu, ale jestem ciekaw co można z tym zrobić drogą "podręcznikową".
Co do napędu to mam aktualnie silnik na zawiasie, pod wrzeciennikiem. Rozważam przeniesienie go za tokarkę. Wystarczy obrócić jego "wahacz" o 180 stopni no i wyciąć tą tylną ścianę stołu. Tak zauważyłem, że optymalny naciąg paska to swobodnie wiszący silnik czyli faktycznie szybka zmiana możliwa, ale nie mam tego wałka pośredniego i w związku z tym myślę, czy nie włączyć w układ skrzyni z samochodu rwd skoro i tak trzeba będzie skonstruować jakieś koromysło. To by było wtedy dużo przełożeń do uzyskania a poza tym...lubię skrzynie biegów . Jakie max. obroty można sobie pozwolić testować na takim sprzęcie/ w takim stanie?
Co do napędu to mam aktualnie silnik na zawiasie, pod wrzeciennikiem. Rozważam przeniesienie go za tokarkę. Wystarczy obrócić jego "wahacz" o 180 stopni no i wyciąć tą tylną ścianę stołu. Tak zauważyłem, że optymalny naciąg paska to swobodnie wiszący silnik czyli faktycznie szybka zmiana możliwa, ale nie mam tego wałka pośredniego i w związku z tym myślę, czy nie włączyć w układ skrzyni z samochodu rwd skoro i tak trzeba będzie skonstruować jakieś koromysło. To by było wtedy dużo przełożeń do uzyskania a poza tym...lubię skrzynie biegów . Jakie max. obroty można sobie pozwolić testować na takim sprzęcie/ w takim stanie?
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 134
- Rejestracja: 22 gru 2014, 22:19
- Lokalizacja: Radomsko
Czy mogę prosić o zdjęcie wyjętej panewki przedniej z podpory w kilku charakterystycznych widokach? Oraz o zdjęcie wnętrza podpory - po wyjęciu panewki.
Przed mną taka sama robota w bardzo podobnej maszynie. Chciałbym wiedzieć co mogę zobaczyć po demontażu. U mnie sprawa jest w miarę skomplikowana, bo maszyna musi naprawić sama siebie ;).
Myślę, że szukanie typu, modelu tej maszyny jest pozbawione sensu. jest to maszyna "wiekowa", dziwiłbym się gdyby do dzisiaj dotrwała dokumentacja (a w ogóle była taka?). Jeśli na korpusie nie ma napisu w formie nadlewek a maszyna jest przebudowywana to kłopot w identyfikacji jest duży a zysk z tego niezbyt wielki. Tym bardziej, że maszyna nie jest skomplikowana a dokumentacja nie uwzględnia późniejszych przeróbek.
Skupiłbym uwagę (ja w swojej robocie skupię się) na czyszczeniu, likwidacji luzów (pewnie można to zrobić bez dorabiania części), doprowadzeniu smarowania panewek do perfekcji.
U mnie jest przekładnia pośrednia na pas płaski. W Twoim przypadku rozważyłbym możliwość zastosowania falownika, oczywiście pozostawiłbym odboczkę.
Przed mną taka sama robota w bardzo podobnej maszynie. Chciałbym wiedzieć co mogę zobaczyć po demontażu. U mnie sprawa jest w miarę skomplikowana, bo maszyna musi naprawić sama siebie ;).
Myślę, że szukanie typu, modelu tej maszyny jest pozbawione sensu. jest to maszyna "wiekowa", dziwiłbym się gdyby do dzisiaj dotrwała dokumentacja (a w ogóle była taka?). Jeśli na korpusie nie ma napisu w formie nadlewek a maszyna jest przebudowywana to kłopot w identyfikacji jest duży a zysk z tego niezbyt wielki. Tym bardziej, że maszyna nie jest skomplikowana a dokumentacja nie uwzględnia późniejszych przeróbek.
Skupiłbym uwagę (ja w swojej robocie skupię się) na czyszczeniu, likwidacji luzów (pewnie można to zrobić bez dorabiania części), doprowadzeniu smarowania panewek do perfekcji.
U mnie jest przekładnia pośrednia na pas płaski. W Twoim przypadku rozważyłbym możliwość zastosowania falownika, oczywiście pozostawiłbym odboczkę.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 cze 2014, 18:11
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
Oczywiście, że drążenie tematu identyfikacji jest bez sensu, ale... co z tego . Chodzi raczej o zamiłowanie do techniki itd.
Też uważam, że ważniejszy jest stan techniczny. Co do smarowania to pod panewką jak widać na zdjęciach jest przestrzeń w której zbiera się olej. Jak "skonfigurować" oliwiarkę? Może było by korzystnie gdyby knot sięgał aż do tego jeziorka? Wtedy nawet gdyby u góry zabrakło oleju to knot pobierał by olej z dołu. Stosować filc czy nie? W tylnej był, w przedniej nie. Wyraźnie wpływało to na czas "wyschnięcia" oliwiarki gdy maszyna stała np. dwa dni.
Też uważam, że ważniejszy jest stan techniczny. Co do smarowania to pod panewką jak widać na zdjęciach jest przestrzeń w której zbiera się olej. Jak "skonfigurować" oliwiarkę? Może było by korzystnie gdyby knot sięgał aż do tego jeziorka? Wtedy nawet gdyby u góry zabrakło oleju to knot pobierał by olej z dołu. Stosować filc czy nie? W tylnej był, w przedniej nie. Wyraźnie wpływało to na czas "wyschnięcia" oliwiarki gdy maszyna stała np. dwa dni.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
chyba mnie źle zrozumiałeś , blaszkę daję się na około a nie w miejscu owalu ... najpierw skręć po wyczyszczeniu i postaraj się skasować luz i musisz rozróżnić co jest owalem a co luzem , mierzyłeś panewki w środku wrzeciennika w osi poziomej i pionowej? - wtedy od razu wiadomo czy był owal ? u mnie max obroty to 1000 powyżej tokarka wchodzi w wibrację , skrzynie biegów nie są odpowiednie , jest duża strata mocy i hałasują ... i nie ma toto wyglądu , paski są ciche , nie kradną tyle mocy co skrzynia i na paskach możesz uzyskiwać obroty w dół i w górę a skrzynia tylko w jedną stronę . Optymalnym rozwiązaniem jest większy silnik i falownik i to nim sobie regulujesz obroty - u mnie to nie wystarczyło ponieważ mam wyjmowany mostek i elementy jakie toczę to max 50cm tak że musiałem się nieco napocić by dobrać przekładnie ... silniki rosły w moc , "oryginalnie " ktoś założył silnik 0,38kw!!! na 110v , ja dałem od razu 0,8kw/1400obr a teraz finalnie mam 1kw/980obr i już nie zmienię go do śmierci .
ps: prostą regulację możesz uzyskać przez zastosowanie silnika 2 biegowego 700/1400obr , zawsze to jakieś wyjście , taki silniczek można nabyć za jakieś 200zł , tokarki tsb20 bodajże taki miały i nasza WS15 ale ona się nazywała chyba WSD16
ps: prostą regulację możesz uzyskać przez zastosowanie silnika 2 biegowego 700/1400obr , zawsze to jakieś wyjście , taki silniczek można nabyć za jakieś 200zł , tokarki tsb20 bodajże taki miały i nasza WS15 ale ona się nazywała chyba WSD16
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 cze 2014, 18:11
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
Tak, zorientowałem się, że z tą blaszką źle zrozumiałem. Ale może i z owalem można powalczyć jakimiś takimi metodami? Może pasek papieru na np. 2/5 obwodu- położony na dole...? Nie było żadnego kołka/listwy w szczelinie panewki, nie wiem czy tak ma być.
Choć nadal jestem ciekaw rozwiązania podręcznikowego.
Pomiary -były, ale na szybko. Wrócę do nich...
Z tą skrzynią biegów to fanaberia trochę, zdaję sobie sprawę. O dwubiegowym silniku niedawno się dowiedziałem- że jest tak stosunkowo tani. Może zrezygnować z jednego paska (obecnie mam dwa ale różnią się minimalnie długoscią- czyli tak jakby był jeden), zorganizować różne średnice kół pasowych na silniku 2 biegowym i mamy 4 prędkości, nie licząc odboczki.
PS. mój silnik ma 700 br. i szalone 1,5 kW
Choć nadal jestem ciekaw rozwiązania podręcznikowego.
Pomiary -były, ale na szybko. Wrócę do nich...
Z tą skrzynią biegów to fanaberia trochę, zdaję sobie sprawę. O dwubiegowym silniku niedawno się dowiedziałem- że jest tak stosunkowo tani. Może zrezygnować z jednego paska (obecnie mam dwa ale różnią się minimalnie długoscią- czyli tak jakby był jeden), zorganizować różne średnice kół pasowych na silniku 2 biegowym i mamy 4 prędkości, nie licząc odboczki.
PS. mój silnik ma 700 br. i szalone 1,5 kW
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 788
- Rejestracja: 17 gru 2011, 18:13
- Lokalizacja: MALBORK
Podręcznikowo daje się nowe panewki i szlifuje wrzeciono , Twój silnik jest bdb ale dokup do niego falownik to otworzy ci się nowe okno na tokarkowy świat .
Jest taka prosta zasada że 1 wąski pasek na 1kw - u mnie jest jak widać na zdjęciu jedna sztuka z tego co pamiętam 10mm szeroki i po 5 latach powiem tylko że jest , nie wytarł się , nie pękł ... nie wiem czy za swojego życia będę go jeszcze wymieniać
Jest taka prosta zasada że 1 wąski pasek na 1kw - u mnie jest jak widać na zdjęciu jedna sztuka z tego co pamiętam 10mm szeroki i po 5 latach powiem tylko że jest , nie wytarł się , nie pękł ... nie wiem czy za swojego życia będę go jeszcze wymieniać
perfekcyjna B. S. , OUS 1 - Oświęcim 1066/72r; Pozdrawiam
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 134
- Rejestracja: 22 gru 2014, 22:19
- Lokalizacja: Radomsko
Dzięki za zdjęcia. Jest tak jak myślałem.
Teraz chwila wymądrzania się o smarowaniu takich panewek.
Ten kanał w środku podpory służy do gromadzenia się oleju. W tym oleju zamoczony jest (powinien być) pierścień smarujący. Pierścień ten od góry jest w widocznym nacięciu panewki. Dotyka wrzeciona. Wraz z obrotem wrzeciona obraca się pierścień. Zabiera olej i smaruje wrzeciono i panewkę. Ten mechanizm zapewnia ciągłość smarowania - pod warunkiem dodawania minimalnych ilości oleju za pomocą oliwiarki grawitacyjnej. Brak pierścienia powoduje, że wydatek oleju musi być dużo większy, niedopuszczalne są wtedy nawet chwilowe przerwy w "kroplowaniu".
Teraz chwila wymądrzania się o smarowaniu takich panewek.
Ten kanał w środku podpory służy do gromadzenia się oleju. W tym oleju zamoczony jest (powinien być) pierścień smarujący. Pierścień ten od góry jest w widocznym nacięciu panewki. Dotyka wrzeciona. Wraz z obrotem wrzeciona obraca się pierścień. Zabiera olej i smaruje wrzeciono i panewkę. Ten mechanizm zapewnia ciągłość smarowania - pod warunkiem dodawania minimalnych ilości oleju za pomocą oliwiarki grawitacyjnej. Brak pierścienia powoduje, że wydatek oleju musi być dużo większy, niedopuszczalne są wtedy nawet chwilowe przerwy w "kroplowaniu".